To niemożliwe

775 54 1
                                    

*Oczami Cassi* 1 rok Później*

- Pani Cassidy Williams? Usłyszałam męski głos w słuchawce telefonu.

- Tak . Kto mówi? Zapytałam .

- Dzwonie w sprawie Lucasa Bailey. Powiedział.

- Narzeczonego nie ma. Odpowiedziałam , zastanawiając się co może chcieć ten facet od Lucasa.

- Niestety pani narzeczony nie żyje. Zapadła cisza... Myślałam że ten człowiek żartuje .

- To niemożliwe... Płakałam ... Nie mogłam w to uwierzyć.

- Przykro mi . Usłyszałam skruche w jego głosie.

- Jak to się stało? Zapytałam , starając się przestać płakać.

- Miał wypadek samochodowy, jechał do Prinx . Zamarłam.. Jechał do mnie , a teraz nie żyje.

Rozłączyłam się . Popatrzyłam na nasze wspólne zdjęcia i płakałam jeszcze bardziej. Sięgnęłam do szafki z lekami i wyciągnęłam tabletki ... Usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam pisać list do Isabel. Chwile później połknęłam tabletki.....

*Oczami Isabel*

Od 2 miesięcy jest ze mną moja córeczka Diana. Chrzestnymi są Cassidy i Nick . Jestem szczęśliwa pomimo braku Fabiana daje sobie rade. On nei wie że ma córke , ale to i lepiej. Nie kocha mnie to dlaczego miał by kochać ją? Mój ojciec jest dobrym dziadkiem , a co do mamy... Nie mamy z nią kontaktu , wyjechała gdzieś i ma nowego partnera.

- Tato zajmij się nią na chwile. Musze iść do Cassidy bo mamy jechać kupić Dianie pampersy i takie tam pierdoły .

- Dobrze leć już . Weź mój samochód.

*10min Później*

Weszłam do domu Cassi , ale było cicho . Drzwi i okna były otwarte więc musiała być w domu.

- Cassi! Cassi! Wołałam , ale odpowiadała mi tylko cisza.

Weszła do salonu i zobaczyłam ją leżącą na dywanie , a w ręce trzymała opakowanie po tabletkach.

Zadzwoniłam na pogotowie . Przyjechali po 10 minutach , ale Cassidy już nie żyła. Poczułam pustkę ... Nie wiedziałam dlaczego to zrobiła , dlaczego zostawiła mnie samą .

Spojrzałam na stolik , a tam leżała kartka.

Kochana Isabel.

Właśnie dowiedziałam się że Lucas miał wypadek samochodowy.. Zmarł.. Dobrze wiesz jak bardzo go kocham i życie bez niego nie miało by sensu. Prezpraszam że zostawiam cię samą , ale nie potrafie żyć bez tlenu . Ucałuj ode mnie Dianie i pamiętaj o tym że Bardzo .. Bardzo was kocham i zawsze będe z wami.

Cassidy ..

Rozpłakałam się . Nie wiedziałam co robić dalej... Nie wiedziałam jak żyć. Przykro mi że Diana nie pozna Cassi ani Lucasa... Po powrocie do domu zadzwoniłam do rodziców Cassidy i o wszystkim im powiedziałam ... Nick też się o tym dowiedział i starał się mnie pocieszyć .... 

Żołnierz też ma uczucia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz