Rozdział 4

9.3K 458 44
                                    

Wstałam o trzeciej a właściwie to ledwo co zlazłam z łóżka. Musiałam być o szóstej na kursie.

Cieszyłam się, z tego,że Dave nie wrócił na noc pewnie jest u swojej dziuni. Czułam się, swobodnie kiedy wiedziałam,że mogę trochę po hałasować a nie na paluszkach chodzić.

Zrobiłam sobie kawę i zjadłam śniadanie. Wstałam i zaczęłam się, pakować na kurs. Posiedziałam trochę i za nie długo wychodzę. Do Rakel ma przyjść moja sąsiadka która zawsze mnie przyjmowała jak Dave mnie wyrzucał z domu Kochana kobieta dla Rakel zrobiła by wszystko. Po chwili weszła do środka sąsiadka uśmiechając się, ciepło do mnie.

-Skarbeńku naucz się, dużo i skop dupę temu fiutowi.

Skinęłam głową i poszłam do pod klub. Za dwadzieścia szósta byłam na miejscu i czekałam na Sean'a którego nigdzie nie widziałam. Rozglądałam się, wszędzie i chodziłam w kółko ale nigdzie go nie było. Wreszcie po jakimś czasie podjechał czarny Range Rover

 Wreszcie po jakimś czasie podjechał czarny Range Rover

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wysiadł z niego Sean podszedł do mnie.

-Gotowa?

Skinęłam głową.

Podeszliśmy do drzwi Sean otworzył drzwi i weszliśmy do środka.

-Tam masz szatnię kobiet idź się, przebież -pokazał palcem- a tam jest sala będę na ciebie czekał

Uśmiechnęłam się, i poszłam od razu się, przebrać.

Po chwili wyszłam z szatni i poszłam na salę gdzie widziałam jak Sean się, przygotowuje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po chwili wyszłam z szatni i poszłam na salę gdzie widziałam jak Sean się, przygotowuje. I powiem wam ,że zrobił facet na mnie wrażenie.

Podszedł do mnie stanowczo i skrzyżował ręce.

-Nie za skąpo ? -spytał.

Popatrzyłam na swój strój i tylko wzruszyłam ramionami.

Sean uśmiechnął się, do mnie i zawołał ruchem ręki.

-Dobra pierw rozgrzewka okey?-spojrzał na mnie.

Skinęłam głową.

Obszedł mnie na około i podał piłkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obszedł mnie na około i podał piłkę.

-Kładziesz piłkę i na zmianę unosisz nogi skacząc nad piłką. Ale nie możesz jej dotknąć.

-Dobra-powiedziałam.

Zaczęłam powoli nie chciałam jej dotknąć ale zahaczyłam i piłka poturlała się,w stronę Sean'a. Mężczyzna podszedł do mnie z piłką i znów kazał żebym spróbowała.

Skinęłam głową i znów zaczęłam szło mi nawet dobrze ale kiedy miałam nogę nad piłką zahaczyłam o nią i wywaliłam się. Usłyszałam tylko śmiech Sean'a.

Zgromiłam go wzrokiem.

-Bardzo śmieszne-powiedziałam.

Wstałam i znów zaczęłam skakać i szło mi lepiej.

-Dobra teraz zrób parę okrążeń.

Skinęłam głową a Sean wziął się, za hantle

Biegałam i próbowałam nie patrzeć na niego ale kiedy ściągnął koszulkę nie wytrzymałam i popatrzyłam na niego.

-Jasny gwint-szepnęłam.

Kurde Dave nawet nie ma takie ciała chociaż miał kiedyś ale kiedy zaczął pić i nie ćwiczył to powoli robi się, bojler na brzuchu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kurde Dave nawet nie ma takie ciała chociaż miał kiedyś ale kiedy zaczął pić i nie ćwiczył to powoli robi się, bojler na brzuchu.

Nagle poczułam,że uderzam w coś twardego ale na szczęście nie upadam.

Czekaj czekaj nie upadam?

Spojrzałam w górę i zobaczyłam rozbawionego Sean'a.

-Uważaj - zaśmiał się, i postawił mnie na nogi.

-Dobra mamy jeszcze godzinę więc zaczynamy.

Skinęłam głową.

-Teraz założysz rękawice i poćwiczymy ciosy. Musisz nabrać więcej siły.

Założyłam rękawice. Sean podszedł i dokładnie je zawiązał. Uśmiechnął się, do mnie i założył koszulkę.

-Następnym razem będziesz mogła dłużej popatrzeć- zaśmiał się.

-Bardzo śmieszne uśmiałam się-powiedziałam sarkastycznie.

Sean uśmiechnął się, i pokazał mi jak mam się, ustawić i jak uderzać.

Zaczęłam uderzać i wyobrażać sobie,że to Dave za to co mi zrobił za bicie, poniżanie, przygaszanie papierosów na plecach, za uderzenie wazonem w głowę,za topienie  w wannie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczęłam uderzać i wyobrażać sobie,że to Dave za to co mi zrobił za bicie, poniżanie, przygaszanie papierosów na plecach, za uderzenie wazonem w głowę,za topienie w wannie.

Kiedy zaczęłam sobie przypominać zaczęły lecieć mi łzy i biłam coraz mocniej wyzywając od najgorszych.

-Dość Tania.

Nie !więcej krzywdy mi nie zrobisz. Kopnięcie

-Tania!

Nie będziesz mnie podduszał. Uderzenie

-Stop Tania!

Zaczęłam szlochać.

Jesteś skurwielem. Uderzenie i kopniak.

Wtedy zauważyłam jak Sean zbliża się, szybko łapie mnie i mocno przytula.

-Tania-szepnął- dość.

Oddychałam ciężko zmęczyłam się, ale mój stres zszedł. Szlochałam.
Wyrwałam się,z uścisku Sean'a

-Przepraszam Sean-powiedziałam.

Szybko zaczęłam biec do szatni żeby się, schować pod prysznicem...

Pierwszy dzień za nami a mi już puściły nerwy ...

Uwielbiam was Dziękuję za komentarze :) Podoba się, powoli zaczyna się coś dziać ;)

Zaufaj Mi 1&2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz