Na moich oczach wioska Banaukru zmienia się w obozowisko ziemian szkolących się do wojny. Nieruchomo siedzę na lektyce, w otoczeniu służek i Neo kierującego się za mną krok w krok. Obserwuję zwykłych żołnierzy, gwardię przyboczną Hedy i formację Ludzi Mroku, tych trzecich ćwiczących osobno.
Do cienia zakrada się Heda. Brudna od pyłu i mokra od potu dyszy ciężko, dopiero co przerwawszy wyczerpujący trening.
— Spiskujecie przeciwko mnie. — rzuca wyzywająco w moją i Neo stronę, a mężczyzna tylko krzywi się w uśmiechu i podaje przywódczyni dzban z letnią wodą.
Falami porywa go i zaczyna pić łapczywie, przecierając twarz rękawem lnianej koszuli.
— Nie śmiałbym, moja królowo. — kłania się nisko, podając wojowniczce także i ręcznik z kompletem świeżych ubrań. — Dlaczego Heda ćwiczy z pozostałymi, zamiast szkolić się w fechtunku ze swoją strażą?
— To podnosi morale ludzi. — mierzy Neo wzrokiem, a potem wyszczerza się radośnie. — Neo. Czekaliśmy na ten dzień tak długo. Tyle wycierpieliśmy w oczekiwaniu na nasze zwycięstwo, a ono tak po prostu nadchodzi! Jestem szczęśliwa, mogąc mieć cię w swych szeregach.
Słowa Falami zagłusza nagły i niespodziewany tętent kopyt i rżenie koni, które kłusując pojawiają się na polanie. Odwracam głowę, z ciekawością wpatrując się w przybyszy. Jeździec jednego z nich zeskakuje i, znalazłszy w tłumie postać swojej królowej, podbiega w naszą stronę. Pada na kolana, dysząc z ogromnego, nadludzkiego wręcz wysiłku.
— Hedo.
— Powstań i przekaż wiadomości! — rozkazuje z błyskiem w oku kobieta, a informator powstaje, chwiejąc się nieznacznie.
— Armia Lexy wyruszyła. Tak jak podejrzewaliśmy, wszystkie klany prócz Ludzi Lodu zareagowały na wezwanie swej królowej, w tym także i Skaikru. Są w drodze. Zasadzka już gotowa. Jeszcze dni oczekiwań, a nikt nie będzie śmiał nazwać naszej królowej od fałszywej Hedy.
Heda Falami zaciera ręce i odprawia informatora władczym machnięciem.
— Doskonale. Moi ludzie zdobyli wystarczająco dużo czasu. Czasu, którego mogę spożytkować na porządną kąpiel. Gada, idziesz? — kiwa głową w moją stronę, a gdy reaguję służki unoszą moją lektykę w górę. — Zapamiętaj ten dzień, mała bogini. Następnej kąpieli będziemy zażywać w królewskich łaźniach Polis.
Mała bogini. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Następnej kąpieli będziemy zażywać w łaźniach Polis. ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przepraszam, musiałam to zrobić.
Team #zrzućmy Charlotte jeszcze raz z klifu, za mną! Szturmem na wioskę Banaukru!
CZYTASZ
Demons | The 100
Fanfiction"Everybody has demons, everybody has ghosts.'' * 138 Dzień po Lądowaniu na Ziemi. Arkadia przestaje być bezpiecznym azylem, las Trikru nie chroni już przed spojrzeniem śmierci. Nocą wypełzają demony. Duchy przeszłości rozciągają swe sidła. Nic nie j...