Otworzyłem laptopa i zalogowałem się na Skype'a. Wpatrywałem się pustym wzrokiem w ekran, a moja ręka drżała nad klawiaturą.Napisać? Czy może zadzwonić? Nie rozmawiamy od dwóch tygodni, raz już ją straciłem nie chcę stracić przyjaciółki drugi raz. Chyba czas samemu zrobić pierwszy krok i się pogodzić.
Kliknąłem ikonkę rozpoczynającą rozmowę wideo. Jest aktywna, tylko czy odbierze? Odebrała!
***
Zatrzasnąłem laptopa z frustracją. Cholera! Znów straciłem nad sobą panowanie i powyzywałem ją od suk, szmat, dziwek i tym podobnych. Dlaczego ja jej to zrobiłem? Znów ją zraniłem, choć wiedziałem co przeszła i kto ostatnio ją tak nazywał. Już drugi raz widziałem ten wzrok mówiący "Dlaczego mi to robisz? Co ja ci zrobiłam?".
Kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, mówiliśmy sobie wszystko. No, prawie wszystko, ale ona nigdy nie była zbyt wylewna. I tak dała mi kredyt zaufania, a ja, zaprzepaściłem wszystko co próbowałem u niej naprawić przez te parę lat. Co zmieniło naszą relację? Kiedy i kto to wszystko zepsuł? Uwaga, zaskoczę was...to byłem JA. A co dokładnie zrobiłem? Podczas jednego z naszych weekendowych biwaków pocałowałem ją. Bo głupi ja myślałem, że między nami jest coś więcej niż przyjaźń. Jakim idiotą trzeba być by zrobić takie świństwo dziewczynie, która przeszła tyle w życiu? Trzeba być tobą! Ha, dzięki.
Ale wracając do tematu, tak bardzo chciałem ją przeprosić. Tak niewyobrażalnie bardzo chciałem żeby znowu mi wybaczyła, ale chyba wybaczała mi zbyt wiele razy, by zrobić to jeszcze raz.
Tak bardzo bym chciał wymazać jej tą rozmowę z pamięci. Chciałbym żeby znowu było jak dawniej. Żebym znów mógł zasypywać ją dziesiątkami tytułów piosenek, których i tak przesłucha tylko połowę krzywiąc się niemiłosiernie, bo ona NIENAWIDZI tego typu muzyki. Nazywa to okropnym darciem. Za to ona nasyła na mnie pełno tych smutnych, przygnębiających piosenek.
Kiedyś nie chciałem ich nawet sprawdzać, ale stwierdziła, że najlepsze w tym wszystkim jest tekst. Mówiąc szczerze, od pory kiedy się pokłóciliśmy, odstawiłem linkin park, gojira, cynic i tego typu zespoły a zacząłem słuchać tych jej gniotów.Od wtedy wsłuchiwałem się w tekst każdego utworu, miała rację. Nawet nudną i monotonną ścieżkę melodyczną dało się zrekompensować interesującym, lecz smętnym tekstem.
Chciałbym znów pojechać razem z nią rowerami nad nasz staw i wypić tą obrzydliwą lemoniadę, którą zawsze tam sprzedają, a jej picie jest naszą tradycją. Chciałbym znów pośmiać się z jej miny gdy siedzi na drzewie i nie może zejść, choć wie, że ma lęk wysokości, ale skubana uparła się, że pokona tą fobię. I zawsze muszę ją zdejmować. Pragnę żeby znów nazywała mnie stokrotką, chociaż doskonale wie, jak mnie to denerwuje i żeby znowu robiła mi te głupie wianki, które tak swędzą. Chciałbym znowu rzucać ją w stogi siana, które zawsze stoją na łące niedaleko jej domu. I tak bardzo chciałbym zobaczyć jej uśmiech.
Nie napiszę do niej, bo jeszcze mnie odrzuci, a tego bym nie zniósł. Ciekawe, czy jej też mnie tak brakuje? Jeśli tęskni to napisze pierwsza.
***
Hej, hej, hej! Jak tam u was? Czekam na miłe komentarze i dużo gwiazdek (a przynajmniej na kilka).
Dedykuję to opowiadanie wszystkim tym, którzy boją się zrobić ten pierwszy krok. Chciałam pokazać, że być może po drugiej stronie jest tak samo, dlatego nie bójcie się. Dlatego dawaj cieniu i pisz do tej stokrotki, kimkolwiek on jest, śmiało! *znowu mrugam do ciebie porozumiewawczo*
CZYTASZ
Each word gets lost in the echo
Fiksi RemajaJeszcze do końca nie wiem, co tu będzie, ale raczej będą to moje przemyślenia, spostrzeżenia czy jednoczęściowe opowiadania. Nie zawsze będą z mojej perspektywy, nie zawsze będą prawdziwe. Będą krótkie albo długie. Będą ciekawe albo nudne (mam nadzi...