Rozdział 9

16 1 0
                                    

Gdy weszłam na stołówkę większość stolików była zajęta, powiedział Alice, że ja czegoś poszukam a ona niiech pójdzie po jedzenie. Po 5minutach krążenia znalazłam jeden wolny stolik na uboczu. Czyli dla mnie najlepiej, nie lubiłam być w centrum uwagi, ale dało się do tego przyzwyczaić. Chwile po tym jak usiadłam przyszła Ali z naszym jedzeniem, dla mnie jogurt i kanapka z pomidorem i ogórkiem, a dla niej jakaś kanapka wypchana po brzegi. Nie wnikam co ona tam maiała.

Gdy kończyłyśmy śniadanie i już miałyśmy się zbierać podszedł do nas jakiś chłopak, którego nie znałam.

- Hej, jestem Michael, mogę się dosiąść?

- Ja jestem Ali a to Luce, siadaj jeśli chcesz my i tak juz pójdziemy - Odezwala się Al, ale jej głos był inny niż zwykle, taki jakby się zawstydziła.

Przejrzałam się chłopakowi, był zielono okim brunetem, miał jakieś metr osiemdziesiąt i był ubrany w rurki o kolorze kawy z mlekiem i szarą koszulkę z napisem "Sztos". Po krótkim przyjrzeniu się jego osobie stwierdzam, iż jest przystojny ale nie aż tak jak Dylan... Co ja gdam, to przez to nie wyspanie, tak to na pewno to.

- Luceeee idziesz? - krzyknęła Alice stojąc prawie obok drzwi do stołówki, nawet nie zauważyłam kiedy sobie poszła.

- Pa Mike - rzuciłam szybko i poszłam w stronę przyjaciółki

W drodze do kasy nie odezwałam się nawet słowem, myślałam nad tym jak zareagowała Al na obecność Michaela.

- Al? Mam pytanie?

- Słucham?

- Dlaczego zachowywałaś się tak dziwnie przy Michael'u?- Po tym pytaniu Ali spaliła buraka i już wiedziałam, że coś jest na rzeczy.

-Lu no bo to jest tak, że on mi się podoba już od ponad roku

-Od ilu? Czekaj czekaj i ty nie wiedziałaś jak on się nazywa?

-Nie no wiedziałam, ale on nie zwracał na mnie uwagi opowiedziała smutno, a mi zrobiło jej się żal

-Spokojnie, ja Cię z nim spikne, nie bój żaby

-Nie! Luce nic mu nie mów proszę - skomentowała mój pomysł, ale ja już wiedziałam co zrobię


Siemka xD trochę krótki, ale brak weny przepraszam :) może jeszcze coś w tym tygodniu dodam (y) To tyle z mojej strony ;))

/Dada

HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz