siedemnasty

701 58 1
                                    

Wziąłem kilka głębszych oddechów i otworzyłem drzwi. Momentalnie się uśmiechnąłem. Moje wszystko.
- Moja piękna, cudowna i silna żona. -powiedziałem podchodząc do jej łóżka.
- Ma twoje niebieskie oczy. - wyszeptała, spoglądając na mnie. - Jest piękny.
- Ma w kogo c nie hehe - zażartowałem, a Liv wywróciła oczami. - Zrobiłaś to księżniczko.
- Co takiego? - zapytała zdezorientowana.
- Kiedy zgodziłaś się być moją żoną, spełniłaś moje marzenie. - wyszeptałem, patrząc jej w oczy. - A od tamtego dnia, spełniasz milion innych. - złapałem ją za dłoń. - Jedno z nich trzymasz teraz w ramionach.

Same old love. |nh.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz