Luke POV's
Dzisiaj mamy ważną akcję, musimy przechwycić samochód z narkotykami. Od rana się przygotowujemy, jest to jedne z ważniejszych zleceń więc wszystko musi być zgodnie z planem, jednak nie wszystko idzie tak dobrze. Calum od wczorajszego incydentu z Kelly jest jak tykająca bomba, w każdej chwili może wybuchnąć, Kelly natomiast jest myślami gdzie indziej i nawet nie mamy pewności, czy zrozumiała plan. Jakby tego było mało, wypadło na to, że Hood i Roberts będą musieli działać razem. Dziewczyna gdy to usłyszała wzruszyła ramionami natomiast Calum mocno się wkurzył i wyszedł trzaskając drzwiami. Teraz ja jestem zdenerwowany bo niedługo powinniśmy sie zbierać, a jego wciąż nie ma.
Jak na zawołanie drzwi sie otworzyły i do środka wszedł przyjaciel.- Witamy księżniczkę! Foch już przeszedł? - prychnął Ashton.
Calum spojrzał z gniewem na Irwina i ruszył w jego stronę z pięściami jednak szybko go odciągnąłem.
- Co sie z tobą dzieje stary?! - warknął Ashton.
- Daj spokój Ash. - ostrzegłem chłopaka. Dobrze wie, że brunet chodzi podminowany, a mimo to go prowokuje.
- Musimy się zbierać. Chodźcie do kuchni, jeszcze raz omówimy plan.
*
Po 20 minutach siedzieliśmy w samochodach i kierowaliśmy się w stronę wyznaczonego celu.
- Martwię się o Kelly. - mruknęła Kassidy.
- A ja o Caluma. - odpowiedziałem zmieniając bieg.
- O co niby się martwisz? To raczej Kells jest najbardziej poszkodowana w tym wszystkim. - oburzyła się patrząc na mnie z ukosa.
- Nie rozumiesz.. Cal się w niej zakochał. - uśmiechnąłem się lekko pod nosem.
- Od kiedy okazywanie miłości to wyzywanie od dziwek? - uniosła brwi krzyżując ręce na piersi.
- Musisz go zrozumieć, pogubił się bo pierwszy raz czegoś takiego doświadczył. - westchnąłem głośno.
- To go nie usprawiedliwia!
- Oh daj spokój, Kelly też nie jest święta i dobrze o tym wiesz. Nie powinniśmy się w to wtrącać, są dorośli i sami to załatwią.
- Masz racje.. - mruknęła odwracając głowę w kierunku bocznej szyby.
- Kocham cię.
- Kocham cię.
Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy pogrążeni w myślach.
Wysiadłem z samochodu wraz z Kass. Po chwili dojechała do nas reszta.
- Każdy ma broń? - wszyscy przytaknęli. - To dobrze. Cal i Kelly idźcie na tyły, Sohie zmiana planów idziesz z nimi.
- Co? Nie, Spohie miała iść ze mną! - zerwał się Ashton.
- Chyba nie chcesz żeby ta dwójka się pozabijała. - szepnąłem cicho wskazując na przyjaciół.
- Nie wiem czy to..
- Zaufaj mi, wiem co robię. - Słyszę samochód, wszyscy na miejsca!
*
Sophie POV's
- Te plany zazwyczaj się udają? - zapytałam gdy staliśmy i osłanialiśmy tył budynku. - cisza, nikt nie odpowiedział.
- Okeej.. to jak długo juz w tym siedzicie? - postanowiłam zadać kolejne pytanie.
CZYTASZ
Deadpool / 5SOS
FanfictionSpotkanie po latach. Wydaje się, że wszystko będzie tak jak dawniej, nic się nie zmieni, ale czy aby na pewno? Co jeśli zostaną wpisani na listę śmierci? Czy uczucie będzie silniejsze niż chęć ochrony bliskich? Czy miłość wystawiona na próbę przetrw...