Drzwi trzasnęły a ja siedziałam jak na szpilkach. Nie wierzę. W co ja się wpakowałam? Co mi strzeliło do tego pustego łba?!
Moją samokrytykę przerwał odgłos tym razem otwieranych drzwi. Usiadłam w pozie "na luzie" i spojrzałam na osobę wchodzącą.
- Tom przepraszam za spóźnienie. Ja... - urwał i popatrzył na mnie.
Tak. Dokładnie on.
Shizuo. Bestia z Ikebukuro.
- Yyy... Kim jesteś? - zapytał
- Tera. A pan zapewne Shizuo, tak? - uśmiechnęłam się przyjaźnie. Po co tu przylazł?
- Tak. Znasz mnie...? Nieważne. Umówiłem się na spotkanie z Tomem w sali numer 2... - powiedział z zastanowieniem.
Po prostu pomylił sale.
- Sala numer dwa jest naprzeciw - powiedziałam wciąż się szczerząc.
Shizuo wymamrotał ciche "przepraszam" i już chciał wyjść, gdy spojrzał jeszcze na fotel naprzeciw mnie. Była tam przewieszona kurtka z futerkiem Izayi. Musiał ją wcześniej zdjąć.
- Izaya... - wywarczał.
Jak na zawołanie w drzwiach pojawił się informator wraz z dwoma napojami i psychicznym uśmiechem.
- Wzywałeś Shizu - chan? - zapytał.
Bestia raptownie zamachnęła się pięścią i próbowała uderzyć "Nakurę". Ten zrobił unik i szybkim ruchem zrobił parę kroków, po czym postawił napoje na stole. Uśmiechnął się i niewinnie zapytał:
- Shizu - chan, tęskniłeś?
- Nie żyjesz. Zabiję. Zabiję. Zabiję... - i tak mamrotał raz po raz przybliżając się do informatora.
Pora się wtrącić.
- Już, już. Spokojnie. Chyba nie chcecie doprowadzić do ruin całej sali, prawda? - powiedziałam z uśmiechem stając w drobnej przestrzeni między nimi.
Tera, co ty u diabła wyprawiasz!? Ochrzaniłam samą siebie w myślach.
- Tera-chan, lepiej by było, gdybyś stanęła z boku - pouczył mnie Izaya.
Jeszcze czego!
- Zejdź mi z drogi! - wrzasnął wściekły Shizuo.
Odwróciłam się do niego.
- A co chcesz zrobić? - zapytałam niewinnie.
- Zamordować tę wredną pchłę! - wciąż krzyczał.
- Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś przełożył wypatroszenie go na inną chwilę. W tym momencie chciałam z nim porozmawiać, dobrze? - ciekawe czy odpuści.
- Shizuo! Co ty na litość boską wyprawiasz!?
Z wejścia dobiegł nas głoś jakiegoś mężczyzny.
- Tom... - Bestia spojrzała na niego po czym przeniosła swój wzrok na Izaye i dodał - jeszcze cię dorwę! - i wyszedł z głośnym hukiem drzwi.
Patrzyłam w osłupieniu. Ten cały Tom miał na niego aż tak wielki wpływ?
A może Shizuo go lubi? I to lubi, że lubi...?
Myśli wracajcie na normalny tor.
Z transu wyrwał mnie głos "Nakury"
- To było ciekawe... - powiedział pod nosem z sadystycznym uśmiechem, wciąż patrząc się w ślad za blondynem.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, rozdział taki sobie, ale od następnego już będzie ciekawiej!
A zainteresowanych DRRR!! Zapraszam na mój inny fanfik "DRRR SCHOOL"
CZYTASZ
Przechytrzyć Informatora
FanficFanfik DRRR!! Główną postacią jest Izaya wraz z bohaterką. Tak więc dziewczyna jest zainteresowana młodym informatorem i próbuje poznać go oraz jego sposób rozumowania. Czy przerodzi się to w romansidło? A może główna bohaterka będzie musiała rywali...