Wakacje z Biedronką i Czarnym Kotem cz.10

279 24 2
                                    

To uczucie, gdy bliska osoba cie opuszcza. W prawdziwej miłości nie da się tego znieść. A ich dwojga miłość była najprawdziwsza z prawdziwych. Więc ta chwila sprawiała im wiele bólu. Marinette już zbliżała ręce do ust. Ze zdenerwowania chciała aż obgryzać paznokcie. 

"Nie! Nie teraz! Nie przy Adrienie!"

Mówiła sobie w myślach. Czekała wciąż co chłopak powie. Czy się wytłumaczy z wyjazdu.

-Gdy wrócimy do Paryża...Jadę do Hiszpanii na rok...-mruczył cicho. Widział, jak jego dziewczyna cierpi po każdym wypowiedzianym słowie z jego ust. Zrobiło mu się ciężko na sercu, ale musiał kontynuować. Ale Mari była szybsza.

-J-jak to... Rok jest jak wieczność.- jej oczy stały się szkliste. Łzy zaczęła wycierać łokciem.

Adrienowi zrobiło jej się żal. Rozpuścił jej gęste, granatowe włosy. Wstał z krzesła, podszedł do niej i mocno przytulił. Pocałował ją delikatnie w policzek.

-Wszystko się ułoży...- wyszeptał jej ciepło do ucha.

Marinette cała zadrżała pod wpływem jego głosu. Oblał ją rumieniec. Uśmiechnęła się do chłopaka, wstała i poszła na górę, gdzie spali.

-Ja lecę.- zaśmiała się i pomachała. Adrien odwzajemnił gest. Usiadł dalej i rozmyślał. Natomiast gdy ona była już na górze skryta pod ciepłą pierzyną. Trudno jej było zasnąć. Nie mogła po prostu się pogodzić z myślą, że jej ukochany wyjeżdża. I to na rok. Ma jeszcze Alyę... ale to niezbyt to samo. Usiadła na łóżku, wzięła pamiętnik i zaczęła pisać:

"Kochany pamiętniczku...

Dziś dowiedziałam się o czymś okropnym. Okropnym przeżyciu dla mojego serca. Adrien wyjeżdża, a ja zostanę w Paryżu sama. Bez niego. No i w dodatku z Barbie. Czyli Chloe. Tak nazywam tą arogancką, rozpieszczoną dziewczynę. Ah... nie zdaje mi się żeby Adrien ją kiedyś lubił. Choć może tak było. Teraz już na pewno to mu przeszło. No ale cóż, ja w każdym razie może zastopuję ten natarczywy smutek. To mi tylko odejmuje siłę. Jestem słabsza, trudno mi się będzie ratować świat. A właśnie?! Kto zastąpi Czarnego Kota? Nie obejdzie się bez drugiego superbohatera u boku! Nie wiem... trudno mi teraz nad tym myśleć. Pójdę spać.

Marinette"


Wakacje z Biedronką i Czarnym kotem.Where stories live. Discover now