Rozdział 28

4.7K 319 30
                                    

*Rose POV*
Cały dzień spędziłam z Cameronem nad 'rozmową'na temat planu zabicia Liama, wydaje się być to banalnie proste wchodzimy, zabijamy i wychodzimy lecz ryzyko jest bardzo duże Liam, w każdej chwili może nas zabić lub przejrzeć nas ma wylot.
Mam obawy co do naszej misji lecz świadomość, że pozbędę się osoby takiej jak on, osoby która zabiła mi rodziców pozbawia mnie jakichkolwiek uczuć.
Rozmowa z Cameronem była dość ciężka ponieważ on i poważne dyskusje nie idą w parze.
- Cameron siadaj!
- Nie krzycz tak przecież nie pali się.
- Mi zaraz głowa wybuchnie przez ciebie.
- Gdybyś tak nie krzyczała nie miałabyś takich problemów, proste? Proste.
- Możemy zakończyć tego typu wymianę zdań?
- To ty ją rozpoczęłaś.
- Zaraz zamiast zabić Liama zabije ciebie.
- Nie zapominasz kim jestem?
- Oczywiście, że nie zapominam. Powiedz mi jakim cudem miałabym to zrobić jak, na każdym kroku mi o tym przypominasz? Gdybyś mógł to byś machał bronią i krzyczał 'Hej to JA! Tak właśnie ja jestem gangsterem, kochajcie mnie i uwielbiajcie' na środku ulicy.
- Wcale by tak nie było.
- Nie okłamuj sam siebie idioto.
- Nie no nie wierze w ciebie dziewczyno! Oczekujesz ode mnie pomocy a teraz mnie obrażasz?
- Tak.
- Zrobisz mi loda to zrobie co tylko zechcesz.
- Żartujesz sobie?
- A wyglądam jakbym żartował?
- Nigdy tego nie zrobie.
- W takim razie zmuszę cię do tego.
Chłopak wstał z kanapy, podszedł do mnie, szarpnął za moje włosy tak bym upadła na kolana i była na wysokości jego przyrodzenia.
- Rozpinaj!
- Nie zrobie teegoo
- Powiedziałem rozpinaj!!!
Powoli chwyciłam za guzik od jego spodni, następnie przyszła pora na zamek. Spodnie zsunęły się same, chłopak stał przed moją twarzą w samych bokserkach.
Spojrzałam na niego błagalnie by zakończył to wszystko lecz nie zapowiadało się by to zakończył.
- Bokserki też są częścią garderoby, chyba jesteś na tyle mądra by wiedzieć, że nie pobawisz się ustami moim penisem przez materiał.
Zacisnęłam mocno powieki i zsunęłam bokserki.
- Otwórz oczy! - jak powiedział tak zrobiłam, niestety od razu tego pożałowałam.
Chłopak uśmiechnął się zwycięsko i zrobił coś co kompletnie mnie zaskoczyło uderzył mnie penisem.
ROZUMIECIE? Spoliczkował mnie nim.
- Idę się wykąpać. Dziękuje, że pomogłeś mi się rozebrać! Fajnie było.
Cameron wyszedł z salonu i ruszył w kierunku łazienki. - A i jeszcze jedno! Pomogę ci go zabić!

Tak po części wygladała nasza dzisiejsza rozmowa, po kąpieli jaką odbył ustaliliśmy ważne szczegóły takie jak kiedy, gdzie i o której odbędzie się misja 'Zabić Liama'.

----

Córka mordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz