DIANA
Z tego wszystkiego zapomniałam o tym , że napisała do mnie Samanta. Odczytałam sms-a.
- Ej Ida nie uwierzysz - powiedziałam pełna entuzjazmu.
- No co się stało? - To jednak nie jest prawda?
- Nie... Samanta idzie na randkę z Bartkiem !! :D - krzyknęłam szczęśliwa.
- O kurde... to super tylko ciekawe co na to wszystko Fabian - powiedziała zdezorientowana.
- Na razie mu o tym nie mówmy , dowie się w swoim czasie .
- Porozmawiam z nim o tym jak wróci do domu - zaproponowała z lekkim smutkiem.
- A wiesz może co tam u Soni? - zapytałam.
- No właśnie dzisiaj do mnie dzwoniła i pytała się czy idziemy jutro na kebab .
- A my jak zwykle tylko sałatki ;) . - powiedziałam , a Ida się zaśmiała.
Poszłam do domu , przeglądnęłam fejsa i poszłam spać... Znowu ten okropny dźwięk budzika - trzeba wstać do szkoły i spotkać się z Dawidem :( . Do szkoły odwiózł nas Fabian i na szczęście Dawida nie było dzisiaj w szkole . Od razu ja, Idą i Sonią zaczęłyśmy wypytywać Samantę jak było na randce . W rozmowę wcięła nam się Kaja i zaczęła mnie wyzywać , nawet nie zdążyłam jej tego wytłumaczyć bo odeszła ,nawet nie chciała mnie słuchać .
IDA
Po szkole wyciągnęłam Fabiana do kawiarni , żeby z nim spokojnie pogadać .
- Co to się stało, że mnie tutaj przywlekłaś? - zapytał.
- Chciałam po prostu spędzić trochę czasu z moim braciszkiem.
- Ta , yhy, ta jasne... Gadaj co chcesz , bez powodu byś mnie tu nie przyprowadziła - stwierdził.
- No chciałam z tobą porozmawiać o Samancie - powiedziałam niepewnie.
- O niej ?? Niby czemu?
- Kochasz ją - powiedziałam stanowczo.
- Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? To może coś zamówmy . - próbował zmienić temat.
- Kochasz ją , ja o tym wiem.
- Niby skąd ? zapytał.
- Bo jesteś moim bratem , Hello.
- Zrozum , ja jej nie kocham - zaprotestował.
Między nami zapadał cisza , którą przerwał kelner .
- Podać coś? - powiedział mile wpatrując się w mój dekolt.
- Kocham ją, kurwa kocham cholernie - wstał i wyszedł z kawiarni.
Nie pobiegłam za nim , bo postanowiłam , aby ochłonął i to przetrawił . Wróciłam spacerem do domu , gdzie Diana z moją mamą piły herbatę i jadły naleśniki.
- Ooo naleśniki , mamo jak ja cię kocham ! - A ty co tu robisz ? - kiwnęłam głową na Dianę .
- Gówno - odpowiedziała chamsko .
- Super... Rozmawiałam z Fabianem.
- Serio i co ? - zapytała zaciekawiona.
- Chodź do mojego pokoju.
- No i co , powiedziałaś mu o Bartku?
- Nie , ale przyznał mi się , że ją kocha - odpowiedziałam.
- Co ty gadasz , przyznał się? - zrobiła zdziwioną minę .
- No , nawet kelnerowi to oświadczył - powiedziałam lekko rozbawiona - Krzyknął to na całą kawiarnie.
- O nie , nie wierzę .
Diana była u mnie jeszcze godzinkę i poszła . Siedziałam do późna , czekając na brata , który przyszedł napierdolony w trzy dupy . Wiem , że go to boli , bo Samanta kręci z Bartkiem , ale to nie jest powód do picia.

CZYTASZ
Yes, yes
Ficção Adolescente- Cześć . Tą opowieść piszę z moją przyjaciółką Wiktorią . - - Hejka . Nasza książka jest pisana na podstawie naszej przyjaźni . Nie które incydenty są dosłownie wyciągnięte z naszego życie , a nie które trochę urozmaicone - - Książka opowiada o dw...