Rozdział XIV

70 6 0
                                    

Przecież to nie możliwe. Dlaczego z dnia na dzień Nate jest dla mnie tak miły? I do tego te teksty - złotko, kotku, kochanie? Jestem w siódmym niebie gdy mam go obok siebie. To cudowne uczucie, gdy dotknie mojej skóry, przechodzą mnie wtedy dreszcze. Uwielbiam moment, gdy siedzimy razem i przez przypadek dotknie mojej dłoni. Niedawno bałam się przyznać, co do niego czuję, a teraz mogę to wykrzyczeć przed całym światem !

Panie i Panowie ! Kocham Nate'a Smith'a !

Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Rozanielona pobiegłam na dół do drzwi. Odetchnęłam głęboko i otworzyłam drzwi.

Zobaczyłam Nate'a, który w prawej ręce trzymał kask. Lewą ręką przeczesywał swoje cudowne, ciemne włosy. Był ubrany w czarne rurki, białą koszulkę i czarną skórzaną kurtkę.

-Wiem, że jestem piękny- oderwałam od niego - ale że aż tak? - uśmiechnął się do mnie i podał mi rękę. Chwyciłam szybko kask i podałam mu dłoń. Jego skóra była tak miękka i ciepła. Weszłam do garażu i wyprowadziłam swój motocykl na podjazd. Odpaliliśmy nasze maszyny i ruszyliśmy.

Nie wiedziałam dokąd jedziemy, więc jechałam trochę wolniej od niego. Jechaliśmy już kilka minut, nagle Nate zjechał w jakąś polną drogę. Bałam się, że będzie tam mnóstwo piasku. Ku mojemu zdziwieniu, droga była zbudowana z betonowych płyt. Po 2 minutach jazdy, Nate zatrzymał się i zdjął kask. Zrobiłam to co on i odłożyłam kask na siedzenie motora. Chłopak odwrócił się do mnie plecami.
-Wskakuj
-Hmm?- tylko po co ?
-Nie wejdziesz tam w tych butach - pokazał moje koturny. Bez słowa sprzeciwu wskoczyłam na plecy chłopaka. Przytuliłam się do jego pleców. Wejście na górę zajęło nam chwilkę. Z chęcią mogłabym tak jechać jeszcze dłużej i tulić się do Nate'a.
-Kochanie, też podoba mi się gdy na mnie Leżysz, ale jesteśmy na miejscu - zarumieniłam się i zeszłam z chłopaka - podoba Ci się ?

Moim oczom ukazał się piękny krajobraz. Dookoła rosło mnóstwo drzew, a na środku polanki znajdowało się cudne, błękitne jezioro. Nie miałam pojęcia, ze w miejscu w którym żyje od 2 lat znajduje się taki raj na ziemi. Ten krajobraz w ogóle nie pasował do Californi.

-Skoro nic nie mówisz, to chyba Ci się podoba- usiadł na trawie i poklepal miejsce obok siebie. Usiadłam obok, a Nate objął mnie ramieniem. Powoli przyzwyczaiłam się do jego dotyku i chyba pierwszy raz nie zadrżałam - Kiedy masz urodziny?
-W dzień letniego balu
-To będzie twoja szesnastka?
-Ta - kiwnelam glową i nadal podziwialam krajobraz
-Masz listę rzeczy do zrobienia przez dwudziestką?
-Tak, ale nie dam rady tego zrobić.
-Jaki jest pierwszy punkt na liście? - Spytał a ja czułam jak się czerwienię
-Pierwszy pocałunek...
-Nigdy się nie calowalaś? - szukałam w jego oczach wyrazu kpiny, ale on patrzył na mnie ze zdumieniem.
Zamiast odpowiedzieć, pokiwałam głową przeczaco
-Wow... A drugi punkt ?
-Niebieskie włosy - uśmiechnęłam się
-Dzisiaj ten punkt wykonamy - popatrzyłam na niego zdziwiona - farbujesz włosy na niebiesko
-Ymmm...
-Nie próbuj odmawiać - pogroził mi palcem - kolejny punkt?
-Kolczyk w wardze
-Zachaczymy o salon, kolejny punkt
-Pies, ale to już dostałam. Następny jest zatytułowany "złamać zasady"
-Wiem jak to zrobimy - uśmiechnął się chytrze- co dalej ?
-Przekroczyć granicę
-Tu trzeba pokombinować.... co jest dalej ?
-Ucieczka z domu - spuscilam głowę
-W tym też Ci pomogę. Okay, na razie tyle.
-Mogę Cię o coś zapytać ? - spojrzałam w jego cudne niebieskie oczy
-Jasne
-Czemu nagle jesteś dla mnie taki miły, czuły, kochany?-Nate zawahał się na moment.
-Cały czas uprzykrzałem Ci życie. I kurwa, teraz zrozumiałem jaki byłem głupi. Ile Ci krzywdy wyrządziłem... przepraszam , cholernie przepraszam. Nigdy więcej nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiała...
-Jesteś taki kochany - przytuliłam go
-Wiem to - szepnął mi na ucho - a teraz się zbieraj, bo nie zdążymy do fryzjera
-Ymmm... Nate, bo ja nie wzięłam pieniędzy... - zawstydziłam się
-To był mój pomysł, ja stawiam - zbieglismy z górki i przeszliśmy do motorów.

...

-Jesteś pewna co do koloru?- fryzjerka chyba trzeci raz pytała czy jestem pewna.
-Tak, tak jestem - po chyba 2 godzinach siedzenia na fotelu, mogłam zobaczyć efekt. Wstałem z fotela i podeszłam do lustra. Nate kazał zasłonić lustro, abym nie widziała siebie przedwcześnie. Zdjęłam materiał przykrywający lustro.

Zaniemówiłam. Moje włosy były cudne. Na końcówkach miały kolor w odcieniu błękitu oceanu, a im bliżej głowy się znajdowały, stawały się coraz ciemniejsze.
-Jak się podoba - za sobą zobaczylam fryzjerkę i uśmiechniętego Nate'a
-Jest cudownie - przeczesałam włosy ręką i podeszłam do chłopaka. - Dziękuję - przytuliłam go
-Nie masz za co - objął mnie ramieniem. - jeszcze kolczyk i dopiero mi podziekujesz. Po wyjściu od fryzjera skierowaliśmy się w stronę salonu. Szybko wybrałam miejsce kolczyka, po lewej stronie, na dolnej wardze. Nim się obejrzałam, kolczyk znajdował się na miejscu. Chciałabym, aby był okrągły, ale okazało się że okrągłe kolczyki utrudniają gojenie. Gdy wyszliśmy ze sklepu Nate zamiast usiąść na motor oparł się o niego.
-Co jest? - spytalam podchodząc do niego
-Miałaś mi podziękować
-Jak ?- Nate nachylił się nade mną
-Oj, wiesz jak... - stanęłam na palcach, bo Nate jest sporo wyższy. I delikatnie pocałowałam chłopaka w usta.

Perspektywa Nate'a

-Oj wiesz jak - dziewczyna stanęła na palcach, po czym lekko musnęła moje wargi. Nie mogłem pozwolić by tylko na tym się skończyło. Przywarłem do niej ustami. Na początku zaskoczona nie oddała pocałunku, dopiero po chwili go poglebila. To jej pierwszy pocałunek, a nie wygląda na taki.
-Yhm... - wymusiła a siebie oddychając nierówno, gdy się od siebie odkleiliśmy.
-Trzy punkty zaliczone - uśmiechnąłem się i usiadłem na motor ..

---------------
Tradycyjnie : przepraszam za błędy - pisane na telefonie :*

Why me?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz