Sobota

815 51 6
                                    

Była sobota od rana świeciło słońce, a ja nie wiedziałam co mam robić. Do 5 było jeszcze dużo czasu. W końcu o 1 postanowiłam ruszyć swój tyłek z miejsca i posprzątać pokój.

Po godzinie całe pomieszczenie było wysprzątane, a ja zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe. Zeszłam na dół po sok po czym wróciłam do siebie i kontynuowałam swoją czynność.

Nagle usłyszałam ciche bip. Wzięłam swój telefon do ręki i przeczytałam sms-a.

"Hej Em. Mam nadzieję, że jesteś gotowa. Będę za 15 min. Do zobaczenia. Bradley"

Nie mogłam w to uwierzyć przecież dopiero była 1. Popatrzyłam na wyświetlacz telefony. Zegar wskazywał 16:42. A ja siedziałam na łóżku w dresie z rozczochranymi włosami i bez makijażu.

Zerwałam się z posłania, wyjęłam ubrania z szafy i pobiegłam do łazienki. Zakręciłam moje brązowe włosy w fale i pomalowałam się. Kiedy się przebierałam usłyszałam dzwonek do drzwi.

O nie! Brad już był. Zaczęłam szybciej wykonywać swoją czynność i krzyknęłam do mojego brata.
-James otwórz! Słyszysz?
-Tak, tak już otwieram. - usłyszałam głos blondyna.
-A i powiedz mu, że za chwilę zejde.
-Ok.

Ubrałam moją czarną sukienkę w białe, drobne kwiatuszki, które miała lekko rozkloszowaną spódnice. Mimo iż było to tylko spotkanie dwojga znajomych chciałam ładnie wyglądać. Ubrałam jeszcze swoje czarne conversy, jeansową kurtkę i zbiegłam na dół.

Brad siedział w salonie razem z Jamesem i Connorem. Con był najlepszym przyjacielem mojego brata mimo iż był od niego o 2 lata młodszy. Znali się od dziecka, wszyscy razem bawiliśmy się w piaskownicy.

《Bradley》

Była 17:30 postanowiłem wyjść już z domu i iść po Emme. Kiedy wyszedłem napisałem do niej sms-a i udałem się w kierunku jej domu.

Po kilku minutach byłem na miejscu, zazdzwoniłem dzwonkiem, a drzwi otworzył mi jej brat. Weszliśmy do salony gdzie siedział pewien brunet. Kojarzyłem go ze szkoły.

-To jest Connor, Connor to jest Brad - przedstawił nas sobie blondyn.
-Miło mi - powiedziałem do chłopaka podając mu rękę. Connor ją uścisnął i odpowiedział.
-Mnie też. - usiadliśmy na kanapie, a James poinformował mnie, że brunetka zaraz zejdzie.

Chwilę rozmawialiśmy, a potem ją zobaczyłem. Emma wyglądała ślicznie. Jej długie włosy opadały na ramiona. Podeszła do mnie, aby się przywitać. Pożegnaliśmy się z chłopakami i wyszliśmy z jej domu.

-No to gdzie idziemy? - zapytała uśmiechając się lekko.
-Niespodzianka - odpowiedziałem i puściłem jej oczko. Brunetka cicho się zaśmiała.

Szliśmy przez parka, dziewczyna wyglądała naprawdę ładnie. Nie była to randka jedynie spotkanie znajomych z klasy. Mimo wszystko nie mogłem oderwać od niej wzroku.

_____________________________
Witam w 6 rozdziale. Na początku chciałam przeprosić bo jest on nudny i nic się w nim nie dzieje, ale jest on wprowadzeniem do pozostałych części. Jeśli więc będziecie trochę cierpliwi to na pewno sytuacja się rozwinie. Nie zapominajcie o gwiazdkach i komentarzach. W tych drugich możecie pisać swoje uwagi. Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne 😘😘😘.

Something More {Bradley Simpson}(ukończono)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz