12 komentarzy ---> next
Leżała na kanapie, kiedy drzwi się otworzyły. Była już w domu, w pełni przebrana i wykąpana. Znalazła sobie zajęcie - malowanie paznokci. Jednak to i tak nie wystarczyło, by wykorzystać w pełni czas nieobecności Zayna. Nie było go kilka dobrych godzin.
Prychnęła pod nosem przekręcając się na drugi bok.
- Coś długo trwało to twoje niedługo.
Miał podkrążone oczy, a teczka którą trzymał w dłoni wylądowała z hukiem na ławie. Podniosła wzrok na jego twarz, był zmęczony. Jednak to nie przeszkadzało jej, by pytać o istotne sprawy.
- Mówię do ciebie. - wstała, kiedy po ściągnięciu marynarki ruszył do łazienki. Zdjął przez głowę koszulę, odpinając tylko cztery pierwsze guziki.
Stanęła w drzwiach, na chwilę spojrzał na nią w lusterku, by chwycić się za pasek od spodni.
- Będziesz tu tak stać?
- Tak.
Ułożył usta w linię i rozpiął swoje spodnie. Nie żeby coś, ale nigdy jeszcze nie była z kimś w łazience, podczas, gdy ten... sikał. I trwało to dość długo, więc doszła do wniosku, że miał coś bardzo pilnego, coś co nie pozwoliło mu nawet skoczyć do łazienki.
Myjąc dłonie nie zwracał na nią zbytnio uwagi.
- Dowiem się dlaczego dzisiaj cię nie było w firmie, czy po prostu mnie olejesz tak jak zawsze?
- Ariabella nie mam ochoty na rozmowy. Jestem zmęczony, muszę się położyć.
Zagrodziła mu wyjścia dłonią.
- Nie obchodzi mnie, że nie masz ochoty, rozmawiaj ze mną, albo ja będę znikać tak jak ty.
- Jeśli tylko to zrobisz, wezwę policję. - zmierzył ją wzrokiem. - Jesteś niepełnoletnia, więc radzę się mnie słuchać.
- Nie będziesz mną dyrygował.
- Właśnie, że będę. - niespodziewanie chwycił ją za nadgarstki. Przełknęła ślinę zdezorientowana, a gdy przysunął twarz bliżej niej, chcąc coś powiedzieć, zmrużyła oczy.
- Piłeś.
Mierzyli się przez moment spojrzeniami, aż popchnął ją delikatnie w tył, by wyjść z łazienki i zamknąć za sobą drzwi.
- Obchodzi cię to? Bo mnie nie. - prychnął ruszając w stronę schodów.
- Coś się stało? Dlaczego się tak zachowujesz?
Nie uzyskała odpowiedzi. Zastanawiała się, czym mogła zaleźć mu za skórę, by tak reagował. W ogóle co takiego zrobiła?
Niepewnie postawiła kilka kroków w jego stronę, ale szybko się zatrzymała, bo odwrócił się na szczycie i rzekł:
- Przyjdzie ta kobieta z sądu, przygotuj się jakoś. - po czym ruszył w dalszą drogę do swojej sypialni.
*
Rano parzyła sobie kawy, kiedy usłyszała ruch na górnym piętrze. Wstała wcześniej, by jeszcze przed wyjściem Zayna zamienić z nim kilka słów. Dlatego z kubkiem kawy weszła do jego sypialni. W samych spodniach od garnituru miotał się po pokoju zbierając potrzebne papiery.
Jak zauważyła, wyczuł jej obecność, bo spiął się.
A następnie, bardzo powoli, odwrócił.
- Dlaczego już nie śpisz? - jego ton był niewzruszony. Oparła się o framugę drzwi upijając trochę gorącej kawy.
- Już ci kiedyś mówiłam, że marznę i przez to nie mogę spać.
Te słowa go jakby poirytowały, zmarszczył brwi i wrócił do zbierania rzeczy. Mimowolnie spojrzała na miejsce, gdzie wiązała mu krawat i zapinała rozporek. Niby nie tak dawno, a czuła mur jaki ich odgradzał.
- Dlaczego nie przyszedłeś do mnie w nocy? - jej głos był cichy, jakby wyzuty z emocji. Jednak w dziewczynie aż buzowało od jego milczenia.
- Byłem zmęczony.
Stara śpiewka.
- To widzę, że tak długo nie pociągniesz. - prychnęła. - Teraz jesteś zmęczony, a co dopiero za dziesięć lat?
Zawiązał usta, dobrze wiedział, że chciała go wkurzyć i wydobyć wszystko, co chce wiedzieć.
Jednak zapinając koszulę patrzył na nią swoim nieobecnym spojrzeniem.- Nie odbiegam aż tak daleko w przyszłość, skoro nie wiem, co przyniesie jutro.
- A może porozmawiamy o wczoraj?
Mimowolnie wywrócił oczami i sięgnął po krawat.
- Aria uspokój się, będę na ciebie czekał w recepcji, gdy przyjedziesz do firmy. Pokażę ci co masz robić, a później mnie nie ma. Mam ważną sprawę.
- Jak codziennie.
Westchnął i sięgnął po teczki.
- Zrozum, że jesteś młoda i wiele rzeczy jeszcze nie rozumiesz. Nie wiesz, co to praca, więc przestań pokazywać, co to nie ty.
Upiła kolejny łyk z kubka, jego słowa spływały po niej jak woda po kaczce.
- Więc mi wytłumacz, może zrozumie.
- Jesteś małolatą, wątpię.
Zazgrzytała zębami.
- Małolatą, którą posuwasz.
CZYTASZ
Silence [ZM]✅
RomancePrzykro mi, ale muszę robić wszystko, by być na szczycie. (c) H-yuna 2016