Rozdział 5

24 3 0
                                    

Po wejściu skierowałyśmy się do klasy. Gdy weszłyśmy zobaczyłam Zack'a, który odrazu do nas podszedł i mnie przytulił.

-Hej Luce, Cześć Ali

-Cześć odpowiedziała lekceważąco Alice, chyba za nim nie przepada

-Hejka, pogadamy potem?

-Spoko - Odpowiedział i poszedł do ławki.

Po chwili zadzwonił dzwonek. Usiadłam w ławce i zaczełam się rozpakowywać, po chwili usłyszałam głos Alice

-Co jest między tobą a Zack'iem?

-A co ma być? Poznałam go wczoraj, a jutro idziemy do kina

-Uważaj na niego, to straszny babiarz, przeleciał połowę tej szkoły

-Serio? A wydawał się taki miły...

-Czy ja wam przeszkadzam?-zapytała nauczycielka, upss

-Nie, przepraszamy -odpowiedziałyśmy obie, a ona jedynie zmierzyła nas wzrokiem

Reszta lekcji minęła w ciszy, ja rozmyślałam nad sprawą z Zack'iem i przypomniałam sobie o Luke, nie mam z nim kontaktu.

Po lekcji do niego zadzwonie, a teraz znaczne uważać bo ta jędza mnie obserwuje. Po dzwonku powiedziałam Alice że muszę zadzwonić i wyszlam przed szkołę, wyjełam telefon i wybrałam numer brata

Piiiii, piiiii, piiii, piiii

-Halo. Coś się stało?

-Luke? Gdzie jesteś? Czemu cię wczoraj nie było?

-Spokojnie, spałem u kumpla, dziś będę przed 15w domu, muszę kończyć, cześć młoda

-Okey, ale....- I zerwał połączenie

W domu z nim sobie porozmawiam, wracając do budynku wyjełam telefon i zaczełam pisać sms

Brat :D
Nie rozłączaj mi się w połowie zdania, jak wrócisz to sobie porozmawiamy- wysłałam i w tym samym momencie na kogoś wpadłam

-Przepraszam -powiedziałam i spojrzałam na osobę, w którą wpadłam. O nie tylko nie znowu on

-Spoko to moja wina, a tak w ogóle to jestem Brian

-Luce, jeszcze raz przepraszam

-Luzik, ty możesz na mnie zawsze wpadać- wtf o co mu chodzi... Nawet go nie znam ale okey...

-Okey

-Wracasz na lekcje czy się zwijasz?

-Wracam, a ty?

-To zależy czy zwiniesz się ze mną, bo jeśli nie to wracam na lekcje - Iść z nim czy nie? A co mi tam...

-Dobra czyli nie wracamy, tylko zaczekaj napisze Alice że się zwijam

-Okey

Alica<3 :
Hej, nie wracam na lekcje powiem Ci jak się spotkamy, nie odpisuj. Też Cię kocham :*:*

-Okey, możemy iść, a właściwie to gdzie?

-Możemy iść do lasku na ławeczki - po tych słowach spojrzałam na niego podejrzliwie - Nie bój się nic ci nie zrobię.

-Oki to chodźmy

-A właściwie to gdzie wcześniej mieszkałaś?

-W nudnym, szarym i deszczowym Londynie, a czemu pytasz?

-Bo ciekawi mnie twoja historia Luce - ciekawie go moja historia? Ale dlaczego? Nie różnie się niczym od innych dziewczyn...

-Ciekawie Cię? Ale dlaczego?

-Nie wiem, zaciekawiłaś mnie już wtedy w kawiarni, myślałem, że to tylko coś przelotne go, ale gdy zobaczyłem Cię wczoraj w klasie byłem pewien że muszę Cię poznać.

-Ja nie... Nie rozumiem dlaczego... Nie wiem co powiedzieć - I w tym momencie jego twarz była nie bezpiecznie blisko mojej, już wiedziałam że chce mnie pocałować dlatego go odepchnełam

-Przepraszam, nie chciałem tego zrobić to był impuls, ty możesz kogoś mieć - A gdy to mówił widziałam smutek w jego oczach

-Okey, nie mam nikogo ale ledwie Cię znam, może najpierw spróbujmy się zaprzyjaźnić?

-Dobrze - I mnie przytulił

-Okey, opowiedz mi coś o sobie

-No to jestem Brian Black, mam 16 lat, gram w piłkę nożną, mam młodszą siostrę. W wolnym czasie jeżdże na desce lub BMX. No i to chyba tyle, teraz ty coś o sobie powiedz

Opowiedziałam mu w skrócie o mnie, oczywiście pomijając fakt o rodzicach

-Przejdziemy się?

-Z tobą zawsze - powiedział i pokazał szereg swoich pięknych białych zębów


Hejo, hej miśki mamy kolejny rozdział, przepraszam że tak późno ale mam małe problemy z netem. W komentarzach zostawiajcie swoją opinie czy wolicie rozdziały w których Luce bardziej rozmyśla czy takie jak ten czyli więcej dialogów. Jeśli ktoś to czyta niech zostawi po sobie jakiś znak.

//Dada

HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz