Rozdział 4

75 11 0
                                    

* Kirey POV *

Mia zgodziła się na spotkanie! Muszę tylko poprosić kogoś by powiedział Daikiemu o spotkaniu. Ja nie mam jego numeru, a Arai się z nim pokłóciła. Lepiej jak będą daleko od siebie. Tylko jest jeden problem. Arai będzie chodzić za Kuroko, Tetsu będzie chciał posiedzieć z Aomine, a Arai wybuchnie przy nim. Miała dość rzeczowego traktowania dziewczyn przez niego. Zboczuch z niego, racja, ale jest nawet fajny. Właśnie wracam do mojej klasy. Dzisiaj nie mamy lekcji. Będziemy się ,,integrować''. Pani kazała nam zrobić miejsce na środku sali byśmy siedli. Siadłam obok Midorimy.

- Heya Glonie!

- Nie nazywaj mnie tak. - powiedział zirytowany i zrezygnowany.

- Czego? Przecież twoje włosy wyglądają jak glony!

- No i co? Tylko włosy. 

- Oj dobra. Mam prośbę.

- Co znowu?

- Zadzwonisz do Murzaja? Chce żeby przyszedł na nasze spotkanie! W końcu byliśmy przyjaciółmi! - powiedziała z entuzjazmem. - I może też zabrać Momoi.

- No okey. Po kogoś jeszcze zadzwonić?

- Możesz po tego no .... Jak on miał na imię!? Mura ... Nie Muru .... NIE! Murasakibara! Tak?

-Brawo! - zaśmiał się.

- Po niego też możesz zadzwonić.

- Okey. - powiedział i uciszył się gdyż nauczycielka zaczęła objaśniać zasady gier integracyjnych. Mamy powiedzieć o sobie kilka słów i rzucić workiem ( Takim małym *mina pedofila Daikiego dop. autorki Lori) do osoby, którą chcemy poznać. Pierwsza była jakaś plastikowa dziunia. Nie obchodziła mnie zbytnio jej wypowiedź. Przyszła kolej na Mie.

- Um ... Hey? Jestem Mia. Lubię spać, jestem leniwa ale lubię grać w kosza. Tsa wiem. No ale jestem taka bo tak i nic wam do tego. Mam trochę pesymistyczne podejście do życia i ogólnie jestem przeciwieństwem Ryoty. Proszę, tam siedzi. - wskazał na Kise. - No nie ważne. To tyle co mam do powiedzenia.- skończyła i rzuciła worek do Shintaro.

- Jestem Midorima Shintaro. W gimnazjum należałem do Pokolenia Cudów. Umiem rzucać z daleka i w sumie koszykówka to moja pasja. Jestem realistą. - powiedział i rzucił worek do Kise.

- Jestem Kise Ryota. Gram w koszykówkę, jak Midorima byłem w Pokoleniu Cudów, jestem modelem i w sumie lubię każdy sport, jednak to koszykówka mnie najbardziej przyciąga. Jak już wspomniała Mia, jestem optymistą czyli totalnym przeciwieństwem mojej koleżanki. - powiedział i rzucił worek do jakiegoś chłopaka. Zaczął coś gadać i rzucił workiem do mnie.

- Hey, jestem Kirey. Chodziłam do gimnazjum z Kise, Midorimą i Mią. Lubię grać w koszykówkę, jednak nie jestem tak dobra jak Mia lub Arai z 1c. Jestem realistką i optymistką w jednym. Inaczej mówiąc dla mnie szklanka nie jest ani do połowy pełna, ani pusta. Dla mnie jest tam po prostu woda. - powiedziałam i rzuciłam gdziekolwiek. 

Większą uwagę zwróciłam tylko na Natsumi Fukuda. Była niższa ode mnie, mam 1,80 m wzrostu, miała białe włosy i szare oczy. Lubi anime i takie tam pierdołki.  Wyszliśmy ze szkoły o 12.45. Zaczekałam na Arai, która wyszła ze szkoły z Tetsu u boku. Zawołałam ją pod pretekstem przygotowania się na spotkanie. Kuroko i Akashie też mieli przyjść. Zapowiada się ciekawe spotkanie!


No to udało mi się skończyć 4 rozdział! ^^ Nie miałam weny i ogólnie kończyłam oglądać jakieś odc z KnB, więc trch to zajęło XD Jak się podoba rozdział? Mi trch nie pasi no ale oke. XD ~Lori

Forever and Ever |KnB|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz