Rozdział 15. Spełnione marzenia

218 72 89
                                    

Dedykuje rozdział Klaudusia514 :* Dziękuje za komentarze :*<3.

Filip:

Kiedy Ola wróciła z Warszawy oświadczyłem się jej, a ona zgodziła się zostać moją żoną. Jest to najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Właśnie spełniło się moje największe marzenie. To dzięki niej moje życie znów nabrało sensu. Teraz wiem, że mam po co i dla kogo żyć. To Ola była najjaśniejszym promykiem w ciemną noc. To ona sprawiła, że znów nauczyłem się kochać. Przygotowałem dla nas kolację a Maję zawiozłem do moich rodziców. Chciałem spędzić z nią wieczór i mówić jej jak bardzo ją kocham. Że jest jedyną kobietą, którą naprawdę kocham. 

Dziewczyna ubrana była w śliczną czerwoną sukienkę, włosy upięła w luźny kok. Wyglądała przepięknie. Mieszkanie przybrałem w czerwone i różowe róże. Wszędzie ustawiłem zapalone świeczki. Włączyłem romantyczną muzykę. Widziałem na twarzy ukochanej zaskoczenie. Przygotowałem różne sałatki i inne przekąski i zaczęliśmy jeść. Widziałem jaka Ola jest szczęśliwa. Wiem, że jej marzenia też się spełniły.

Przez te trzy miesiące, które byliśmy z dala od siebie, oboje zrozumieliśmy, że nie potrafimy bez siebie żyć. To był trudny czas, a teraz jesteśmy znów razem. I tak naprawdę teraz tylko to sie liczy. Po kolacji przygotowałem dla mojej ukochanej jeszcze jedną niespodziankę. Wynająłem jeden z najładniejszych statków pływających po Wiśle.  Zabrałem narzeczoną na romantyczną podróż. Był to rejs przy blasku księżyca z koncertem folkloru na żywo. 

- Kochanie, to jest najlepsza niespodzianka jaką kiedykolwiek dostałam. Jestem taka szczęśliwa- Ola podchodzi do mnie i całuje mnie w usta.

- Cieszę się, ze Ci sie podoba. Od dziś chciałbym codziennie Cię zaskakiwać niespodziankami- oddałem pocałunek. 

Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Teraz wiem, że do szczęścia nie potrzeba nic więcej tylko ukochaną osobę. 

*****************************************************************************************************

Ola:


Spełniło się moje największe marzenie i już nie długo zostanę żoną Filipa. Jestem taka szczęśliwa. Dziś mój ukochany bardzo mnie zaskoczył przygotowując niespodzianki. Spędziliśmy razem cudowny czas. Po romantycznej wycieczce statkiem po Wiśle wróciliśmy do domu. Do północy oglądaliśmy filmy i piliśmy wino. Było cudownie. 

Kiedy skończyliśmy ostatni film, zapytałam go czy mnie kocha.Odpowiedział że bardzo mnie kocha i tylko ja się dla niego liczę. Chciałam słyszeć to zawsze. Moje serce zabiło mocniej.Nie liczył się dla mnie świat ważny był tylko on,który trzyma mnie za rękę. Siedzieliśmy tak przez dłuższą chwilę na kanapie i mimo, że było już dawno po północy żadne z nas nie chciało iść spać. Jego twarz zbliżała się ku mojej. Jego usta były coraz bliżej. W końcu stało się to pocałował mnie. Całowaliśmy się tak długo, aż brakło nam tchu. Właśnie tego brakowało mi przez ostatnie trzy miesiące. Jego bliskości, dotyku. Jego pięknych oczu i cudownego uśmiechu. Teraz wiem, że jest on jedynym mężczyzną, którego naprawdę kocham. 

Wpatrywaliśmy się ciągle w swoje oczy. Niepotrzebne były nam jakiekolwiek słowa, wystarczała nam cisza, która sama w sobie wiele znaczyła. I ta chwila mogła by trwać w nieskończoność...nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.

 - Jesteś moim skarbem i nie pozwolę by coś Ci się stało, zrobię wszystko byś była szczęśliwa właśnie ze mną tak samo i jak bezpieczna- mówi z wielką troską w głosie.  

- Wiem- uśmiecham się do niego- jestem szczęśliwa. Najszczęśliwsza na świecie.

Całujemy się jeszcze przez chwilę a potem udajemy się do sypialni. Katem oka spoglądam na zegarek i spostrzegam, że jest  1.30. Nawet nie wiem, kiedy czas upłynął. Ale był to najpiękniejszy dzień w moim życiu. I do końca życia będę go pamiętać.

MOI KOCHANI:**

Dziękuję za przeczytanie rozdziału. Za wszystkie gwiazdki i komentarze. Zastanawiam się jednak czy jest sens pisać, bo coraz mniej osób czyta. Co myślicie? Bardzo proszę o szczerą opinie w tej sprawie. :)


MIŁOŚĆ PO STRACIE    część II NOWEGO ŻYCIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz