(34)

3K 261 7
                                    

W nocy przedyskutowałam z Luke'm, co mamy robić dalej. Postanowiliśmy porozmawiać z rodziną chłopaka i przedstawić najnowsze fakty łącznie z Alice, która mieszkała ze mną. Po tym, jak to powiemy, bierzmy swoje rzeczy i wynosimy się, będąc pewni ich reakcji.

Rano zeszliśmy na dół, a tam spotkaliśmy w kuchni siedzącego Andrew z kawą w ręku i jego żonę robiącą kanapki. Gdy nas zobaczyli, jakby zaczęli się bać.

– Z-Zjecie? – zająknęła się.

– Nie – odparł twardo. – Chcielibyśmy z wami porozmawiać. Wszystkimi – spojrzał na ojca, a ten na żonę.

– Mogę wziąć wolne – pokiwał głową.

– Zadzwonię po Bena – dodała Liz.

– Możesz też po Evę – kobiecie wyleciał nóż z ręki na podłogę.

– Po co do ciotki? Rozmowa z nią jest niemożliwa w tym stanie. – Zdenerwował się ojciec Luke'a.

– Chcemy tylko, byście słuchali, nie musicie komentować, nawet dobrze by było, gdybyście siedzieli cicho. – W tym momencie podziwiałam Luke'a za stoicki spokój.

– Dobrze...


Po godzinie wszyscy siedzieli już w salonie, a Eva wyglądała, jakby miała wybuchnąć, ale się hamowała. Czekała, co mamy do powiedzenia, choć to miało zakopać możliwość pogodzenia się Luke'a z rodziną.

– Możecie zaczynać – zachęcił Andrew. Ścisnęłam dłoń Luke'a, dając do zrozumienia, że to ja zacznę.

– Odpowiadając na Pani wczorajsze pytanie – spojrzałam na Evę – znam prawdę o Luke'u.

Wszyscy się spięli jak struny.

– Poznałam ją dawno temu i tak zaczęliśmy ze sobą chodzić – Liz uchyliła usta. – Nie chcieliśmy, by państwo drążyli temat naszego związku ani mojej rodziny. Po części dlatego, że źle przeżyłam śmierć ojca i sama próbowałam się zabić, a wtedy Luke był przy mnie, gdy obudziłam się w szpitalu – ciągnęłam. – Wprowadziłam się po tym wszystkim do matki, która była okropna, ale się zmieniła. Zamieszkałam z nią i jej nowym partnerem. Potem się okazało, że ma córkę o imieniu Alice – Jack wypuścił powietrze ze świstem.

– Wcześniej Maddy poznała ją tutaj, w Sydney – dodał Luke. – Przyjechaliśmy na ostatni tydzień wakacji i ona zjawiła się w domu moim i chłopaków. Ashton pozwolił jej tam zamieszkać, a ja myślałem, że zwariuje. Wtedy właśnie zaczęliśmy być z Maddy razem, wtedy poznała też prawdę.

Spojrzałam na Luke'a, a on na mnie.

– Od tego dnia wiele się wydarzyło. Myślałem, łudziłem się... że mogę zamknąć rozdział z moją przeszłością, skoro moja dziewczyna zna prawdę i ją akceptuje. Akceptuje mnie. Myliłem się, bowiem pojawił się ten, przez którego uznano mnie za chorego psychicznie.

– O czym ty... – Andrew chciał się wtrącić, ale Luke kontynuował.

– Pojawił się w sylwestra, gdy dla mnie i chłopaków miał to być najcudowniejszy wieczór życia. Niestety na jego widok zwariowałem... dopiero wtedy zwariowałem – zaśmiał się ironicznie. – Wpadłem w obsesje. Szukałem go, szukałem informacji o nim. Wszystko wskazywało na to, że rzeczywiście go zabiłem, ale nie mogłem pojąć, dlaczego go widziałem wtedy, w sylwestra?

– Wtedy dużo wyjeżdżał, zostawiając mnie samą, a nasz związek zaczął się sypać – ścisnął moją dłoń. – Dokładnie wtedy zaczepił mnie Jared i bardzo łatwo staliśmy się przyjaciółmi – miałam odczucie, że wszyscy przestali oddychać z wyjątkiem mnie i Luke'a. – I gdy był bal z okazji ostatniego roku, Luke się nie pojawił za to Jared tak. Alice próbowała mnie ostrzec, ale chłopak skutecznie mnie odciągał od niej. No i potem poszło już z górki.

Talks With Lover//5sos//✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz