[5]

7.4K 536 86
                                    

Aria była dość nieokiełznaną dziewczyną. Zayn przez kolejne dni pracował nad tym, by chociaż w małym stopniu się go słuchała. I może tak było, ale i tak wychodziło na jej. Już od drugiego dnia wpajał jej do głowy jak ma się zachowywać, gdy przyjdzie do niej nauczyciel. Dowiedział, się, że Aria miała zamiłowanie do literatury nie tylko tej szkolnej i takiej, na którą przystało siedemnastolatce.

- Lubię sceny erotyczne w powieściach. - powiedziała przy obiedzie. Tak znikąd. Zayn mało nie zachłysnął się winem. Spojrzał dziwnie na Ariabellę. - W ogóle lubię erotyki. Moim zdaniem to najlepsze książki, pokazując najwięcej odczuć, uczuć... - spojrzała na mężczyznę. - A ty?

Malik nie zamierzał odpowiadać na jej bezprecedensowe pytanie.

- Nie sądzisz, że jesteś jeszcze za młoda na takie rzeczy?

- Oczywiście, że nie. - prychnęła. - Wychowanie seksualne w szkole miałam już od czwartej klasy, wszystko nam opowiedzieli, więc teraz nie miej problemów.

- Nie mam problemów do twojej wiedzy i tak dalej. - zmarszczył na chwilę brwi. - Ale zachowuj się tak jak na twój wiek przystało.

- Przecież nie jestem prostytutką, ja po prostu zapytałam się czy lubisz erotyzmy.

Ich rozmowę zakończył dzwonek do drzwi.

- Zaprosiłaś kogoś? - wstał patrząc na nią twardym spojrzeniem.

Pokręciła głową.

Po otworzeniu poczuł się trochę głupio, był w podkoszulku i spodniach od piżamy.

- Dzień dobry. - Clara uśmiechnęła się wkładając pasmo włosów za ucho. - Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.

- Um... nie. - odsunął się, by kobieta weszła do środka.

- Kto przyszedł? - Arii głos wydawał się beztroski. I można powiedzieć, że tak się zachowywała. Niechlujny kucyk, bluzka na szelki i krótkie spodenki w Kubusia Puchatka. Kołysała nogami jedząc budyń czekoladowy. - O - zacięła, widząc Clarę na horyzoncie. - Znowu ona...

Malik zamknął na chwilę oczy, by następnie pokręcić głową. Aria wiedziała, już że musi przestać.

- Jak się masz? - zapytała Clara po usadowieniu się na krześle, które poprzednio odsunął dla niej Zayn.

- A jak mam się mieć? - burknęła. - Normalnie.

Kobieta ściągnęła torebkę z ramienia i powiesiła ją na oparciu krzesła. Mężczyzna w tym momencie usiadł na miejscu proponując wino blondynce, ale ta odmówiła.

- Ja chcę. - Aria zakomunikowała. Uniosła kąciki ust, kiedy Zayn wstał, ale zamiast wina, nalał jej mleka. - To twoja sperma?

Clara która teraz poprawiała swoją spódnicę podniosła szybko głowę.

- Zachowuj się Ariabello.

Prychnęła.

- Bo ty masz mi do gadania.

Malik usiadł na swoim miejscu nie wiedząc co dalej robić. Po co w ogóle przyszła Clara? Aria miała jakiś dobry humor, w ogóle przez te kilka dni była znośna, ale teraz kiedy zauważyła swoją ciotkę pałała nienawiścią.

- Mam coś dla ciebie. - blondynka wstała zaczynając szukać w torebce.

Na ten czas Zayn obrócił się do nastolatki.

- Do dna. - wskazał na kubek.
Uśmiechnęła się cwaniacko. Chwyciła naczynie i po oblizaniu warg za nużyła usta w mleku. Specjalnie się pobrudziła i palcem pomogła sobie się wytrzeć.

Zayn ułożył usta w linię i odwrócił wzrok.

- Wiem, że to nie ja jestem tu najgorsza. - szepnęła tak cicho, że tylko on to słyszał. Na dodatek dotknęła jego kolana.

Zdrętwiał i strzepnął jej dłoń. Zaśmiała się i biorąc głęboki oddech za nużyła ponownie usta w mleku.

- Mam. - Clara westchnęła z ulgą podając papiery mężczyźnie.

- Przecież to miało być dla mnie. - zaapelowała ciemnowłosa patrząc na ciotkę pogardliwie.

- Ale jesteś jeszcze niepełnoletnie, Zayn jest twoim prawnym opiekunem, więc to do niego jest skierowane wszystko, co do ciebie.

Dziewczyna machnęła ręką opierając stopę o krzesło Zayna.
Udawał, że go to nie rusza.
Do czasu.

Przez jej ciało przeszedł dziwny prąd, kiedy złapał za jej kostkę po kryjomu i dotkną stopy od spodu. Aria podskoczyła i od razu zabrała kończynę.
Jak zdążył zauważyć miała łaskotki prawie wszędzie.

Clara patrzyła to na jedno to na drugie, ale nic nie dostrzegała.
A powinna.

- Przejrzę to i po południu dam ci znać. Jest tego dość sporo i chciałbym przeczytać na co się godzę.

Kobieta skinęła głową.

- Dał ci wyraźną aluzję, byś sobie poszła. - Aria patrzyła na ciotkę z cwanym uśmiechem.

Z kolei ta poczuła się jakby dostała w twarz.

- A tak... jasne - wstała - ... nie będę już zabierać czasu.

- Nie możesz zostać, nie przeszkadza mi to, że tu jesteś. - Zayn zmarszczył brwi i popatrzył groźnie na nastolatkę.

- Nie, już pójdę. Muszę jeszcze coś załatwić.

Chwilę później zamykał już za nią drzwi.

- Jeszcze jeden taki numer, a pogadamy inaczej. - zagroził patrząc z góry na dziewczynę. Mimo wszystko, chociaż i tak nie dała po sobie tego poznać, zmroziło ją lekko. - Ubieraj się, chciałaś iść na zakupy.

Aria wstała machając paskiem jaki znalazła w salonie. Należał do Zayna, ale jak powiedziała Znalezione nie kradzione poddał się. Miał przecież takich z setkę.

- Jest aż taka dobra, że ją tolerujesz?

Malik domyślał się, że pyta w kontekście seksualnym.

- Ile razy mam ci powtarzać, że z nią nie spałem?

- Nie musiałeś spać, wystarczyło, że wykonałeś co trzeba.

Westchnął zirytowany. Szedł pierwszy, a ona za nim po schodach. Nigdy nie myślał, nawet przez myśl mu nie przeszło, że Aria uderzy go pasem w tyłek.

Zatrzymał się gwałtownie odwracając do tyłu.

- Przepraszam, nie mogłam się oprzeć. - zaśmiała się.

Jednak jemu nie było do śmiechu.




Silence [ZM]✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz