- Jaja sobie robisz z tą gościną, racja? - wpadła do salonu (okej weszła swoim powolnym tempem, ale i tak powiało grozą).
- Nie... Wspominałem Ci o tym. - broniłem się.
- O niczym mi nie wspominałeś!
- Tweetowałem.
- Przepraszam, że nie jestem na bieżąco z Twoimi pieproznymi tweetami!!!
- Spoko skarbie, wybaczam Ci.
- Nie rób sobie żartów!
- Nie powinnaś się teraz denerwować... - szybko wstałem i stanąłem na przeciwko niej. Zamknęła oczy i odchyliła glowę do tyłu. Ostatnio cały czas trzyma się za brzucho także przestałem już panikować.
- Nie jestem przygotowana. - parknęła i opadła na kanapę. - Rocznicę mamy dopiero za dwa tygodnie, dlaczego akurat dziś?
- Czy Ty wciąż nie zauważyłaś jak zajebistego męża masz? - błagam niech zmieni...
- Nie zmieniaj pieprzonego tematu!
- Jesteśmy w dupie Horan. - powiedziałem sam do siebie. - Gratuluję odwagi.
![](https://img.wattpad.com/cover/66254790-288-k377007.jpg)
CZYTASZ
Same old love. |nh.|
Random*twitterowe love sequel* Udane małżeństwo wymaga wielokrotnego zakochiwania się, zawsze w tej samej osobie.