Rozdział 1

11.2K 385 60
                                    

Teraźniejszość

Mam dosyć! Ci klienci mnie już wkurzają. Ile można przymierzać tą samą sukienkę pierw mówi ,że ładna później ,że brzydka. Zaraz wezmę kasę fiskalną i zajebie tej babie a ,że jestem nerwowa mogę to zrobić. Kiedyś pomagałam mamie i przyszedł pewien chłopak którego nienawidziłam i zaczął mi przeszkadzać w ogródku. Moja furia była wielka miałam wtedy osiem lat mama obcinała krzaki żeby jakoś ładnie wyglądały. Wtedy ten chłopak popchnął mnie a ja wpadłam w krzaki nie wiem czy w tamtym czasie nie wyszedł ze mnie diabeł ale podbiegłam do mamy wyrwałam nożyce i biegałam za chłopakiem i krzyczałam, od razu mówię pierwszy raz zaczęłam przeklinać. Teraz wracając do sceny biegłam i darłam się,

"Ujebie ci tego małego fiuta "

Nauczyłam się, od mamy jak się, kłóciła z ojcem. Pamiętam jak dostałam od matki i ojca aż nie wychodziłam z domu byłam cała w siniakach.

-Dziękuje ,że mi pani doradziła- powiedziała pierdolnięta baba.

Skinęłam głową.

-Proszę bardzo. Zapraszamy ponownie- powiedziałam uśmiechając się, sztucznie.

Starsza kobieta uśmiechnęła się, do mnie.

-To nie biedronka żeby tak mówić- powiedziała.

Zaraz oszaleję te baby mnie wkurzają. Babcia się, odwróciła wtedy zobaczyłam reklamówkę z biedronki. To wszystko wiadomo.

Pomachałam jej i odwróciłam się, do Kimberly przewracając oczami.

-Mam ich dosyć codziennie przychodzą i przymierzają te same sukienki ale żadnej nie chcą kupić.

Poszłam na zaplecze.

-Zamykaj ten burdel ! - krzyknęłam do Kim.

Kim zaczęła się, śmiać.

Przebrałam się,w swoje ciuchy.

-Już spokój chociaż na chwilę- powiedziała Kim.

Skinęłam głowa i usiadłam czekając na Kim aż wreszcie się, przebierze. Ona to dopiero ma fazę musi przebrać się, cała majtki stanik skarpetki ludzie święci. Ona nawet myję się, oszaleje jak dalej będę na nią czekać.

-Musze iść Kim wiesz ,że Dave nie lubi czekać na mnie.

Kim wyszła z łazienki i pożegnała się, ze mną a ja szybko ubrałam kurtkę i poszłam w stronę domu.

Mam nadzieję,że Dave ma dobry dzień ,że nie zrobi mi awantury. Nie chce znów dostać od niego i tak dużo tapety mam na twarzy żeby nikt nie widział jakie mam sine oko.

Po chwili byłam w domu modliłam się, po drodze abym miała spokój.

Weszłam powoli do domu nasłuchując czy gdzieś nie ma Dave ale na razie jest cisza. Zamknęłam drzwi i poszłam do gościnnego gdzie siedziała moja dwuletnia córka Rakel.

Mała odwróciła się, w moja stronę od razu podbiegła do mnie i wtuliła się, we mnie.

-Gdzie tatuś?- popatrzyłam na córeczkę.

Pokazała palcem ,że w sypialni.

Podeszłam do drzwi i zobaczyłam Dava śpiącego a wszędzie walały się, butelki po piwach. Znów to samo. Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni.

-Rakel ! Chodź na kolację.

Mój mąż został alkoholikiem mimo tego,że jest policjantem wie co mu grozi za pobicie czy znęcanie się, robi to bo wie,że ja nic nie powiem. Nie raz wzywana była policja przez sąsiadów ale,że byli to kumple Dava nic nie dało się, zrobić.

Jak on mógł znów się, najebać i zostawić dwuletnie dziecko same a jak by się, jej coś stało?

Mała podeszła do mnie a ja ją usadowiłam na krzesełku i podałam kanapki.

-Mają być zjedzone jasne?

Mała tylko skinęła głową i zaczęła jeść. Nagle drzwi się, otworzyły i wpadł wkurzony Dave.

-Czemu drzesz tak mordę? - popatrzył na mnie wściekły.

Nic się, nie odezwałam odwróciłam się, i zaczęłam zmywać naczynia. I znów to samo ! Jak co wieczór ten sam schemat.
Nie było mi dane dokończyć zmywać naczynia bo zostałam złapana za włosy.

-Odpowiadaj kurwa - warknął Dave.

Od razu miałam łzy w oczach. Znów to samo dlaczego jeden dzień nie może być inaczej?

Usłyszałam płacz Rakel. Wtedy Dave puścił moją głowę a ja uderzyłam w blat.

Upadłam i zaczęłam szlochać.

-Tati ! - krzyczała mała.

Dave podszedł do mnie.

-Masz szczęście,że jest tutaj Rakel. Ale zobaczymy się, w sypialni.

Łzy leciały mi po policzkach. Dave poszedł do sypialni dalej spać pewnie a Rakel podeszła do mnie i przytuliła mnie. Po piętnastu minutach musiałam iść przygotować małą do spania.

-Chodź maleńka umyjemy i pójdziemy spać.

Po pół godziny mała była gotowa do spania. Położyłam ją i zaczęłam czytać Piękną i Bestie. Po chwili mała zasnęła ale nagle usłyszałam krzyk.

-Gdzie ty kurwa jesteś! - krzyknął Dave.

Szybko się, zerwałam i poszłam do sypialni.

-Nie drzyj się, tak mała zasnęła.

Dave znalazł się, koło mnie i rzucił mnie na łóżko.

-Teraz się, zajmiemy tobą.

Chciałam szybko uciec ale mnie złapał i uderzył w twarz.

I tak kolejny raz zostałam zgwałcona przez swoje męża.

Tutaj macie Dava

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tutaj macie Dava.

Zaufaj Mi 1&2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz