Rozdział 7

20 2 0
                                    

Ostatnie dni były cudowne. Cieszę się, że spotkałam Justina. Nie wiem co bym bez niego zrobił, na serio. On jest moim aniołkiem.

"Milena!"

"Co?"

"Nie "co" tylko kurwa łaskawie zejdź na dół, masz gościa""

"Już idę!"

Mam nadzieję, że to Justin ... 

"Tata?"

"No cześć skarbie!"

"Co ty tu robisz?"

"Tak jak widać przyjechałem do mojej kochanej córeczki. Nie cieszysz się?"

"Oczywiście, że się cieszę, ale myślałam, że przyjedziesz za jakieś dwa tygodnie"

"Chciałem zrobić ci niespodziankę"

"I udało ci się!"

Uśmiechnęłam się lekko.

"Nie przytulisz staruszka?"

"Przytulę"

Podeszłam do niego i go przytuliłam. Myślałam, że mnie udusi, ale tak szczerze to mi brakowało tego.

"Muszę ci o czymś powiedzieć ... A raczej musimy ..."

"O co chodzi?"

"Rozwodzimy się ..."

"Co?"

Myślałam, że się przesłyszałam.

"Powiedziałem, że ..."

"Wiem co powiedziałeś tato. Po prostu zaskoczyliście mnie"

"Jesteś zła?"

"Nie, nie, rozumiem"

"Cieszę się, że to rozumiesz. I jest coś jeszcze?"

"Coś się stało? Coś z babcią?"

"Nie, z babcią wszystko jest w porządku. Mam dla ciebie propozycję. Chcesz ze mną pojechać do Niemiec?"

"W sensie przeprowadzić się czy ... ?"

"Tak, przeprowadzić"

"Jeszcze się pytasz? Marzyłam o tym od kilku lat! Ale zaraz, zaraz ... Co będzie z Justinem? Nie mogę go zostawić?"

"Z kim? Z Justinem? Kto to?"

"Mój przyjaciel"

"Nic mi o nim nie opowiadałaś ..."

"Jakoś nie było okazji ..."

Kurde, nie wiem jak, ale muszę porozmawiać o tym z Justinem ... 

DO YOU LOVE ME?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz