Rozdział 14

50 6 1
                                    

* Kise POV *

Szedłem wzdłuż ulicy niedaleko hangarów. Słuchałem jakiś piosenek. Nawet nie wiem co to było. Po pierwsze włączyłem sobie radio w telefonie, po drugie jakoś nie skupiłem się na wsłuchaniu w tekst. Moje myśli były skupione na Mi. Gdy byłem niedaleko jeziora zobaczyłem dziewczynę, która leżała na trawie przy drodze. Podbiegłem do niej. Nie wyglądała na pijaczkę. Gdy byłem nie cały metr od niej zamarłem. Mia ....  Wezwałem karetkę, udzieliłem pierwszej pomocy. Na szczęście jej serce biło, oddech miała nierówny ale oddychała sama. Karetka przyjechała.

- Mogę pojechać z nią? - spytałem z nadzieją.

- A czy jest pan osobą z rodziny?

- Jestem jej ... chłopakiem. - skłamałem.

- Niech pan wsiada. - uśmiechnął się do mnie funkcjonariusz i sam wsiadł do pojazdu.Czułem się trochę dziwnie. Nie chciałem kłamać, ale i nie chciałem zostawić jej samej. Co poradzę? Napisałem sms'a do Seijuro.

Ja: Znalazłem Mie ... 

Akashie: CO?! GDZIE? I CO Z NIĄ?!

Ja: Jadę z nią karetką. Najprawdopodobniej ktoś ją pobił i potrącił autem ... :(

Akashie: Kise bez emotek! Bądź poważny!

Ja: Dobra... Masz adres tego szpitala ( załóżmy, że Kise mu go podał XD Nie mam pomysłu na ulice w Japonii ;-; ~Lori)

Karetka zatrzymała się, a Mie wynieśli na noszach. Poszedłem za nią. Do sali nie mogłem wejść dopóki lekarz jej nie zbadał. Nerwy zżerały mnie od środka. Akashie przyjechał, może przyszedł kij go wie, 10 minut po skończeniu naszej wymiany wiadomości. Wiem, że boi się o nią jak ja, albo i bardziej. 

- Wiesz już coś? - spytał czerwonowłosy.

- Nie daruje sobie tego, jeśli stanie się jej coś poważnego. - walnął pięścią w ścianę.

- To nie twoja wina ... Raczej moja. - powiedziałem.

- Co ty pierdolisz? - spytał zdziwiony.

- W jej urodziny podobno się do niej przystawiałem i chciałem ją za to przeprosić. Gdy wszedłem do jej pokoju ... on płakała. Nie chciała mi nic powiedzieć tylko uciekła.

- Ona ... Zresztą co ja ci będę tłumaczył ... Jak zechce sama ci powie.

- Poczekam. - powiedziałem i spojrzałem w stronę drzwi, które ktoś otworzył. Przed nami stał lekarz.

- Dzień dobry. Nazywam się Aidoki (zmyślam XD ~Lori) Murakisa i jestem lekarzem Mi. 

- Dzień dobry, Akashie Seijuro. Jestem jej kuzynem. 

- Dobrze, zapraszam panów do gabinetu. - wskazał na pokój niedaleko nas. Akashie spojrzał na mnie dziwnie.

- Powiedziałem, że jestem jej chłopakiem by wiedzieć co z nią. - wyznałem szeptem a Seijuro spiorunował mnie wzrokiem.

- Baka. - powiedział również cicho. W gabinecie siedliśmy po jednej stronie biurka, a lekarz po drugiej.

- Więc tak. Mia jest w stanie ciężkim, ale nie krytycznym. Teraz jest w stanie śpiączki. Istnieje 32% szans, że nie wybudzi się. - powiedział a my patrzyliśmy się na niego z zaskoczeniem i bólem w oczach. Ona może już nigdy się nie obudzić? Ja ... nie wytrzymam jeśli nie zobaczę jej pięknych oczu jeszcze raz, jej promiennego uśmiechu, już nawet mogłaby płakać byleby dała mi się pocieszyć. Ja chce po prostu by żyła!

- Dziękujemy za informację. - powiedział Seijuro i wyszedł, a ja za nim. 

- To ... co teraz? - spytałem niepewnie.

- Nie wiem ... Ja niestety muszę wracać ale jutro tu będę. - powiedział.

- Ja chyba zostanę tu dopóki się nie wybudzi.

- Powodzenia! - powiedział na odchodne i znikł z pola widzenia. Podszedłem do szyby i przyglądałem się dziewczynie. Była taka śliczna. Lekarz mówił, że na razie musi odpoczywać. Szkoda, że nie mogę do niej wejść. 

* Kirey POV * 

Akashie i Kise rozpłynęli się w powietrzu. Nie mogę ich nigdzie znaleźć. Pewnie szukają Mi. Tylko dlaczego Kise nie odbiera? Szłam ulicą, gdy wpadłam na kogoś. Przez moje szczęście wylądowałam na tyłku i wypadły mi wszystkie książki. Spojrzałam w górę by zobaczyć moją przeszkodę. Seijuro stał nade mną z wyciągniętą ręką w moją stronę. 

- Dzięki. - powiedziałam gdy zebrałam wszystkie książki i z pomocą chłopaka wstałam. 

- Nie ma za co.

- Gdzie byłeś?

- W szpitalu ... 

- Po co? - spytałam zmartwiona.

- Kise znalazła Mie. Leżała na trawie tu niedaleko. Ktoś ją dość boleśnie pobił i potrącił. - jego oczy zaczęły robić się szkliste. Moje serce w tym momencie pękło na pół. Nie wiele myśląc przytuliłam go.


Teraz o dalszej reakcji Akasza decyduje Nexie! ^^ Do napisania ~ Lori.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 09, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Forever and Ever |KnB|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz