~ miesiąc później ~
-Matt! Przysięgam ci... Jak cię dorwę...
- Ale co znowu ?!
- Moja koszulka... Moja biała koszulka jest czerwona !- Krzyczałam wściekła pokazując chłopakowi swoją koszulkę.
- Masz nauczkę na następny raz! Faceci nie powinni robić prania !
- Eh... Zejdź mi z oczu.. - Powiedziałam poirytowana.
- Przepraszam.
- Idź!
Wyciągnęłam pranie z pralki coraz bardziej się załamując . Dobrze, że niektóre rzeczy zostały w nienaruszonym stanie.
To co udało mi się uratować powiesiłam na dworze. Gdy wieszałam ostatnią parę spodni na podwórko wjechał alfa moim jeepem.
- Zrobiłem zakupy!- Krzyknął otwierając drzwi auta.
-To dobrze, dziękuję. - Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. - Chociaż ty potrafisz coś dobrze zrobić. - Pochwaliłam go.
- No wiadomo! Coś się stało? - Zapytał alfa wyciągając zakupy z bagażnika.
- Poprosiłam Matta żeby zrobił pranie. Dalej się domyśl...
-To dlatego nie ma połowy moich ubrań. - Stwierdził i podrapał się po głowie.
- Dokładnie...Weszłam do domu i pomogłam rozpakować alfie zakupy.
- Hm.. Kupiłeś jajka?- Zapytałam wkładając cukier do szafki.
- Tak są chyba na spodzie...
-Na spodzie?- Zapytałam unosząc brew.
- No... Tak. Dokładnie są o tu.- Powiedział i wyciągnął paczkę zgniecionych jajek.
- Aha... No cóż...Widzę, że dzisiaj macie kłopoty z jakimkolwiek myśleniem.-Powiedziałam dość spokojnie.
-Carmen.. Przepraszam zaraz pojadę po nowe jajka.-Mówił skruszony Christian.
-Nie, nie trzeba.Christian wyszedł z kuchni, a ja dokończyłam rozkładanie zakupów.
Po chwili rozległ się dźwięk mojej komórki. Szybko do niej podeszłam i odebrałam nie patrząc kto dzwoni.
-Halo .
W słuchawce było słychać tylko cichy szum.
-Halo?!
Dalej słyszałam cichy szum. I gdy miałam się już rozłączać usłyszałam ciche warczenie... I zaraz po tym
połączenie zostało przerwane.Co to było? A raczej kto to był? Dziwna sytuacja.
Nie zawracając sobie tym głowy wróciłam do obowiązków.Wymęczona po całym ciężkim dniu miałam już dosyć. Leżałam na sofie w salonie i od czasu do czasu zjadałam jednego paprykowego chipsa.
- Widzę, że masz dość.- Stwierdził alfa.
- No... Dzisiejszy dzień był do bani...- Powiedziałam robiąc miejsce na sofie.
Alfa usiadł koło mnie i zaczął podbierać mi chipsy.
- Eee.. Kolego nie rozpędzaj się. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Miło tak od czasu do czasu poleżeć. Wszyscy w swoich pokojach, a tu panuje cisza i spokój od czasu do czasu przerwana chrupnięciem chipsa.
Chyba żeby tak dokładnie się przysłuchać można by było stwierdzić co robią, ale chyba nie mam na to najmniejszej ochoty. Wole siedzieć tu i ciałem i myślami. Nawet nie zauważyłam kiedy alfa zasnął z ręka na moim brzuchu. Był taki uroczy, a zarazem seksowny. Jego napiętą szczęka była teraz rozluźniona, a z ust wydobywało się ciche chrapanie. Nie chciało mi się ruszać z sofy więc przykryłam nas kocem i poszłam spać.~Christian~
Gdy otworzyłem oczy miałem przed sobą twarz Carmen. Jej czarne oczy były zamknięte, a usta lekko uśmiechnięte. Hm.. Nie pamiętam w ogóle co się stało. Rozglądam się i stwierdzam, że jestem w salonie na dole. Musiałem przysnąć. Plecy bolały mnie pewnie od niewygodnej pozycji w której leżałem. Powoli, najciszej jak potrafię zlazłem z sofy. Wsunąłem ręce pod ciało śpiącej alfy i delikatnie uniosłem ją.
Powoli kroczek po kroczku zbliżałem się do jej pokoju. Drzwi były uchylone więc nie nagimnastykowałem się za bardzo. Położyłem ja na łóżku i szczelnie okryłem. Carmen coś zaczęła cicho majaczyć , a ja chcąc nie chcąc postanowiłem się ulotnić. Gdy wychodziłem usłyszałem
- Zostaw te żelki są moje! Mamusia was kocha.. Oj tak, tak... tak
Szybko wbiegłem do swojego pokoju i wybuchłem niekontrolowanym śmiechem.
Co te kobiety mają w tych głowach... A jej to tylko jedzenie w głowie. Położyłem się na łóżku i zasnąłem z uśmiechem na ustach._______________________________
Ta dam ! Mamy 1 rozdział 3 części!!! No to lecimy dalej!
