Rozdział 6, part III

1K 98 2
                                    

Przepraszam za tak długą przerwę, ale miałam niezły zapierdziel - za przeproszeniem. W każdym razie wracam z przedostatnią częścią! :)

- Każ Stworkowi znaleźć moją różdżkę i ją tutaj przynieść – rozkazał Harry.

Regulus powtórzył jego słowa, po czym skrzat rozpłynął się w powietrzu. Pojawił się minutę później, dzierżąc w malutkiej rączce różdżkę z ostrokrzewu.

- Oddaj mi ją, Stworku – poprosił Harry i wyciągnął dłoń. Skrzat domowy niepewnie mu ją zwrócił, uprzednio kątem oka zerkając w stronę panicza Regulusa. Pan się przecież nie sprzeciwił, prawda? – A teraz, Regulusie, powiedz Stworkowi, żeby przez godzinę wykonywał tylko moje polecenia.

Skrzat wydał z siebie cichy syk.

- Panie..

Regulus spojrzał na Stworka i kiwnął głową.

- Podskocz, Stworku – powiedział Harry, aby w stu procentach przekonać się, czy zadziałało. Kiedy skrzat zrobił to, o co go poprosił, Harry wręcz westchnął z ulgi. – Unieruchom Regulusa dopóki ci nie powiem, żebyś przestał. Przepytam teraz twojego pana, Stworku, a ty będziesz musiał mi powiedzieć, czy mówi prawdę, czy kłamie, dobrze?

Oczy skrzata rozszerzyły się, ale nie miał wyboru. Musiał wykonywać polecenia tego kompletnie nieznajomego chłopaka.

Harry opuścił różdżkę, jednocześnie przerywając Imperiusa, a po paru sekundach w salonie rozległ się krzyk Regulusa:

- Wypuść mnie! O co ci chodzi?! Kim ty, na Merlina, jesteś?!

- Stworku, każ Regulusowi odpowiadać wyłącznie na moje pytania – zwrócił się Harry ponownie do skrzata.

- Co mu zrobiłeś?! – zagrzmiał Regulus, przyglądając się Stworkowi. – Dlaczego...

Raptownie zamilkł. Mógł poruszać ustami, ale nie wydobywał się z nich żaden dźwięk. Harry zaczął chodzić wzdłuż pomieszczenia. Wreszcie stanął tuż przed Regulusem.

- Jak to zrobiłeś?

- Jak zrobiłem co? – prychnął młodszy Black z furią w oczach. Nie miał pojęcia, co się wokół niego działo. Przed chwilą podłożył fałszywego horkruksa Voldemortowi, a teraz jakiś obcy chłopak go unieruchomił i pyta się o jakieś dziwne, niezrozumiałe rzeczy. Musiał jednak jak najszybciej przybrać odpowiedni ton i ukryć emocje. Przez chwilę się zapomniał, ale po raz kolejny nie mógł powtórzyć tego błędu.

- Nie udawaj. Jak udało ci się mnie tutaj sprowadzić?

- Nie mam pojęcia, o czym ty mówisz.

Harry spojrzał na Stworka, na co skrzat skulił się lekko.

- Panicz Regulus mówi prawdę, sir.

- Gdzie znalazłeś te zaklęcia?

- Jakie zaklęcia?

- Te, które przeniosły mnie do przeszłości! – wykrzyknął Harry. Był zły, że Regulus nie chciał z nim współpracować. Nie tak wyobrażał sobie kolejny powrót do dawnych lat... Chciał porozmawiać z rodzicami, a nie przesłuchiwać Blacka.

- Że co?

- Jeśli skłamie, powiedz mi o tym, Stworku – zwrócił się Harry do skrzata domowego. -Reversio initii albo Redutis finis. Słyszałeś kiedyś o tym?

- Nie mam pojęcia, o co chodzi. Nie znam tych zaklęć.

- W takim razie kto ci pomógł? Kto je wymyślił?

Odwracając czas || HP, Harmione ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz