Dedykowany rozdział dla angellamalik18 :) Dziękuję za wspaniałe komentarze:*
Zapraszam do wysłuchania piosenki. Pisałam przy niej rozdział. :)
Ola:
Od kiedy wyprowadziłam się od Filipa ciągle słuchałam piosenek o miłości. Miały one być dla mnie ukojeniem a sprawiały mi ogromny ból. Zwłaszcza piosenka "WYJĄTKOWO WAŻNA". Jej każde słowo opisywało dokładnie moje uczucia w stosunku do Filipa.
Kiedy opiekowałam się Mają wciąż od nowa puszczałam sobie tę piosenkę. Zastanawiałam się czy Filip kiedyś poczuję coś do mnie. Czy jego miłość do mnie też będzie wyjątkowo ważna. Gotując obiad śpiewałam już znajome słowa piosenki:
Podobno każda miłość jest pierwsza
Myślę, że nawet jest to prawda
Lecz czuję również, że ta do Ciebie
Jest dla mnie wyjątkowo ważna
Z pewnością każda miłość jest ważna
A kiedy trwa jest najważniejsza
Lecz ta do Ciebie bez wątpliwości
Od tych poprzednich jest piękniejszaMiłość to miłość, każda jest piękna
Ta która kwitnie jest najpiękniejsza
Lecz jestem pewien, że ta do Ciebie
Jest w swej wyjątkowości pierwsza.Jak dobrze słowa tej piosenki przedstawiały moje uczucia. Miłość do Filipa była dla mnie wyjątkowo ważna, najpiękniejsza i w swej wyjątkowości pierwsza. Chciałam z całego serduszka, by kiedyś i on poczuł, że jego miłość do mnie jest ważna.
Oderwałam się od tych rozmyślań kiedy poczułam, ze przypala się sos. Jeszcze tego brakowało bym nawaliła przy robieniu obiadu. Wtedy to już na pewno nic by nie było z moich marzeń o miłości. Filip znalazłby sobie kobietę, która potrafiłaby gotować. Przemieszałam więc sos i dolałam trochę wody. No a potem usłyszałam płacz małej. Poszłam więc do jej pokoju i wzięłam ją na ręce. Na szczęście obiad był już prawie gotowy. Teraz tylko musiałam poczekać na Filipa.
***********************************************************************************************Filip:
W kancelarii od rana miałem dużo pracy. Najpierw dwie rozprawy, a potem mnóstwo zaległej papierkowej roboty. Nawet nie zdążyłem iść na lunch, tylko zjadłem kanapki kupione niedaleko kancelarii.
Kiedy miałem już wychodzić do domu do mojego biura weszła Nadia. Znów tak cudownie się uśmiechała. Tak jak... Nie Leny uśmiech był sto razy cudowniejszy.
- Cześć. Jak się czujesz?- zapytała z troską i usiadła na przeciwko mojego biurka.
- Cześć, w sumie już dobrze. Byłem po prostu ostatnio bardzo przemęczony. Tyle spraw na głowie. Praca, dom i jeszcze dziecko.- odpowiedziałem.
- No a Twoja żona? Chyba pomaga Ci przy dziecku? - powiedziała a ja posmutniałem- Filip, stało się coś?
- Ja nie mam żony. - powiedziałem.
Nie miałem ochoty na dalszą rozmowę, ale Nadia zaczęła drążyć temat.
- Jak to? A ta kobieta, którą wczoraj zastałam w mieszkaniu? Nie zaprzeczyła, że jesteś jej mężem.
- Ola? To moja przyjaciółka. Właściwie przyjaciółka mojej zmarłej żony.- zdziwiłem się słowami blondynki.
Nie myślałem, że Ola mogłaby zrobić coś takiego.
- Przepraszam, nie wiedziałam. Bardzo mi przykro z tego powodu.- widziałem, że Nadia nie wie jak się zachować.
Jako, że nie chciałem dalej o tym rozmawiać, pożegnałem się z moją wspólniczką i poszedłem do domu.
Kiedy wszedłem już od progu pachniało obiadem. Byłem bardzo głodny, jednak najpierw chciałem porozmawiać z Olą. Tak jak myślałem, zastałem ją w pokoju Mai. Trzymała dziecko na rękach i nuciła jej coś. Kiedy mnie zobaczyła, szybko przestała i odłożyła śpiącą dziewczynkę do łóżeczka.
- Chciałbym z Tobą porozmawiać? - powiedziałem.
Skierowałem się do salonu i usiadłem na kanapie. Ola siedziała obok mnie.
- W porządku. A stało się coś? - odpowiedziała.
Nie wiedziałem od czego mam zacząć. Bałem się tej rozmowy.
- Ola, rozmawiałem dziś z Nadią. Powiedziała mi, że wczoraj nie zaprzeczyłaś, że jestem Twoim mężem. Możesz mi to jakoś wyjaśnić. - krzyczałem.
Po raz pierwszy byłem wściekły na Olę.
- Owszem nie zaprzeczyłam. A wiesz dlaczego? Bo Cię kocham, idioto. Ty w ogóle tego nie zauważyłeś. Nie patrz tak na mnie, zakochałam się w Tobie. Bałam się, że ona mi zabierze Ciebie i Maję. Przepraszam.
Dziewczyna wstała i zaczynała wychodzić. Musiałem jakoś zareagować. Inaczej straciłbym ją na zawsze. Podszedłem do niej i pocałowałem ją. Najpierw raz a potem drugi.
- Ola, ja też zakochałem się w Tobie. Zrozumiałem to teraz, kiedy się od nas wyprowadziłaś.
Zrozumiałem, że moja miłość do niej jest dla mnie wyjątkowo ważna.
**************************************************************************************************
MOI KOCHANI:*
Dziękuję za przeczytanie rozdziału. Proszę o gwiazdki i komentarze. Są one motywacją dla mnie.
CZYTASZ
MIŁOŚĆ PO STRACIE część II NOWEGO ŻYCIA
Romans"Wystarczy byś był blisko" Mija dziesięć miesięcy od śmierci Leny i od narodzin Mai. Filip nadal nie może pogodzić się ze startą ukochanej żony. W opiece nad córeczką pomaga mu Ola- przyjaciółka zmarłej żony. Czy dwoje osób, które straciły najbliższ...