55

166 20 5
                                    

Cieszyłem się tą chwilą. Cieszyłem się nim. Być może to jedyny i ostatni raz , kiedy będę go tak przytulał.

- Jak to z nami jest?- Powiedział Jaś , odrywając się tym samym od mojej szyi.

- Nie wiem. Napewno nie jesteś mi obojętny i nigdy nie byłeś.- Wypaliłem w pośpiechu, kiedy jednak zdałem sobie z tego sprawę, szybko odwróciłem wzrok. -Znaczy się jesteś moim przyjacielem. Napewno.- Powiedziałem dobitnie , próbując ratować sytuacje.

- Tomek przepraszam.- Powiedział na co ja otworzyłem szeroko oczy. - Przepraszam za to jak cię traktowałem. - Powiedział prostując. - Przepraszam, że byłem takim dupkiem. Takim dupkiem, który nie umie się ustatkować,  który nie może się na nikogo zdecydować. Przepraszam, że traktowałem Cię jak przedmiot. Przepraszam, że nie zauważałem tego co czujesz. Jeszcze raz przepraszam. - Powiedział , patrząc na mnie. W jego oku widziałem kilka łez. Odruchowo go przytuliłem. - Jednocześnie chciałbym Ci podziękować za to , że jesteś. Za to , że mnie nie zostawiłeś i nie odtraciłeś. Dziękuję Ci za to , że nie uciekłeś ode mnie. - Powiedział , dotykając głową mojego obojczyka. -Dziękuję.- Powiedział cicho.

- Ja zawsze będę i nigdy cię nie opuszczę. Nie ważne jakim dupkiem będziesz.  Jak bardzo będziesz mnie zlewac. Niczym stalker. - Powiedziałem na co Jaś się zaśmiał.
Przytulaliśmy się dalej w ciszy i w milczeniu , gdy Jaś nagle wypalił.

- Dzięki tobie zrozumiałem jedną rzecz.- Powiedział , kreśląc na mojej skórze kółka. Co przyprawiło mnie o dreszcze.

- Niby jaką? - Zdziwiłem się.

- Taką, że to ty jesteś jedyna osobą, którą chciałbym codzień przytulać, budzić się , całować. Tomek dzięki tobie zrozumiałem , że Cię Kocham. I to nie jest jedno z tych banalnych słów, bo to jest najprawdzisze kocham   cię.

Gdy tylko to powiedział moje serce zaczęło mocniej bić. W okolicach brzucha zaczęło latać milion motyli, a nogi zaczęły się pode mną miąc.

Wreszcie osoba , która kocham odwzajemnia moje uczucia. Jestem taki szczęśliwy. Czuje się jakbym mógł góry przenosić, chociaż tak naprawdę cały drże.

- A czy ty Gimper nadal mnie kochasz?- To pytanie zawisło w powietrzu. Nie wiedziałem czy mam na nie odpowiedzieć "szaleńczo "," uwielbiam cię ".
Zamiast tego zrobiłem tylko jeden gest.  Przyciągnąłem go do siebie i złączyłem nasze usta w namiętnyn pocałunku.
Takim o jakim zawsze marzyłem.

Przepraszam , że mnie nie było miesiąc. Możecie mnie pobić, rozdziały będą już normalnie i zbliżamy się do epiloga

Jaś i...Gimper?I Poprawiane!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz