Założyłam na siebie zwiewną sukienkę przed kolano. Musiałam jakoś wyglądać skoro szłam z znajomymi Brandona.
H.S: Kotek nie denerwuj mnie
J: Dobrze wiesz jaka jest prawda. Kok to raczej damska fryzura
H.S: To jest MĘSKI kok
J: Powinien być męski tak samo jak ty,więc wcale nie jest
H.S: Czemu ciągle próbujesz mnie obrazić ;-;
J: Sorka
H.S: Ranisz Kotek ;-;
J: Kup sobie pizzę na pocieszenie
H.S: Chcesz żebym był grubym grubasem?
J: Już jesteś
H.S: Ranisz x283829202 ;-;
Zaśmiałam się i schowałam telefon do torebki. Weszłam z Brandonem na pole tenisowe, a wszyscy zmierzyli mnie wzrokiem. Świetnie.
-Poznajcie się. To jest Ivette. Ivette to są moi przyjaciele. Maximilian i Clara.
-Miło mi was poznać.
Max uśmiechnął się do mnie, a Clara prychnęła. Nie lubię jej.
-Ivette przebierz się,a my zaczniemy grać.
-Nigdy nie grałam w tenisa. Popatrzę jak wy gracie.
-Oczywiście.
Odezwała się dziewczyna,a ja zgromiłam ją wzrokiem.
-Masz jeszcze coś do powiedzenia?
-Ivette spokojnie. Clara gram z tobą,a Maximilian sobie kogoś znajdzie.
Usiadłam na trybuny gdzie nie było nikogo oprócz mnie i wyciągnełam telefon. Super spotkanie z jego znajomymi.
H.S: Odpisz mi
H.S: Czuję się pusty bez Ciebie
J: Hehe
H.S: Heloł maj lejdi
J: Getry aut
H.S: Getry?
J: Get aut *
H.S: Życie nabrało sensu
J: Bo ja tu jestem
H.S: Jakaś ty skromna
J: A jaka fajna
H.S: No wiem,inaczej bym nie pisał? Głupia jesteś
J: Ranisz ;-;
H.S: Ranisz jest moje
J: Csi...nikt nie musi wiedzieć
H.S: Co...
J: Nikt się nie dowie Harry, jesteś bezpieczny
H.S: Co ty zrobiłaś ;-;
Od następnego rozdziału zaczyna się akcja
CZYTASZ
Message Me H.S
FanfictionDruga część Messenger H.S. Pierwszą część znajdziecie na profilu princess_niall. H.S: Naprawdę chciałbym to zrobić Ivy J: Nie mów do mnie Ivy. Poza tym nic Ci nie przeszkadza w zrobieniu tego H.S: Czyli się zgadzasz? J: Nic takiego nie powiedziałam