Gdy byliśmy mali, oglądaliśmy bajki i nawet jeśli cała opowieść była smutna, na koniec był happy end, rodzice zazwyczaj traktują małe dzieci jak swoje księżniczki/księcia dając im do zrozumienia, że życie jest bajką, dlatego początkowo nie odczuwamy cierpienia i bólu, dopiero gdy dorastamy i zaczynamy się buntować, pojmujemy, że świat stworzony przez rodziców nie jest realny. Bajki z dzieciństwa były odbierane na pozór tak jak, były przedstawione i nie doszukiwaliśmy się czemu, tak jest i jak to możliwe, pomimo że prawie wszystko nie było realne. Piotruś Pan był małym chłopcem, który latał po magicznej krainie i nie dorastał tak po prostu z perspektywy dziecka, ale z biegiem czasu, gdy doszukiwałam się sensu w tym, zrozumiałam, że w rzeczywistości jest aniołem, który prowadzi resztę swoich znajomych (dzieci) do Nibelandi która w rzeczywistości jest niebem, dlatego nikt z nich nie dorasta, bo każdy jest martwy. W tym rozdziale staram się uświadomić, że tak samo jest z życiem, im jesteśmy starsi, tym bardziej pojmujemy otaczający nas świat.
YOU ARE READING
Umieram & Powstanie
Teen FictionKażdy choć raz w życiu przeżył własny koniec świata, upadł i próbował nieudolnie się podnieść, po drodze napotykając różne przeszkody. Siła umysłu... Jest piękny słoneczny dzień, na niebie nie można zauważyć żadnej chmurki, słoneczko świeciło w oczy...