- Babciu !! Zawołałam i nalałam sobie kawy .
- Tak? Pojawiła się w kuchni.
- Wiesz gdzie jest Nick? Zapytałam , siadając do stołu.
- Pojechał z dziadkiem po zakupy. Usiadła koło mnie.
- Aha. Babciu ja ide się przejść. Skierowałam się do wyjścia.
- Isabel poczekaj. Zatrzymała mnie ręką i wręczyła album.- Pamiętasz jak ty i Cassidy przyjeżdżałyście tu jako dzieci? (Zdjęcie w mediach) Mam te zdjęcia już tyle lat że pora ci je pokazać. Uśmiechnęła się obejmując mnie w ramionach.
- Dziękuje babciu. Złapałam za klamkę i wyszłam z domu.
*30min później*
Siedziałam właśnie na ławce przeglądając stare zdjęcia moje i Cassidy. Poczułam jak ktoś siada obok mnie i patrzy się na zdjęcia które trzymam na kolanie.
- Hej. Usłyszałam męski głos i rozpoznałam go od razu.
- Jezu Hej. Rzuciłam mu się na szyje , a łzy napływały mi do oczu.
- Jezu jak ty wyrosłaś . Uśmiechnął się i zmierzył mnie wzrokiem.
- Paul tęskniłam za tobą i to bardzo . Wytarłam ręką łzy szczęścia spływające mi po policzku.
- Mała Isabel . Zaśmiał się . - Nie moge uwierzyć że w końcu się widzimy. Dodał nadal się szczerząc jak koń.
- Paul ty staruszku . Ile to ci stuknęło już? 25? Uderzyłam go lekko w ramię.
- Oj tam. To tylko liczba. Przejdziemy się marudo? Zapytał uśmiechając się .
- Dobrze. Powiedziałam krótko i wstałam z ławeczki.
Ja , Nick i Paul w dzieciństwie trzymaliśmy się razem . Był zawsze dla mnie jak drugi brat ... On tak samo cierpiał po śmierci Lili, ale był zawsze z nami. Kontakt urwał się 3 lata temu , przestałam przyjeżdżać do babci i dziadka z powodu rodziców itd..
- Droga Isabel co cie sprowadza do Californi? Popatrzył na mnie .
- Oj dużo by opowiadać . Jednym słowem CHŁOPAK. Posmutniałam na myśl o Fabianie.
- Mhm. Powiedz mi co tam u twoich rodziców i Nicka? Kierował się w uliczkę gdzie mieszkali dziadkowie.
- Rodzice się wyprowadzili , a nic jest tu ze mną . Poprawiłam jednym ruchem ręki włosy.
- O patrz to twoja babcia. Pokazał palcem w strone podwórka.
- O Paul. Podbiegła babcia i przytuliła go na powitanie. - Wejdźcie do środka. Złapała mnie za rękę i po chwili otworzyła nam drzwi.
- NIESPODZIANKA!!! Usłyszałam jak wszyscy zaczeli krzyczeć i podbiegać do mnie .
- A co to za okazja? Byłam zdziwiona bo naprawde nie wiedziałam o co im wszystkim chodzi.
- Kochanie to twoje urodziny. Powiedział dziadek i przytulił mnie całując w czoło.
- Boże dzisiaj moje 18 urodziny. Zapomniałam. Klepnęłam się ręką w czoło. - Czyli to było ukartowane od samego początku? Popatrzyłam na Paula(Pipi) .
- Oj nie mogłem odmówić twojej babci. Zaśmiał się . - Wszystkiego najlepszego Is . Pocałował mnie w policzek. Po Paulu wszyscy zaczeli składać mi życzenia i wręczać prezenty.
**2hpóź.**
Goście już poszli.Byłam wymęczona, ale szczęśliwa . Przykro mi tylko że nie było Fabiana...
- Krasnalu mam dla ciebie jeszcze jeden prezent. Wpadł do mojego pokoju Nick. - Jezu , ale burak z ciebie. Zaśmiał się.
- Spadaj lamo!! Pokazałam mu język.
-Dobra dobra wiesz gdzie se możesz wsadzić ten jęzor?Zaśmiał się , odwracając się do mnie tyłkiem który po chwili był wypięty w moją strone. - Tu ! Pokazał na tyłek. A teraz staruszko mój prezent.
Odsuną się , a w drzwiach... W drzwiach stał Fabian trzymający bukien róż.
- Najlepszego kochanie. Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do niego wskakując mu na ręce. - Przepraszam. Pocałował mnie w czoło.
- To ja przepraszam. Misiu prosze nie gniewaj się już na mnie...
- Nie będe.. Kocham cię . Pocałował mnie namiętnie w usta.
- Ja ciebie też . Powiedziałam pomiędzy pocałunkami.
CZYTASZ
Żołnierz też ma uczucia
Teen FictionTa Historia opowiada o siedemnastoletniej Isabel i o młodym żołnierzu imieniem Fabian . Po mimo różnych zdarzeń.. Is zakochuje się w nim do szaleństwa. Na ich drodze pojawią się różne problemy. Czy przetrwają razem?