9.Nadzieja...

69 8 1
                                    

Charlie:

[...]

-Leo musisz się ogarnąć!! Jak Alyssa będzie chciała to sama ci o wszystkim powie...-czuję że trace najlepszego przyjaciela, już nie jest jak dawniej, przecież nigdy nie zranił bym Leondre...

-Daj spokój i nie ucz mnie życia! Sam dam sobie radę, sam ją znajde...lepiej wracaj do domu...i odwołaj wszystkie koncerty w najbliższym miesiącu...-mówił zawiedzionym głosem.

-Zwariowales?!-krzyknąłem ze złością. -Masz pojęcie jak zareagują na to nasi fani???Przecież to będzie dla nich cios poniżej pasa...jak ty to sobie wyobrażasz????-miałem wrażenie że mówię do ściany Leo odwrócił się poszedł gdzieś przed siebie.

Nie mam pojęcia co teraz będzie co będzie z Bars and Melody????

Leondre:

W dupie mam to co będzie z zespołem teraz najważniejsza jest dla mnie Alyssa...po moim policzku płynęły łzy...muszę się z tym pogodzić wcześniej całym życiem dla mnie była muzyka a teraz?! Teraz całym życiem jest dla mnie Alyssa i nie zostawie jej nigdy...na zawsze razem...Wszedłem do łazienki damskiej...

-Alyssa??-pytałem stając przed jedną z kabin. -Proszę odezwij się...

Po chwili dziewczyna otworzyła kabinę, wyszła i rzuciła się na mnie z płaczem.

-Leo! Kocham cię słyszysz?? Nigdy już nigdy cię nie zostawie! Przepraszam cię Leo...bardzo cię przepraszam...-po jej twarzy spływały łzy.

-Spokojnie...już dobrze! Też bardzo cię kocham!!-odpowiedzialem i mocno przytuliłem ją do siebie.

-L...Leo??Co ci się stało??-zapytała patrząc na zakrwriony nos.

-Nic.-odpowiedziałem i pocałowałem ją w policzek.

Alyssa:

-Alyssa, wracajmy do sali...-powiedział Leo ze łzą w oku.

Ja tylko przytaknęłam. Leo złapał mnie za rękę i zaprowadził do sali.Położyłam się na łóżku i do sali wszedł zdenerwowany Charlie.

-Alyssa wszystko w porządku??-zapytał zaniepokojony Charlie i złapał mnie za rękę.

-T-tak...-odpowiedziałam niepewnie.

-Nie przesadzasz troche??!-zapytał zdenerwowany Leo.

-Niby z czym??-zapytał zdziwiony Charlie.

-Weź kurwa nie udawaj idioty! Dobra?!

-Wyluzuj nie mam pojęcia o co ci chodzi...

Leo podszedł do Charliego i przycisnął go do ściany.

-Nie masz pojęcia?? Przecież widzę jak patrzysz na Alysse!!

-Przestancie!!-krzyknęłam jak najgłośniej potrafiłam.

Do sali wszedł lekarz.

-Hallo, hallo! Co tutaj się dzieje?-rozdzielil Leo od Charliego. -Jak macie coś do siebie to nie tutaj! Tu jest szpital! A ty moja droga panno...-podszedł do mnie. -Dlaczego jesteś dołączona od kroplówek?? Hmmm?

-Ja...już się lepiej czuję...-odpowiedziałam niepewnie.

-Zaraz sprawdzimy!-powiedział doktor i zrobił wszystkie kontrolne badania. -No to już możesz wracać do domu!-uśmiechnął się i wyszedł z sali.

Po chwili przyszła pielęgniarka z rodzicami.

-Alyssa kochanie! Wszystko w porządku??-pytała mama...już kolejny raz te samo pytanie w ciągu dnia...

-Taak...-odpowiedziałam niechętnie.

Pielęgniarka podała mamie wypis i poszłam do łazienki się ubrać.Jak ja wyglądam???? Przeraziłanm się widząc swoje odbicie w lustrze...Zrobiłam szybki makijaż i pojechaliśmy do domu...po drodze mama zadawala mnóstwo pytań...nie miałam ochoty na nie odpowiadać...nie wiem co się dzieje z chłopakami...czuję się temu wszystkiemu winna...
Dojechaliśmy, wyszłam z samochodu.

-Mamo??

-Taak?-zapytała mama.

-Mogę się gdzieś przejść??

-Dopiero co wyszłas ze szpitala! Nie możesz sie przemeczac.

-Mamo, tylko pół godziny...

-Dobra ale uważaj na siebie...-przytuliła mnie mocno.

Poszłam do skateparku...wspamnienia wracają chciałabym żeby było jak wcześniej kiedy byliśmy tylkob przyjaciółmi...tak było lepiej...Po chwili dostrzegłam Charliego siedzącego na ławce. Podeszłam do niego.

-Charlie, ja nie wiem co ja mam robić...

-Mam tak samo...-odpowiedział i popatrzył na mnie.

-Co się stało dzisiaj w szpitalu??

-Nic...tylko koniec z Bars and Melody...-serce mi stanęło...

-Co jak to koniec??? Co ty pierdolisz???

-Po prostu...

-Nie no żartujesz sobie chyba?!-mówiłam a właściwie krzyczalam do Charliego.

-Nie, nie żartuje...-mówił bardzo spokojnym tonem w głosie...-Zresztą zapytaj o to Leo...

-Wy jesteście nienormalni!!! Przecież to było wasze całe życie, wasza nadzieja na lepsze życie...macie pojęcie ilu faną na całym świecie pomogliscie???? A teraz tak po prostu się poddajecie?? Nie, tak nigdy nie zrobili by Bars and Melody...nigdy nie zawiedli by swoich fanów...słyszysz nigdy...

Widziałam że do jego oczu napłynęły łzy...Przytuliłam go mocno...

-Nie możecie zostawić czegoś na co pracowaliście tak długo...-złapałam go za dłoń.

-Alyssa, dziękuję że jesteś teraz to ty jestes moją małą nadzieją!-pocalował mnie w usta.

[...]

---------------------------

Siema👊

Jest 9 rozdziałek ❤
Jak wam się podoba??
Mam nadzieje że nie zanudzilam was😄
Gwiazdkujcie!❤ i komentucie❤!

Pozdrawiam i miłego dnia życzę😘😘

darxxx333new

Despite all together ~B&M~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz