10.Jeszcze mamy szansę!

62 7 6
                                    

Alyssa:

[...]

-Charlie ja przepraszam ale już muszę iść...-przytuliłam mocno chłopaka i poszłam w kierunku domu. -Pamiętaj bądź hopefull!!-krzyczałam oddalając się coraz bardziej.

Charlie tylko uśmiechał się z daleka w moim kierunku.

Leondre:

Co ja w ogóle pierdole???? Odwołać koncerty....przecież muzyka jest moim tlenem bez którego nie przeżyje...Może po prostu zacznę sam rapowac?? To bez sensu...muszę przyznać że baz Charliego jestem nikim...Musze pogadać z Alyssa...Postanowiłem do niej zadzwonić.Po chwili dziewczyna odebrała.

-Alyssa...musimy pogadać...-powiedziałem a do moich oczu napłynęły łzy.

-Ale co się stało wszystko w porządku??-zapytała zmartwiona.

-Po prostu się spotkajmy...

-No dobra to może przyjde do ciebie? I tak jestem niedaleko.-zaproponowała.

-To czekam...-zakonczyłem połączenie i czekałem niespokojnie na Alysse. Nie wytrzymam dużej tego napięcia...Postanowiłem się napić...zatopić swoje smutki w alkoholu...może to mi pomoże...

Alyssa:

To była dziwna rozmowa...Szłam do Leo gdy nagle ktoś mnie zatrzymał...

-Co jest maleńka?? Gdzie tak pędzisz??-zapytał jakiś chłopak...widziałam go pierwszy raz w życiu.

-Yyy...znamy się?

-Pewnie że się znamy!!-powiedział przyciągając mnie do siebie.

-Nie sądzę!-odsunelam się od nieznajomego i szłam dalej.

Chłopak szedł za mną...to już nie było zabawne...raczej już straszne...Przyspieszyłam kroku. Po chwili byłam już u Leo. Weszłam do niego jak do siebie do domu. Chłopak leżał na kanapie w salonie.

-Leo, kochanie? Co się dzieje?-usiadłam obok niego i chciałam złapać go za rękę ale on szybko ją zabrał. -Leondre! Co jest??-kontynuowałam.

-M-mogę cię o c-coś za-zapytać??

-Ty jesteś pijany!! Leo?! Co ty odpierdalasz...-zdenerwowałam się.

-N-no m-mogę??

-Tak, pytaj...-załamałam się głosem.

-C-czy coś c-cię łączy z C-Charliem???

-Zwariowałeś??? Wiesz co nie mam ochoty z tobą gadać! Jesteś pijany i pierdolisz głupoty!! Jak wytrzeźwiejesz to pogadamy!-wstałam i wybiegłam z jego domu z płaczem.

Przed domem stał ten sam chłopak co wcześniej szedł za mną...szybko otarłam łzy...

-Ejjj co jest Alyssa??-zapytał i zatrzymał mnie łapiąc za rękę.

-Weź się odemnie odwal człowieku!!!-wyrwałam się od niego.

-Zaczekaj no! Nazywam się Nicolas Devries...-krzyknął za moimi plecami chlopak.

Odwróciłam się do niego.

-Devries??

-No tak...jestem kuzynem Leo...-powiedział Nicolas.

-Ugh...no dobra ale czego ty odemnie chcesz???-przewróciłam oczami.

-No nic pogadać...

-Aaa i jeszcze jedno...skąd ty mnie znasz???-zdziwiłam się.

-Leo dużo mi o tobie mówił. I widziałem zdjęcia.

-No dobra...a co to miało znaczyć że znamy się bardzo dobrze???-zdenerwowałam się.

-Oj nie denerwuj się...no tak mi się powiedziało...-uśmiechnął się ma taki uśmiech jak Leo. Do moich oczu napłynęły łzy.

-Muszę już iść...-poszłam szybkim krokiem żeby Nicolas nie zauważył że płacze.

-Proszę możemy porozmawiać?-zapytał. Ja szybko otarłam łzy i odwróciłam się do chłopaka.

-N-no dobra...-wydusiłam z siebie.

-To co się dzieje?? Tylko mie mów że nic bo ślepy nie jestem...

-Nie, ja nie moge przepraszam...-pobiegłam w kierunku domu Charliego.

Zadzwoniłam do drzwi. W drzwiach ukazala się pani Lenehan.

-Dzień dobry! Jest Charlie?-zapytałam zdenerwowana.

-Dzień dobry! Nie, nie ma go ale niedługo będzie. Możesz wejść i zaczekać tutaj na niego.-odpowiedziała kobieta.Wszłam do salonu i czekałam. Po kilku minutach Charlie już był.

-Oo Alyssa!-powiedział gdy mnie zobaczył. -Chodźmy do mnie na górę.-podszedł do mnie złapal mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju.Usiadłam na jego lóżku. Charlie usiadł obok cały czas trzymając mnie za rękę. -Co się stało księżniczko??-zapytał ocierając łzę spływająca po mojej twarzy.

-B-bo L-Leo się napil...-po mojej twarzy spłynęły łzy. - i-i zapytał się mnie czy coś nas łączy a ja tak po prostu go sklamalam krzycząc mu prosto w twarz...

-Spokojnie, już dobrze!-Charlie przytulił mnie do siebie.Ja odwzajemniłam uścisk.

-A...co z wami? Co z waszym zespołem??Ja bardzo głęboko wierze że jeszcze macie szansę!! Nie możecie się poddawać...never say never!!-cały czas trwałam w objęciu Charliego.

-Jeszcze mamy szansę...-powiedział cicho Charlie ale nie na tyle cicho żebym tego nie słyszała.

[...]

----------------------

Hejo🙈

Co u was??
Jak się podoba rozdział?
Oceniajcie w komentarzach😍
Gwiazdkujcie!❤
Komentujcie❤!
Pozdrawiam✋

darxxx333new

Despite all together ~B&M~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz