Rozdział 13

36 3 1
                                    

*Mia Pov*

Obudziłam się w jakimś opuszczonym budynku. Rozejrzałam się dookoła ale jedyne co zobaczyłam to twarz Haru. Co ja tu robię? Albo co on tu robi? Próbowałam wstać ale syknęłam z bólu. Miałam skręconą kostkę.

- Witaj misiaczku. - powiedział Haru. Spojrzałam na niego i naplułam mu w twarz. Wytarł ślinę z twarzy i chwytając mnie za szyję rzucił mnie na pobliską ścianę.

- Aua... - syknęłam z bólu. Teraz dopiero zauważyłam że byłam cała w ranach i siniakach. Jak długo byłam nie przytomna? Co z moimi przyjaciółmi? Na pewno się martwią a ja nawet nie mogę dać im znaku życia. Haru podszedł do mnie i kopną w brzuch.

- Następnym razem grzeczniej suko. - wysyczał i zniknął za drzwiami. W moich oczach pojawiły się łzy. Nie chciałam płakać. Nie mogłam. Obiecałam to sobie po śmierci mamy. 

*Akashie Pov*

Cały dzień chodziłem nie obecny i poddenerwowany. Gdzie rzesz jesteś Mia?! Coś musiało się stać. Nie dość że to czuję to wiem jaka jest Mia. Napisałaby przynajmniej jakiegoś jebanego sms'a. Odciąłem się dzisiaj od wszystkich. Nie miałem ochoty gadać z kimkolwiek. Tak cholernie się o nią bałem. Nie chcę by znowu jej się coś stało. Obiecałem jej że zawszę będę przy niej. Że będę ją bronił i że nigdy jej nie zostawię. Cholera złamałem tą obietnice. Przepraszam Mia. Tak bardzo cię przepraszam. Z mojego oka wyleciała jedna samotna łza. Jedna jedyna od czasów śmierci mojej mamy. Jeśli Haru ją dopadł...nigdy sobie tego nie wybaczę. Znienawidzę siebie. Bo to tylko moja wina.

* Mia Pov*

Boli. Tak bardzo boli. Chcę się stąd wydostać ale jak? Jeśli spróbuje Haru mnie przyłapie i dostanę jeszcze mocniej. O wilku mowa...

- Kochanie... ty wiesz że mnie nie wolno ignorować.

- Pierdol się. -syknęłam mu prosto w twarz.

- Nie tym tonem szmato! - walną mi z pięści 2 razy w brzuch i 3 w twarz. Z nosa zaczęła mi lecieć krew tak samo jak z buzi. Ale nie poddam się. Nie dam mu tej satysfakcji. Jeszcze zobaczy. Haru wyszedł z budynku a ja resztkami sił wstałam podpierając się o ścianę. Kulejąc podeszłam do drzwi. Otwarte! Czyli jest dla mnie szansa! Szybko wyszłam z budynku i weszłam na ulicę. I to był największy błąd w moim całym życiu.

* Trzecia osoba Pov*

Czarnowłosa piękna dziewczyna tym razem cała w siniakach i ranach weszła na ulicę. Niestety nie zauważyła pędzącego w jej stronę samochodu. Kierowca był pijany i za późno zareagował i nie zdążył wyhamować. Wjechał wprost na dziewczynę a ta przeleciała dwa metry dalej dodatkowo turlając się po ulicy. Kierowca wystraszył się tego iż spowodował wypadek więc szybko wykręcił i odjechał jak najszybciej by go policja nie zatrzymała gdyż na sto procent trafił by do więzienia za jeżdżenie po pijanemu i spowodowanie wypadku. Czarnowłosa piękność nadal leżała na ulicy. Nie ruszała się. Nikt nie wezwał karetki. Jeśli nikt tego nie zrobi. Jest pewne iż ona umrze. Nawet jeśli uda się ją uratować jest to na 100% pewne że zapadnie w śpiączkę. I jest możliwość że się z niej nie wybudzi. 

***********************************************************************

O panie jestem złym człowiekiem ;-;

Następny rozdział pojawi się wtedy kiedy Lori zachce się go napisać XD ~Nexie~

Forever and Ever |KnB|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz