-29-

294 24 0
                                    

-Brooklyn Rose Clifford wstawaj!

Podniosłam delikatnie powieki. Nademną stały pingwiny. Mat i Cal.

-Hej?  Też miło mi was widzieć . Co chcecie?

-Zabieramy cię na śniadanie

-Ugh,  serio po to mnie budzicie? 

-Jest już 9, myśleliśmy że Mike cię obudził.

-Zaraz do was przyjdę wypad

-Bedziemy w salonie z chłopakami -powiedział młodszy bliźniak i wyszedl, a tamten podszedł do mojej szafy i zaczął przeglądać zawartość

-Wydupiaj Calum!

-Ale ja

-Spadówa!

Chłopak wyszedł. Ze względu na to że wieczorem się kąpałam, postanowiłam się przebrać w pokoju. Ubrałam biustonosz sportowy czarny i ogrodniczki. Do tego wyciągnęłam z pudełka moje nowe czarne trampki.

Poszłam do łazienki, umyłam zęby

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do łazienki, umyłam zęby.  Włosy związałam w koka,  prawie na czubku głowy.  Nie malowałam się, bo wyglądałam nie najgorzej.  Wróciłam do pokoju i zabrałam czarną  skórzaną torbę. Poszłam na dół do kuchni,  zabrałam jabłko i zaczęłam je jeść. Słysząc śmiechy z salonu udałam się tam.

-Wiecej was matka nie miała - rzuciłam gdy ich zobaczyłam

Calum i Matthew siedzieli na jednej kanapie z Samuelem. Na drugiej Patricia, Luke i Jake.  A na jednym z foteli Ashton.

-Nie powinniście być w szkole?  - zwróciłam się do przyjaciółki

-Mamy dziś łączone lekcje

-O jak miło, a ty tu?

-Przyzwyczaj się szkrabie

-Chciałbyś - prychnęłam 

Wyszliśmy wszyscy i udaliśmy się do samochodów. Ja jechałam z Irwinem, Patricią i Hemmo.

-Możecie się przywitać tak jak należy - powiedział przyjaciel gdy zajęłam miejsce obok kierowcy

-Może Mikeya da się okłamać ale nie nas. Chociaż i tak domysliliśmy się dopiero wczoraj.

-Jakim cudem? 

-Widzisz miałam rację że jak się ich podpuści to się przyznają! -krzyknęła uradowana przyjaciółka

-Co wygrałaś?  -spytałam, wiadomo że to był zakład

-Lepiej nie wiedzieć

-No to w takim razie co on przegrał? -zapytał tym razem mój chłopak

Luke zrobił się cały czerwony. Wybuchneliśmy śmiechem,  a po chwili byliśmy już na miejscu.  Para poszła przodem a mnie zatrzymał. 

-Musisz mi już dwie rzeczy powiedzieć 

-Co?

-Dlaczego się z Jackiem spóźniliście i dlaczego się śmiałaś..

-Kiedyś ci powiem

Weszliśmy do naszej ulubionej kawiarni.

Po paru godzin lekcji, byłam wyczerpana. Na szczęście dziś miałam swojego osobistego tragaża. Cały czas nosił mnie Sam. Jednak teraz musiałam zejść bo jechałam z Calumem do mojej kuzynki po listę. Potem wyjaśnię.
Jechaliśmy jak zwykle się wygłupiając.

-Twój chłopak nie jest zły za ten strój?

-Nie wręcz przeciwnie

-Ja to bym cie pilnował

-Jesteś  kochany,  nie rozumiem dziewczyn patrzących na wygląd zewnętrzny.

-Mam pytanko

-Tak?

-Po co ta lista?

-Lista wolnych dziewczyn u nas w szkole

-Serio?

-No mówiłam że ci pomogę

-Dziękuję

Po powrocie z listą do domu, zasiedliśmy przy wyspie w kuchni. Dołączyła do nas moja mama - Carla.

-A może ta Mindy?

-Muzyczka gra na wiolonczeli

-Taa..  i nie lubi rocka

-Skąd wiesz?

-Siedziałem z nią kiedyś na muzyce

-Dobra dzieciaki poradzicie sobie bezemnie, wierzę w was. - ucalowała mnie w policzek, a przyjacielowi potargała włosy

-Gdzie się pani wybiera?

- Z Liz na zakupy

-Z panią Hemmings ?

-Tak kochanie

-Była tu jak was nie bylo

-Wiem prosiłam ją o to

Otworzyła drzwi i miała wyjść ale drzwi się otworzyły a do domu wpadł Luke z Liz.
Pożegnaliśmy się z mami. Poszłam na chwilę do łazienki a teraz wracałam.

-Wiesz że ona ma chłopaka?

-Tak

-A wiesz kto to?

-Mow teraz , wiem że wiesz

-To Irwin

-Żartujesz sobie tak?

-Wam coś powiedzieć to normalnie

-Czyli to prawda?

-Tak ale mordy w kubeł, Mike nie wie o randce.

Opowiedziałam im całą historię.

-No i Michael nie wie

-O czym nie wiem?  - do kuchni wpadł brat, mój chłopak i Char

To tylko on -A.I-🔒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz