Dlaczego ona?!

854 54 0
                                    


*Oczami Veronicy*(Zdjęcie w mediach)

Nie rozumiem dlaczego ona jest lepsza ode mnie. Jestem ładniejsza i mądrzejsza , a on pomimo to wybrał ją. - Dlaczego nie jesteśmy już razem ? Zapytałam sama siebie i spojrzałam na nasze zdjęcie stojące na szafce. Byliśmy doskonałą parą , aż do czasu gdy on poszedł do wojska. Poznał tą lalunie i co ? Kurwa koniec centralny koniec. Olał mnie ... Olał mnie , mnie .. Dziewczyne która podobała mu sie jak żadna inna.... - Jeszcze zatęskni... Pomyślałam i z taką myślą zasnęłam ..

*Oczami Harrego*

Siedziałem właśnie w kawiarni kiedy ją zobaczyłem... Wyglądała pięknie ... Jest piękniejsza od każdej bogini. Jest po prostu cudowna. Jej sylwetka wyglądała pięknie w tej dżinsowej spódniczce i czerwonej bluzce. Ona jest dla mnie jak narkotyk, te uzależnienie jest dobre , lecz trudno je dostać w swoje ręce.

- Wyglądasz ślicznie . Powiedziałem uśmiechając się i ustępując miejsca koło mnie na czarno-białej ławeczce.

- Dziękuje. Powaliła mnie swoim lśniącym uśmiechem i oczami jak gwiazdy wieczorem na granatowym niebie .

- Sama jesteś ? Zapytałem patrząc jej prosto w oczy i upijając jednocześnie łyk kawy.

- Przyszłam tylko po kawe dla Cassidy bo zaraz wraca ze szkoły i jedziemy do centrum. Skierowała swój wzrok na okno .

- Mhm . Czyli mnie zostawiasz ? Zaśmiałem się i wyciągnęłem telefon z kieszeni.

Ja : Gdyby księżyc umiał mówić. To by wyznał myśli me. I powiedział by cichutko że ja Bardzo Kocham Cię. :*

Schowałem telefon spowrotem do kieszeni i zaśmiałem się pod nosem .

- Śliczny wierszyk , ale mogłeś mi go powiedzieć , a nie pisać. Uśmiechnęła się i zatrzymała wzrok na mnie.

- Oj Is to romantyczne . Upiłem łyk kawy. - Wiem że nic nie czujesz do mnie , ale ja nie wyzbęde się uczuć do ciebie. Dodałem i momentalnie usmiech z mojej twarzy znikną ..

- Wiem Harry . Wstała i skierowała się do drzwi kawiarni. - Harry kiedyś ja też cię kochałam. Popatrzyła na mnie i wyszła z kawiarni , a ja zostałem tam jak tępy kołek w szoku.

Przez reszte dnia myślałem nad tym co Isabel powiedziała w kawiarni . Moja analiza nie pomogła , nic nie rozumiałem. Nie potrafiłem postawić odpowiedzi do mojego pytania - Kiedy? Te pytanie nie dawało mi spokoju , jeśli było tak naprawde , to jestem kretynem że nie zauwarzyłem tego.

*Oczami Cassidy*

-Lucas!! Krzyczałam. - Wypierdzielaj z tej łazienki bo musze siku!! Myślała że go zatłuke od 1h siedział w tej łazience przed lustrem jak jakiś gej .

- Kochanie nie wytrzymasz? Zadrwił. - No choć , choć . Otworzył drzwi i pocałował mnie w czoło.

Czasem mnie denerwuje , ale moje życie bez niego nie miało by sensu. On jest całym moim światem i kosmosem w jednym.

- Ja wychodze , ide spotkać się z Fabianem. Powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi od łazienki.

Wybiegłam z łazienki żeby go zatrzymać i o mało by się nie udało .

- Lucas.. Jeśli Fabian będzie dziwny czy coś to powiedz mi prosze. Przytuliłam go.

- Dobrze. Kocham cię słoneczko pamiętaj o tym. Ej a kiedy zrobimy sobie dzidziusia ? Zaśmiał się.

- Spadaj. Odepchnęłam go lekko , a potem przyciągając do siebie namiętnie pocałowałam.

- Pa Skarbie. Żucił na wychodne i znikną za drzwiami .

Zostałam sama , hm tak bardzo nie chciała bym się z nim rozstawać . Obiecał mi że po szkoleniu pójdzie tylko na rok do wojska i wróci do mnie . Weźmiemy ślub i oczywiście Lucas chce mieć ze mną dziecko. Ciesze się na samą myśl że założymy rodzinę.

Żołnierz też ma uczucia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz