Charlie:
[...]
-Leo musisz się ogarnąć!! Jak Alyssa będzie chciała to sama ci o wszystkim powie...-czuję że trace najlepszego przyjaciela, już nie jest jak dawniej, przecież nigdy nie zranił bym Leondre...
-Daj spokój i nie ucz mnie życia! Sam dam sobie radę, sam ją znajde...lepiej wracaj do domu...i odwołaj wszystkie koncerty w najbliższym miesiącu...-mówił zawiedzionym głosem.
-Zwariowales?!-krzyknąłem ze złością. -Masz pojęcie jak zareagują na to nasi fani???Przecież to będzie dla nich cios poniżej pasa...jak ty to sobie wyobrażasz????-miałem wrażenie że mówię do ściany Leo odwrócił się poszedł gdzieś przed siebie.
Nie mam pojęcia co teraz będzie co będzie z Bars and Melody????
Leondre:
W dupie mam to co będzie z zespołem teraz najważniejsza jest dla mnie Alyssa...po moim policzku płynęły łzy...muszę się z tym pogodzić wcześniej całym życiem dla mnie była muzyka a teraz?! Teraz całym życiem jest dla mnie Alyssa i nie zostawie jej nigdy...na zawsze razem...Wszedłem do łazienki damskiej...
-Alyssa??-pytałem stając przed jedną z kabin. -Proszę odezwij się...
Po chwili dziewczyna otworzyła kabinę, wyszła i rzuciła się na mnie z płaczem.
-Leo! Kocham cię słyszysz?? Nigdy już nigdy cię nie zostawie! Przepraszam cię Leo...bardzo cię przepraszam...-po jej twarzy spływały łzy.
-Spokojnie...już dobrze! Też bardzo cię kocham!!-odpowiedzialem i mocno przytuliłem ją do siebie.
-L...Leo??Co ci się stało??-zapytała patrząc na zakrwriony nos.
-Nic.-odpowiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
Alyssa:
-Alyssa, wracajmy do sali...-powiedział Leo ze łzą w oku.
Ja tylko przytaknęłam. Leo złapał mnie za rękę i zaprowadził do sali.Położyłam się na łóżku i do sali wszedł zdenerwowany Charlie.
-Alyssa wszystko w porządku??-zapytał zaniepokojony Charlie i złapał mnie za rękę.
-T-tak...-odpowiedziałam niepewnie.
-Nie przesadzasz troche??!-zapytał zdenerwowany Leo.
-Niby z czym??-zapytał zdziwiony Charlie.
-Weź kurwa nie udawaj idioty! Dobra?!
-Wyluzuj nie mam pojęcia o co ci chodzi...
Leo podszedł do Charliego i przycisnął go do ściany.
-Nie masz pojęcia?? Przecież widzę jak patrzysz na Alysse!!
-Przestancie!!-krzyknęłam jak najgłośniej potrafiłam.
Do sali wszedł lekarz.
-Hallo, hallo! Co tutaj się dzieje?-rozdzielil Leo od Charliego. -Jak macie coś do siebie to nie tutaj! Tu jest szpital! A ty moja droga panno...-podszedł do mnie. -Dlaczego jesteś dołączona od kroplówek?? Hmmm?
-Ja...już się lepiej czuję...-odpowiedziałam niepewnie.
-Zaraz sprawdzimy!-powiedział doktor i zrobił wszystkie kontrolne badania. -No to już możesz wracać do domu!-uśmiechnął się i wyszedł z sali.
Po chwili przyszła pielęgniarka z rodzicami.
-Alyssa kochanie! Wszystko w porządku??-pytała mama...już kolejny raz te samo pytanie w ciągu dnia...
-Taak...-odpowiedziałam niechętnie.
Pielęgniarka podała mamie wypis i poszłam do łazienki się ubrać.Jak ja wyglądam???? Przeraziłanm się widząc swoje odbicie w lustrze...Zrobiłam szybki makijaż i pojechaliśmy do domu...po drodze mama zadawala mnóstwo pytań...nie miałam ochoty na nie odpowiadać...nie wiem co się dzieje z chłopakami...czuję się temu wszystkiemu winna...
Dojechaliśmy, wyszłam z samochodu.-Mamo??
-Taak?-zapytała mama.
-Mogę się gdzieś przejść??
-Dopiero co wyszłas ze szpitala! Nie możesz sie przemeczac.
-Mamo, tylko pół godziny...
-Dobra ale uważaj na siebie...-przytuliła mnie mocno.
Poszłam do skateparku...wspamnienia wracają chciałabym żeby było jak wcześniej kiedy byliśmy tylkob przyjaciółmi...tak było lepiej...Po chwili dostrzegłam Charliego siedzącego na ławce. Podeszłam do niego.
-Charlie, ja nie wiem co ja mam robić...
-Mam tak samo...-odpowiedział i popatrzył na mnie.
-Co się stało dzisiaj w szpitalu??
-Nic...tylko koniec z Bars and Melody...-serce mi stanęło...
-Co jak to koniec??? Co ty pierdolisz???
-Po prostu...
-Nie no żartujesz sobie chyba?!-mówiłam a właściwie krzyczalam do Charliego.
-Nie, nie żartuje...-mówił bardzo spokojnym tonem w głosie...-Zresztą zapytaj o to Leo...
-Wy jesteście nienormalni!!! Przecież to było wasze całe życie, wasza nadzieja na lepsze życie...macie pojęcie ilu faną na całym świecie pomogliscie???? A teraz tak po prostu się poddajecie?? Nie, tak nigdy nie zrobili by Bars and Melody...nigdy nie zawiedli by swoich fanów...słyszysz nigdy...
Widziałam że do jego oczu napłynęły łzy...Przytuliłam go mocno...
-Nie możecie zostawić czegoś na co pracowaliście tak długo...-złapałam go za dłoń.
-Alyssa, dziękuję że jesteś teraz to ty jestes moją małą nadzieją!-pocalował mnie w usta.
[...]
---------------------------
Siema👊
Jest 9 rozdziałek ❤
Jak wam się podoba??
Mam nadzieje że nie zanudzilam was😄
Gwiazdkujcie!❤ i komentucie❤!Pozdrawiam i miłego dnia życzę😘😘
darxxx333new
CZYTASZ
Despite all together ~B&M~
Fanfiction15-letnia Alyssa Caleman mieszka w Londynie. Jest typową buntowniczką i rozpieszczoną nastolatką. Alyssa jest osobą dosyć popularną w szkole i lubianą. Problemy zaczynają się gdy jej ojciec traci pracę... Rodzina zmuszona jest do zrezygnowania z dot...