Wybraniec

Dom

Jechali tak długo.
-Jak się czujesz?-James zapytał się Annie.
-Źle. Bardzo boli mnie ta nozka. -Annie jeknela.
-A może....- Kerni miał coś dodać, gdy nagle samochód się zatrzymał i ludzie razem z Kernim wysiedli.
- Ucieknijmy przez tą szpare!- Derec wydał rozkaz i papugi wyleciały za ludźmi do budynku.
-Lecmy nad schodami!W windzie nas zauważą!
Po chwili ptaki stały przy drzwiach. Gdy drzwi się zamykamy, wsizgneli się do środka.
Zobaczyli tam ściany, podłogę i buty.
-Co to?! Jakaś betonowa dziupla?- zakrzyknal James.
- Nie to dom. A raczej przedpokój. Musimy wiać!-Derec rzucił się do ucieczki.
-Ej, ej! Wracaj tu tchórze!? Byłeś już raz w tym miejscu?- Brat Kerniego przycianol do ściany Dereca.
- A co Ciebie to obchodzi?!- Papuga odrzuciła Jemesa.
Nagle usłyszeli kroki i głosy.
- Stella! Chodź tu papuga!- dziewczynka krzyczała do jakiejś większej osoby.
-Czego chcesz? Nie widzisz , ze robię lekcję?- tajemniczy głos odezwał się z pokoju.
- Przyjdź! Proszę!- dziecko zawołała z nadzieją!
-O jeju co ty chcesz?!- zawołał głos ze złością.
Osoba szła. Kierowała się już do pokoju dziewczynki, gdy jej uwagę przykuwa żółta papuga.
-Jezu!Alice! Ty przyprowadzilas do domu chora papużke!- dziewczyna z troskliwoscia w głosie podniosła ptaszka- Nie Martw się! Obmyje ranę i już! Pazurki u papug szybko dorastają! Miałam kiedyś papużke, więc wiem.
Annie spojrzała na dziewczynę. Była bardzo troskliwa. Postanowiła podziękować, chociaż i tak wiedziała, ze jej nie zrozumie:
-Dzięki! Jesteś bardzo miła!
Nagle dziewczyna gwałtownie stanęła.
-Czy ty coś do mnie powiedzialas ? - dziewczyna spojrzala na ptaka, a ptak na nia.
-Nooo.... tak..... powiedziałam dzięki- Annie zdziwiła się.
-Myślałam, ze tylko tamta papuga tak miała.
-Jaka tamta papuga?!- Annie zakrzyknela ze zdziwieniem.
Dziewczyna już miała powiedzieć, gdy jej siostra zawołała;:
-Jeju! Stella idziesz czy nie!?
-Za chwilę przyjdę! Muszę obmyc nozke twojej papugi!
-Mojej papugi.... przecież ja trzymam!- zapytała Alice.
-Co!? Jak to to ile ty kupiłaś papug?!- Stella zapytała, lecz potem oniemiala. Przed nią stały....