Rozdział 10

17 2 0
                                    

Po lekcjach pożegnałam się z Al i szybko poszłam do domu. Gdy byłam przed domem dostałam SMS.

Jack:
Hej mała, możemy jednak pogadać wieczorem, bo mam rodzinke na karku?

Ja:
Hej, no spoko nie ma problemu tylko idę dziś do kina najwyżej Ci napisze o której będęw domu.

Jack:
Dziękuje ;***

Weszłam do domu było 10 po pietnastej, czyli zostało mi nieco ponad godzina. Chyba się wyrobię. Po wejściu do domu poszłam na górę przebrać się wziąć prysznic i zrobić makijaż od nowa. Po wykonaniu wszystkich czynności zostało mi ponad 20 minut. Wzięłam torebkę i zeszłam do kuchni, wzięłam sok z lodówki i batonika. Poszłam do salonu i zaczęłam oglądać telewizję, akurat leciał jakiś głupi serial.

Wyszłam z domu dokładnie 16:15, czyli miałam około 15 minut na dojście do galerii. Będąc jakieś 10 metrów od galerii zobaczyłam Zack'a stojącego tyłem. Podeszłam do niego po cichu żeby mnie nie usłyszał i skoczyłam mu na plecy.

-Ja pierdole, kogo pojebało?- powiedział dość głośno, a ja słysząc to szybko z niego zeskoczylam

- Przepraszam, nie chciałam ż..

-Nic się nie stało nie wiedzialem, że to ty, to ja przepraszam że na ciebie nakrzyczałem.

- Okay, na jaki film idziemy?

- najpierw idziemy coś zjeść, wolisz pizzę czy kebaba a może knysze?

-hmm pizza, jeśli ty też chcesz

- dla mnie to wszystko jedno byle ty byś była zadowolona

-No to chodźmy

Po zjedzeniu dużej pizzy salami z czego ja zjadłam jakieś dwa kawałki, poszliśmy na film pod tytułem "Gwiazd Naszych Wina" słucham recenzje że fajna i w ogóle ale nie kręcą mnie tego typu filmy. Zack kupił dwa duże popcorny i butelkę Coli, oczywiście nie pozwolił mi za nic płacić tak samo jak w Pizzeri.

Weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca w samym tyle, mieliśmy jeszcze jakieś 5 minut 10 minut do rozpoczęcia więc zaczęliśmy jeść popcorn i Zack zaczął opowiadać mi jakie to ma nieznośne młodsze rodzeństwo. W połowie jego wypowiedzi zgasły światła i w tle zaczęła lecieć muzyczka. Początkowo film wydawał się nudny tak jak większość tych o raku. Dopiero w połowie Zainteresował mnie bardziej i już wiedziałam że gdy Hazel Grace umrze czyli najprawdopodobniej na końcu filmu będę płakać i nie będzie zbyt ciekawie bo nie chce żeby Zack widział mnie w takim stanie.

Gdy Augustus oznajmił Hazel że zaświecił się jak żarówka nie wytrzymałam i wtuliłam się w Zacka cicho szlochając.

-Ej co jest? Zapytał podnosząc mój podbródek uśmiechając się lekko

- nie nic nic to to znaczy po prostu ja tak mam zawsze mnie nie panuję nad przepraszam.

- Słuchaj nie przejmuj się nic się nie dzieje, rozumiem Cię, pewnie wszystkie dziewczyny tak reagują na ten film - odpowiedział a ja tylko posłałam mu delikatny uśmiech i wróciłam do oglądania. Pod koniec filmu na pogrzebie Augustusa znowu zaczęłam płakać tym razem głośniej i bardziej wtuliłam się Zacka, ale z tego co słyszałam nie tylko ja tak przeżywałam ten film.

Po skończonym seansie Zack uparł się że odprowadzi mnie pod sam dom ponieważ martwi się o mnie bo już jest grubo po 23, pomimo moich sprzeciwów i tak postawił na swoim. Szliśmy powoli w połowie drogi chłopak złapał mnie za rękę i popatrzył na mnie pytająco, ja tylko kiwnęłam głową. Gdy byliśmy już pod moim domem pożegnałam się z nim buziakiem w policzek i podziękowałam za wspaniały wieczór. Będąc przy samej w drzwiach zawołałam

- Musimy to kiedyś powtórzyć - i weszłam do domu.

Światła były pogaszone czyli Luke najprawdopodobniej już spał więc jak najciszej udałam się do swojego pokoju biorąc po drodze czystą wodę. Weszłam do pokoju wzięłam piżamę i poszłam wziąć prysznic i umyć zęby. Po wyjściu z łazienki wzięłam telefon podłączyłem do ładowania odłożyłam na szafkę nocną i położyłam się spać. Zasypiam z myślą o tym że Zack to naprawdę fajny koleś.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Za 15 siódma obudził mnie alarm więc z wielkimi oporami zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. W trakcie mycia zębów przypomniałam sobie że miałam że wczoraj miałam zadzwonić do Jack'a i porozmawiać z nim o czymś ważnym. Szybko przepłukałam usta i pobiegłam po telefon żeby zadzwonić do Jack'a, gdy za trzecim razem włączyła mi się poczta zrozumiałam, że jest na mnie zły i muszę z nim poważnie porozmawiać po powrocie ze szkoły. Gdy już byłam w pokoju wzięłam z szafy czarną koszulkę z napisem "Wredna suka trzymaj się z daleka" i ciemno szare krótkie spodenki. Zadzwoniłam do Ali czy podrzuci mnie do szkoły ale ona powiedziała że dzisiaj nie będzie i wychodzi na to że muszę iść na nogach. Super, chyba że brat zostawił kluczyki do motocyklu, weszłam do garażu z zamiarem wzięcia motoru, lecz szybko musiał zmienić plany gdy zobaczyłam że brat pojechał na wykład Harleyem. Ubrałam czarne Conversy nad kostkę i wyszłam z domu uprzednio upewniając się czy wszystko Pozamykałam.

Hejka co tam jak tam w ogóle? Mamy kolejny rozdział wena wróciła więc nie jest źle. Następny powinien pojawić się w weekend ale nie jestem pewna więc nie obiecuję, rozdział ma ponad 800 słów więc bijcie brawo i to chyba tyle, A i jeszcze Przepraszam za błędy ale piszę to na telefonie bo nie mam dostępu do komputera przez mojego kochanego braciszka Pozdrawiam

//Dada

HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz