Szpital.

69 3 2
                                    


Polecam włączyć muzykę do rozdziału. Miłego czytania :).

Leżałam na łóżku patrząc w sufit, tak strasznie mi się nudzi że zaraz nie wytrzymam i wyskocze przez okna. Wstałam i usiadłam na parapecie podziwiając piękna okolice. Ptaki pięknie śpiewały, lekki ciepły wiatr powiewał moja zmęczona twarz, mogłabym tu jeszcze trochę siedzieć ale usłyszałam czyjś głos, bardzo znajomy. Zeszłam z parapety i powoli zeszłam że schodów.

- Ian? - powiedziałam zaskoczona wizyta chłopaka.

- Mia - powiedział uśmiechając się delikatnie w moją stronę. Podeszłam do chłopaków.

- Kochanie kto to jest? - spytał blondyn patrząc na mnie uważnie.

- To Ian kolega ze szkoły - powiedziałam patrząc uważnie na zachowanie mojego chłopaka. Blondyn wydawał się taki... Taki nie wiem jak to opisać. Patrzył na Ian'a z miną "ona jest moja koleś, spadaj z tąd". Lukę jest o mnie zazdrosny?. Słodkie.

- Mia zmieniłaś się jesteś jeszcze bardziej piękna niż kilka miesięcy temu - powiedział przytulając mnie do siebie, kątem oka widziałam jak Luke robi się cały czerwony że złości. Odsunęłam się delikatnie od niego.

- Dziękuję za komplement ale... Po co tu przeszedłeś? Coś się stało? - zapytałam. Po jego minie widziałam że coś jest nie tak.

- Chodzi o to że Olivia... Ona jest w szpitalu miała wypadek, jakiś gnojek przejechał ja na psach i uciekł ona jest w stanie krytycznym jest w śpiączce.

- Co? - tylko tyle potrafiłam z siebie wymusić. Jaki wypadek? Jaka śpiączka.

- Luke ja musze do niej jechać ja musze ja zobaczyć ona nie może...

- Ciii... Spokojnie zabiorę tylko kluczyki do auta i wszyscy tam pojedziemy - przytulił mnie z całej siły widząc moje zaszklone oczy - nie martw się ona się obudzi.

Blondyn zabrał szybko kluczyki do auta i wyszliśmy szybko z domu uprzednio go zamykając.

Kilka minut później znaleźliśmy się pod salą dziewczyny. Patrzyłam na nią przez szybę dzielącą mnie od blondynki. Patrzyłam na leźącą przyjaciółkę. Leżała tak bez ruchu przypięta do jakiś dużych i głośnych maszyn.

- Ona wyjdzie z tego - usłyszałam za sobą delikatny głos blondyna, chłopak przytulił mnie od tyłu opierając podbródek na moim prawym ramieniu.

- A jak nie wyjdzie? Jak się już więcej nie obudzi? - Zaczęłam panikować. Tyle scenariuszy przeleciało mi przez głowę. Tak bardzo się o nią boję nie mogę jej stracić.

- Obudzi się to silna dziewczyna - próbował mnie jakoś uspokoić ale jak ja mam być spokojna jak moja jedyna najlepsza przyjaciółka leży w śpiączce i nie wiadomo, kiedy się obudzi.

Nic więcej nie powiedziałam tylko odwróciłam się przodem do chłopaka i położyłam swoje ręce na jego ramionach przytulając się z całej siły. Nie mogłam już opanować łez, które spływały jak wodospad po moich policzkach.

- Wyjdzie z tego - wyszeptał mi prosto w ucho. Nie odpowiedziałam i popatrzałam na blondyna. W jego oczach widziałam smutek, ból. To nie tylko moja przyjaciółka ale i także Damon'a, Calum'a, Micha, Ash'a i Luka. Oni tak samo przeżywają wypadek blondynki. Inaczej mówiąc traktujemy się jak rodzinę...Co ja gadam My nią jesteśmy.

Siedzieliśmy przed salą Olivii dobre 3 godziny. Dalej nie mogę w to uwierzyć. Po chwili lekarz prowadzący jej stan zdrowia podszedł do Ian'a. Chwilę rozmawiali a po minie chłopaka nie wnioskowałam nic dobrego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 20, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz