kolejne spotkanie

2.4K 104 12
                                    


*oczami Fabiana*

Od spotkania z Isabel minęły trzy dni, a ja wciąż o niej myślę. Jej niebieskie oczy i te blond włosy...(zdjęcie w mediach)

- Znowu o niej myślisz? -Usiadł na moim łóżku .

- Lucas ona jest wyjątkowa. -Powiedziałem do przyjaciela .

- Wyjątkowa? Widziałeś ją tylko raz, ale ok.To małe miasteczko, na pewno znowu się spotkacie.-Klepną mnie w ramię .

- No wiesz ma zajebistą przyjaciółkę. Może jest wolna. -Przeszedłem do pozycji siedzącej i popatrzyłem na niego.

- To kurwa na co czekach ?! Musimy ją znaleźć. -Wstał i ubrał kurtkę.

- Hahahahah na ciebie zawsze podziała taki argument. Ubrałem buty i wyszliśmy.

* Oczami Isabel*

Nadal myślę o tym chłopaku. Nie wiem dlaczego... Po prostu siedzi mi w głowie, Te jego oczy i usta...

- Isabel!! Cassidi już jest. Zejdź na dół! -Krzyknęła moja mama.

- Idę ! -Ubrałam Dżinsową kurtkę i skierowałam się ku schodom.

-Hej Cassi. Idziemy? -Zapytałam z uśmiechem na twarzy.

- Idziemy. -Nacisnęła klamkę i wyszłyśmy z domu.

- Muszę kupić sobie te czarne dżinsy , co były ostatnio na wystawie. -Powiedziałam szukając telefonu w torebce .

- No były boskie. Pamiętasz tego chłopaka na którego wpadłaś ostatnio? -Zapytała.

- Tak, a co? -Zdziwiłam się .

- Bo właśnie idzie w naszą stronę. -Szturchnęła mnie ręką .

- Co?! -Popatrzyłam przed siebie. Rzeczywiście szedł tam z jakimś chłopakiem. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił to.

- Ooo wreszcie się spotykamy. -Zaśmiał się. - Nie mogłem się doczekać. -Dodał.

- Cześć. Powiedziałam ostatnio "Może", ale nie powiedziałam że na pewno się spotkamy.-Uśmiechnęłam się .

- Zabolało . Morze jest głębokie i szerokie. -Zaśmiał się . - To jest mój przyjaciel Lucas. -Skierował wzrok na przyjaciela.

- Ja mam na imię Isabel, a to Cassidi. -Widać że Lucas wpadł jej w oko i odwrotnie.

- To ja porywam twoją przyjaciółkę, a wy bawcie się dobrze. -Powiedział Lucas i znikną z Cassidi.

- To może się przejdziemy? -Zaproponował.

- Okey. Powiesz coś o sobie ? Popatrzyłam na niego z nadzieją że tak będzie.

- To tak mam 20 lat i przyjechałem tu na szkolenie wojskowe. -Powiedział, a mnie zamurowało.

On jest w wojsku. Oni zabili mi siostrę. Hm, ale powinnam iść na przód.

- Ym mam 17 lat i mieszkam tu od urodzenia. Masz rodzeństwo? -Zapytałam, chociaż dalej dręczyło mnie to że jest żołnierzem.

- Nie . A ty? -Zerkną na mnie z uśmiechem .

- Tak. Dlaczego jesteś w wojsku? -Usiadłam na ławkę .

- Moi rodzice tego chcieli. Ojciec był pułkownikiem i chciał być dumny z syna. Bardzo mu na tym zależało. -Usiadł koło mnie .

- Powinieneś robić to co kochasz. A ojciec i tak by był z ciebie dumny. Jestem tego pewna.-Poprawiłam włosy i spojrzałam na niego wyczekując odpowiedzi.

- Zmieńmy temat. Chciał bym się dowiedzieć dlaczego tak bardzo się zasmuciłaś kiedy dowiedziałaś się że jestem w wojsku? -Popatrzył na mnie, a potem spuścił wzrok na buty.

- To nie jest temat na dziś . Ja muszę już iść . Spotkamy się jeszcze? -Złapałam go za rękę.

- Mam taką nadzieje. Zapiszesz mi twój numer? -Spojrzał na mnie z góry , był wysoki i taki przystojny...

Po zapisaniu na ręce mu mojego numeru skierowałam się do sklepu żeby kupić dżinsy.

Usłyszałam w torebce dźwięk mojego telefonu. SMS.

Fabian: Tęsknie za tobą. :*

Ja: Dopiero się widzieliśmy. ^^

Fabian: Wiem , ale jesteś dla mnie jak tlen , a bez niego nie można żyć.. :* (przytulam)

Ja: Wiesz że znamy się no tak właściwie 2 dni? ;-D

Fabian: To że znamy się tak krotko , nie znaczy że nie mogłem się w tobie zakochać... :)

Ja: Mówisz poważnie?

Fabian: Tak. Powiedz że to odwzajemniasz bo wyjdę na głupka . :)

Ja: Ja w tobie też :)

Fabian: Jupi! Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! :*

Ja: Ale to jeszcze nie miłość ^^ Po prostu mi się podobasz.

Fabian: Ty mi też . Przyznaj że jestem ciachem :-D

Ja: Hahaha wcale nie jesteś ciachem :*

Fabian: Może i nie, ale dostałem buzi :*

Ja: Głupek :)

Fabian: Ważne że twój :*

Nie odpisałam mu już . Schowałam telefon do torebki i szukałam dżinsów.

*1h później*

Leżałam na łóżku w swoim pokoju gdy wpadł mój ojciec.

- Isabel wiesz gdzie jest Nick? -Zapytał zdenerwowany.

- Pojechał z Harrym nad jezioro. -Powiedziałam zupełnie obojętnie.

- To jest idiota . Nic nie powiedział a mama od zmysłów odchodzi. -Machną ręką i wyszedł.Tyle go widziano xd.

It's been a long day

Without you my friend...

Usłyszałam dzwonek telefonu.

- Hej. -Powiedziałam.

- I jak było? -Zapytała Cassi .

- A nawet , nawet. A tam ?

- Było super Lucas jest niesamowity.

- Cieszę się . -Uśmiechnęłam się do telefonu.

- Coś nie tak ? -Zaniepokoiła się Cassi.

- Wszystko ok -Powiedziałam obojętnie. - Musze kończyć pa.

- Pa. -Powiedziała i się rozłączyła.

Odłożyłam telefon, tak naprawdę nic nie było ok. Zakochałam się w chłopaku którego znam niecałe 2 dni. Nie wiem co robić , a nie chce mówić na razie o tym Cassidy . 

Żołnierz też ma uczucia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz