Jeden krok za daleko

16 2 0
                                    

"Gdzie jesteÅ› do cholery?! MartwiÄ™ siÄ™"

Tak brzmiała wiadomość od NIEGO.

"Patrzę na miasto z góry. Piękny widok. Może kiedyś ci go pokażę"

Odpisałam i schowałam telefon do kieszeni.

Podeszłam do krawędzi dachu i po raz kolejny ogarnęłam wzrokiem miasto. Było piękne, skąpane w świetle zachodzącego, kwietniowego słońca. Czułam chłodny wiatr, który delikatnie poruszał moimi włosami. Muskał moje policzki leciutko,  niczym usta kochanków o brzasku.  Oczyszczał umysł z niepotrzebnych emocji. Liczyło się tu i teraz.

Wzięłam głęboki wdech.

Nigdy nie czułam się tak wolna jak w tym momencie.

Nigdy nie czułam się tak wolna jak na szczycie tego budynku.

Ze szczytu spojrzę w dół.

Ze szczytu skoczÄ™, polecÄ™.

Ze szczytu zakończę swoją historię.

Przysunęłam się jeszcze bliżej krawędzi, praktycznie połowa moich stóp była poza nią. Spojrzałam na niebo, które zaczęło już ciemnieć. Jestem jak spadająca gwiazda. Zaraz opuszczę swoje miejsce na niebie i spadnę na ziemię.

Założę się, że moi rodzice nawet nie zauważyli, że nie ma mnie w domu. Pewnie znowu kłócą się o jakiś błahy drobiazg.

Siostry grajÄ… beztrosko w jakieÅ› durne gry na laptopie.

Moja przyjaciółka, Amber, zajmuje się swoim kotem lub czyta książkę.

ON, jak zwykle słucha muzyki, którą czasem słuchałam razem z NIM leżąc na JEGO  łóżku z zamkniętymi oczami.

A ja? Ja stoję w tym miejscu czekając na upragnione i piękne zakończenie mojej historii.

Czuliście kiedyś, że nie macie po co żyć? Że nic wam się nie chce? Że nic nie ma sensu? Wszystko co robicie jest niczym. Chcielibyście zasnąć. Nie obudzić się. Jestem pewna, że tak.

Nic już nie czuję. Już nie mogę nazwać siebie istotą ludzką. A więc żegnajcie. Już mnie nie ma. Tylko ta pusta, zużyta skorupa, którą jest moje ciało, bo JA już dawno zniknęłam.

Jeden krok za daleko

Spadam

Za szybko

Pęd powietrza wyciska łzy z oczu, zapiera dech

Nie wiem już nic

Na chodniku zostaje już tylko to co zostało po dawnej mnie

I kałuża krwi

Ta, którą odkupiłam swoje winy

***

I już nigdy nie pokazała mu tego widoku

***

Wiem, długa przerwa. Miałam problem z wymyśleniem czegokolwiek. Ale z drobną pomocą, udało się. Zainspirował mnie niesamowity rysunek, który znalazłam w internecie:

I wierszyk, który znalazłam pod nim:

They are not landing

on earth to die

They are flying

to heaven to live

Mam nadzieję, że wam się podobało.







Each word gets lost in the echoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz