"Głupie marzenia"

36 3 2
                                    

Kathy

Dochodziła już pierwsza w nocy a nasza dwójka nadal nie mogła zasnąć.Zaczęliśmy rozmawiać o mało wartościowych rzeczach. Na przykład o naszych małych marzeniach , związkach i o innych nie ważnych rzeczach.

- Kathy? - nagle odparł Sam

- słucham ..

- czy posiadasz jakieś głupiutkie marzenie o , którym nikt nie wie?

- no mam ich kilka, a co ?

- zdradzisz mi jedno ?

- jak ty mi zdradzisz swoje

- no dobrze , to Ty pierwsza

- zawsze chciałam, żeby ktoś się we mnie zakochał i mi tak bez okazji podrzucił pod drzwi wielkiego pluszowego misia ...
A ty jakie masz marznie?

- zawsze chciałem się oświadczyć dziewczynie w jakimś ważnym dla mnie miejscu

- to jest naprawdę słodkie Sam

- ehhh może trochę

-Sam już jest dosyć późno chodźmy spać

-Okey. Dobranoc Kathy , słodkich snów...

-dziękuję Sam , nawzajem ...

Kathy

Nie pamiętam nawet kiedy, zasnełam. Ze snu wyrwał mnie piękny zapach dobiegający z kuchni. Spojrzałam na zegarek było już po 11. Wstałam z łóżka i narzuciłam tylko na siebie , bluzę Sama , która leżała obok na krześle. Zeszłam na dół i zauważyłam Sama guzdrającego się po kuchni. Chyba szykował dla nas śniadanie. Mmm ..co tak pięknie pachnie? - odparłam. Jajecznica.. - odpowiedział. Usiadłam przy stole a on nałożył mi śniadanie a potem sobie. Było przepyszne (nawet jeśli była to zwykła jajecznica) .

Mam coś dla Ciebie- odparł

Co takiego? - powiedziałam z zaciekawieniem..

Spójrz pod stół ( uśmiechnęła się odsłaniając zarazem swoje dołeczki)

Był to wielki pluszowy miś z kokardką na szyji. Jeju Sam dziękuję jest piękny ale naprawdę nie musiałeś.

Ale chciałem...

Nagle zrobiłam coś czego sama po sobie się nie spodziewałam. Pocałowałam go! On jednak nie odepchnoł mnie. Odwzajemnił go z taką samą namiętności jaką ja go obdarowałam. Całowaliśmy się dopóki nie zabrakło nam tchu. Było naprawdę przyjemnie. Uśmiechnęłam się do niego a on przybliżył się do mnie i mnie objął swoimi wielkimi ramionami. Odwzajemniłam tego przytulasa szeptając mu słowa, których dawno nie wypowiadałam. Sam chyba się w tobie zakochałam. Kathy to dobrze bo ja w tobie też. I co z tym zrobimy..? Możemy spróbować- odparł. Tak Sam zgadzam się. Od teraz można powiedzieć, że jesteśmy parą. Był to najszcześliwszy dzień w moim życiu.

***
Przepraszam , że tak poźno wstawiam ten rozdział. Ale mam ostatnio dużo nauki. Mam nadzieję, że wam się spodoba bo całkowicie inaczej napisałam ten rozdział niż planowałam. A to wszystko zasługa mojej Natalki, która jest teraz chora i serdecznie ja pozdrawiam. ❤❤❤Miłego wieczoru życzę 😄

"Wygrałam (nie) Szczęście"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz