Sara ♥

375 28 5
                                    

O M A T K O ! 

DZIĘKUJE WAM ZA  5OO WYŚWIETLEŃ! *--* 

JESTEŚCIE MEGA <3 JEŚLI CHCECIE JUTRO ROZDZIAŁ TO 10 VOTE :D DACIE RADĘ! <3 *BEZ CZEKANIA* EJ I KOMENTUJCIE! :D!!!

Jaś:

Wstałem gdzieś o 9:00. Sara jeszcze spała na trawie. Na jej ustach gościł uśmiech. Zostaliśmy tu na noc w lesie. Dziwie się , że nic nas nie pożarło. Hmm.. no cóż...Byłem już głodny, Sara pewnie też będzie głodna. Zapuściłem się trochę w las i znalazłem różne owoce. W sensie truskawki, jeżyny, maliny, poziomki. Umyłem je w rzece i położyłem na zawiniętym liściu. Było ich dość dużo. Chyba jakiś z kilogram. Poszedłem skołować nam wodę. Nie wiedziałem gdzie ją wlać, więc znów zapuściłem się w las. I nie uwierzycie. Znalazłem jakiś domeczek. Mały, mikroskopijny. Otworzyłem drzwiczki. Niestety byłem za duży by tam wejść, więc wsunąłem tylko głowę. Znalazłem tam różne plastikowe talerze, noże i kilka zupek. Nie po terminie. Widać ktoś miał zapas. Wziąłem kilka zupek, talerzy i noży, a także kuchenkę. Obliczyłem szybko w głowie , ile około to kosztowało i zostawiłem 50 złotych pod jedną z puszek. Kiedy wróciłem nad jeziorko, Sara nadal spała. Śpioch. Nie guzdrząc się rozpaliłem ognisko, podgrzałem tam kilka zupek. Udekorowałem wszystko na pniu i czekałem na to aż Sara się obudzi. Przyznam się , że nie musiałem długo czekać. Już po 10 minutach się obudziła.

-Ooo..Janek..Jak ty to zrobiłeś? Dzi..dziękuje- Powiedziała i mnie wyściskała, po czym usiadła koło mnie i zaczęła jeść zupkę.

Uśmiechnąłem się do niej. Owoce leśne zostawiliśmy sobie na deser. Poszliśmy bliżej jeziorko i położyliśmy się koło siebie na trawie jedząc truskawki. Sara zaczęła mi upychać buzię truskawkami, więc odwdzięczyłem jej się tym samym. Zaczęliśmy się tak śmiać i bawić , że po 10 minutach już siedzieliśmy naprzeciwko siebie i dosyć poważnie wkładaliśmy sobie truskawki do gęby. Kiedy już je zjedliśmy zacząłem Sarę straszliwe łaskotać, ta się tak śmiała , że o mało nie wpadła do rzeki.

- Eyy.. Janek tak serio to ja nie chcę jeszcze wracać - Powiedziała.

- W sumie ja też.-

- Wiesz co Janek chcę się wykąpać czy mógłbyś pójść do lasu na jakąś filozoficzną pogawędkę? - Powiedziała ze śmiechem.

- A jeśli nie?

- Ojj Janek!!

-Aż tak mnie się wstydzisz!

-Januszu! :D

- No dobra..,ale nie idę nie będę się odwracał ...no słowo..



Jaś i...Gimper?I Poprawiane!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz