Pewnego pięknego dnia Lloyd odkrywa, że mam siostrę ta sytuacja wymyka się z pod kontroli gdy okazuje się, że jest jeszcze siostra, która niewiadomo jak stała się zła. Co będzie dalej dowiesz się czytając tą książkę
RATUNEK *** Potomku Pierwszego Mistrza Spinjitsu strzeż się! Możliwość twojego przetrwania istnieje. Zdrajca może znów być sobą. Jego niecne plany zniszczy i odwoła tylko to co każdy może w każdej chwili dostać.
Misako czytała ten tekst już z 10 razy.
Coś co każdy może dostać? Chodzi o rzecz? Zwierzaka? Pieniądze? A może chodzi o emocje? Wiedzę? Uczucie?
***
Renesmee ciągle i ciągle głowiła się co zrobić by zabić czarnego ninje i Potomka Mistrza Spinjitsu? Jednak nie przewidziano tego, że dziewczyna niechcę ich mordować. Dowiedziała się o więzi krwi łączących ją, Lloyda i Laurę. Poza tym ciągle myślała o Cole'u i niebyła w stanie nawet myśleć co by było gdyby on umarł. Znali się krótko, ale była pewna, że gdyby tak było załamała by się. Była już prawie przy świątyni ninja gdy oślepił ją blask. Zasłoniła ręką twarz i ruszyła w tamtym kierunku. Znajdowało tam jezioro. Dość głębokie, a na dnie połyskiwał medalion. Chyba tak, lecz to nie pewne. Nie zwracając uwagi, że jest w ubraniach wyskoczyła do wody i zanurkowała. Odkopała ćwiartkę medalionu i już miała odpływać gdyby nie gałąź, która zaczepiła się o nogawkę jej spodni. Zaczęła się szarpać lecz to nie podziałało. Panikując odbiła się od dna nie zauważając konara zatopionego drzewa, o które walnęła głową. Później otoczyła ją ciemność.
*** Cole wybrał się na spacer mający na celu oczyszczenie myśli. Przechodził obok pobliskiego jeziora zauważając pęcherzyki powietrza. Zdziwił go ten widok, ponieważ w jeziorze nie było ryb i innych zwierząt wodnych.
Podszedł do skraju i ujrzał nieprzytomną dziewczynę leżącą na dnie. Bez wahania wskoczył do wody i podpłynął do brązowowłosej. Oplótł jej ręce wokół swojej szyi. Swoją ręką oplótł dziewczynę w pasie i mocno odbił się od dna.
Gdy byli na powierzchni Cole dostrzegł ćwiartkę medalionu zawieszoną na ręce jak bransoletkę. Ułożył Renesmee delikatnie na trawie i wykonał 30 ucisków klatki piersiowej, gdy dziewczyna zaczęła kasłać. Siedziała tak chwilę wyplówając wodę i próbując złapać oddech. Spojrzała na niego z załzawionymi oczami i delikatnie się uśmiechnęła.
-Znów mnie ratujesz- powiedziała cicho.
-Jestem ninją to mój obowiązek- odparł odwzajemniając uśmiech.
-Ładnie wyglądasz gdy się uśmiechasz.
-Tylko ładnie?
- Trochę też słodko.
Chłopak zrobił minę jak kot w butach
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
i poklepał się w okolicach serca.
-Jestem dumny- odparł z wyraźną dumą.
Dziewczyna zachichotała.
Nastała chwilą ciszy.
-Spełniłam obietnicę- szepnęła.
Chłopak przyglądał się jej w milczeniu.
-Cieszę się, że cię zobaczyłam- powiedziała jeszcze ciszej mimo, że chłopak idealnie ją słyszał.
-Też się cieszę- odparł szybko.
Wstał i pomógł dziewczynie zrobić to samo.
-Zamieszkasz u nas. Tylko nigdy więcej nie uciekaj tak jak wtedy.
Renesmee skinęła w odpowiedzi głową.
Ruszyli w stronę klasztoru.
***
Kai patrzył na śpiącą już Laurę, delikatnie głosząc ją po policzku. Była miła, sympatyczna i było w niej to coś. Już miał wychodzić gdy dziewczyna zaczęła się wiercić i wrzeszczeć. Chłopak bez wahania podszedł do niej i...
____ Wiem, że dawno nie było ninjago u mnie, ale miałam brak weny. Teraz rozdziały będą częściej. Nie obiecuję, że regularnie, bo jak wiecie u mnie z tym trudno, ale spróbuję. Następny rozdział pojawi się jutro, i w nim będzie podany rozkład pozostałych. Sorry za miesięczną przerwę i do zobaczenia.