Rozdział 5

54 9 1
                                    

Obudziła mnie muzyka dochodząca z mojego telefonu. Nie zdążyłam odebrać, zobaczyłam kto do mnie dzwonił. Miałam 11 nieodebranych od Idy i 2 sms-y od Samanty. Nie chciało mi się z nikim rozmawiać, ale wiem że Ida będzie robiła mi potem wyrzuty, dlatego do niej oddzwoniłam.

- Co ty chciałaś? - powiedziałam obojętnie.

- Czy ty jesteś taką idiotką, czy tylko udajesz?

Wiedziałam , że będzie na mnie zła. Od tamtego incydentu strasznie się o mnie martwi.

- Nic mi nie jest, po prostu spałam. - uspokoiłam ją.

Kocham ją za to, zawsze jest kiedy ją potrzebuje i się o mnie martwi.

- Co ci jest? - zapytała Ida .

- Nic - wiedziałam, że przed nią tego nie ukryje, ale chciałam spróbować.

- Nie kurwa wcale... Rozmawiałaś z Dawidem?

Ona zawsze zgadnie, zna mnie lepiej niż moi rodzice.

- Tak rozmawiałam i tego żałuję. Ida ja po prostu nie wiem co mam zrobić?

- Dawaj do mnie, mam wolną chatę to pogadamy.

Nie czekając na moją odpowiedź, rozłączyła się.

Weszłam do Idy do pokoju, bo ta oczywiście włączyła głośno muzykę i nie słyszała jak wchodzę. Ida czekała na mnie z tostami z serem i ketchupem. Usiadłam obok niej i zaczęłam jeść.

IDA

- NO I co stara, ruchałaś się z nim czy nie? - powiedziałam patrząc się na nią jak wlewa sobie ketchup do buzi.

- Z tego co mi powiedział to tak. - odpowiedziała smutna.

- Aż tak się tym przejęłaś?

- On ma dziewczynę. I jak dzisiaj rozmawialiśmy to...

- To co tam wogóle się wydarzyło, opowiedz od początku - zasugerowałam.

- No zapytałam się go czy to prawda. On powiedział, ze tak, ale dla niego to nic takiego , że zdradził swoją dziewczynę. Powiedział , że mu się podobam i takie tam. Pocałował mnie i zobaczyła to Kaja, biedna popłakała się i odbiegła, a ten do mnie z tekstem ,, No i po problemie " . Zajebałam mu liścia i sobie poszłam.

- Ale odwzajemniłaś ten pocałunek? - zapytałam zdziwiona.

- No oczywiście, że nie. Nie zrobiłabym tego Kaji, nie jest moją przyjaciółką, ale dobrą koleżanką. A z resztą żadnej dziewczynie bym tego nie zrobiła. - powiedziała i zaczęła płakać , a ja ją przytuliłam.

Resztę wieczoru spędziłyśmy oglądając horror i jadłyśmy tosty. No i jak zwykle piłyśmy naszą ulubioną herbatę.

Yes, yesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz