Stella na obiad zjadła kurczaka z grila i pieczone ziemniaczki. Papugi dostały po kawałku sucharka. Morgan nie spuszczał oka z papuzek. Już miał się na nie rzucić , gdy ciocia zawołała:
- No dobrze. Stello szykuj się, a swoje zwierzątka wsadź do tego pudełka.
Stella wykonała polecenie cioci i wsiadła do samochodu. Zatrzymali się przy ogromnej galerii handlowej. Weszli przez duże drzwi z napisem ,, Zapraszamy".
- Stello możesz chodzić , gdzie chcesz. Tylko jak będziesz coś chciała odemnie to zadzwoń. Dobrze? - zapytała ciocia.
- Dobrze Ciociu. Będę ostrożna - powiedziała Stella i udała się do sklepu z odzieżą.
Papugi wychyliły się z pudełka.
- Co to? Materiały na gniazdo? - zapytała z zaciekawieniem Annie.
- Nie. To materiały na ciało ! - zaśmiała się Stella - ta bluzka chyba będzie ok - dodała.
- Nie, nie. Za bardzo żółta. Jeśli już to ta będzie lepsza - odparła Annie i wskazała na mały materiał.
- Annie, to są skarpetki - Stella zmrużyła oczy - wybiorę dwie bluzki i powiedz, która lepsza.
Dziewczyna wybrała dwie pary bluzek i kolczyki. Weszła do przymiezalni z Annie, a resztę ptaszków ukryła za stertą ubrań.
Przymierzyla pierwszą bluzkę.
- Hmmm.. odwróć się w lewo, albo nie, nie, nie w prawo, do tylu, do przodu, bokiem, drugim bokiem, stan na palcach, usiądź, kopnij ścianę.. - mówiła Annie.
- Annie! Przestań! Chce tylko, żebyś powiedziała czy ta bluzka do mnie pasuje! - Stella podniosła głos.
- No to stań na rękach to ci powiem! - odparła Annie.
Stella usiadła na krześle i westchnela. W tym samym czasie Kerni i James wyfruneli z pudełka i zaczęli oglądać różne dodatki i lakiery do paznokci.
- Co to jest? - zapytał Kerni wyjmujac czerwony lakier do paznokci.
James obejrzał dokładnie tubke i rzekł:
- Wydaje mi się, że to jest jakiś rodzaj zmielonych robaków. Spróbujmy trochę.
Próbowali otworzyć fiolke, ale upuścili ją i czerwona ciecz wylała się na podłogę.
- O! Ciekawy sposób otwierania! - zawołał radośnie James. Spróbował bardzo małą ilość.
- I jak? Smaczne? - zapytał Kerni.
- Prawie wcale nie ma smaku. Chyba za mało spróbowałem.
- Hmmm.. , a może spróbujemy resztę? - zapytał James.
- Dobra! Teraz spróbujmy zielonego - odparł Kerni.
Upuścili kolejną fiolke , ale nie spróbowali smaku. Spodobało im się upuszczanie buteleczek i spuszacali po kolei wszystkie kolory. Wtedy z przymiezalni wyszła Stella i Annie.
- Annie wskocz do mojej torebki. Idę jeszcze po lakier do paznokci - Stella włożyła papużke do torebki i poszła do działu z lakierami. Nagle weszła w coś klejacego i smierdzacego spirytusem. Obejrzała się na dół. Zobaczyła kolorową podłogę. Lecz ta podłoga była kolorowa z tego względu, że Kerni i James spuszacali lakiery na podłogę.
Stelli zabrakło mowy. Chwyciła ich w włożyła do torebki, nawet nie biegnąc po kartonik.
Weszła do innego sklepu i tam papugi dostały nagane. Dziewczyna zadzwoniła do cioci i poprosiła o powrót do domu. Ciocia stała przy wyjściu i czekała na Stelle. Za chwilę dziewczyna pobiegła do cioci.
- Co się stało Stello , że chciałaś już wracać? - zapytała ciocia.
- Ee.. nic, nic. Źle się poczułam. Boli mnie ee.. gardło - Stella próbowała się jakoś wykręcić.
Wyszły , a w tym czasie nadbiegla ochrona, ale ich już nie było.
CZYTASZ
Wybraniec
AdventurePewien samiec papuzki falistej został wybrany aby zapobiedz wyłożeniu papug do sklepów na całym świecie. Trafią do Nowego Jorku, gdzie spotyka dziewczynkę o imieniu Stella. Stelli zadaniem jest zapobiedz wywozeniu papug z ich naturalnego środowiska...