Rozdział 17. Przerażenie i bezradność

212 76 90
                                    

Rozdział dedykuję cudownej Diabolini :**<33. Dziękuje, że jesteś i ze mnie wspierasz w pisaniu :***

Ola:

Rano obudził mnie dźwięk telefonu. Byłam trochę zaskoczona, bo nie spodziewałam sie o tej porze żadnego telefonu. Ubrałam szlafrok i wyszłam do salonu. 

- Dzień dobry, aspirant Nowacki. Czy rozmawiam z panią Aleksandrą?- zapytał. Kolejne zaskoczenie. Telefon z policji? Ale w jakiej sprawie? Pierwsze co pomyślałam to, że Filip miał wypadek w drodze do pracy.

- Dzień dobry, tak to ja. Słucham o co chodzi?- zaczęło krecić mi się w głowie.

A oczekiwanie na odpowiedź tego policjanta trwało dla mnie wieczność. Tysiące myśli przechodziły mi przez głowę. Zastanawiałam się co będzie, jeśli policjant potwierdzi moje najgorsze przypuszczenia.

- Chciałem poinformować panią, że pani ojciec dziś opuścił więzienie. Prawdopodobnie będzie chciał skontaktowac się z Panią lub  z kimś z rodziny.- nadal nie docierały do mnie te słowa.

Mój ojciec wyszedł z więzienia. Stop... wróć... Ten człowiek nie jest moim ojcem. Nie po tym co zrobił. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego on już wyszedł. Przecież ten człowiek zabił mojego brata. 

- Ale jak to możliwe? Przecież on zabił człowieka. Powinien nadal siedzieć w więzieniu- szlochałam do telefonu.

- Pani Aleksandro, pani ojciec przeszedł zawał i załamanie nerwowe i lekarz nie pozwolił na odbywanie kary w więzienie. Jednak będzie on pod stałą kontrolą. - policjant próbował mnie uspokoić.

Ja jednak byłam przerażona i bezradna. Wiedziałam do czego zdolny jest ten człowiek i obawiałam się go. Pożegnałam sie z policjantem i zadzwoniłam do mamy i siostry, aby je poinformować. Zgodnie stwierdziłyśmy, że musimy się spotkać. 

Maja obudziła sie kilka minut po mojej rozmowie z siostrą. Poszłam wiec po nią, a potem przygotowałam jej śniadanie. Za godzine miały przyjśc Dagmara i mama. Do tego czasu postanowiłam poprasować by nie mysleć o tym wszystkim. Dziewczynka w tym czasie bawiła sie w łóżeczku lalkami. 

Mama i Dagmara przyszły punktualnie. Widać było, że i one są przygnębione ta wiadomością. Wszystkie trzy nie chciałyśmy by morderca ponownie pojawił się w naszym życiu. Po krótkiej rozmowie doszłyśmy do wniosku, że już nigdy nie będziemy sie z nim kontaktować.


Filip:

Gdy wróciłem z pracy zauważyłem, że Ola jest bardzo smutna. Nie wiedziałem dlaczego. Ona zawsze miała dobry humor. 

- Kochanie, co się stało? Dlaczego jesteś taka smutna? - zapytałem.

Na początku moja żona nie chciała mi nic  powiedzieć. Siedziała w fotelu i piła kawę. To też było dziwne. Ona o tej porze nigdy nie piła kawy. Mogłem tylko domyślać się, która to kawa.

- Nic takiego- Ola nadal miała łzy w oczach- po prostu mam gorszy dzień.

- Wiesz, że zawsze możesz ze mną o wszystkim porozmawiać- nie chciałem naciskać.

Poszedłem umyć ręce i zjeść obiad. Jedząc cały czas obserwowałem żonę, która co jakiś czas wycierała łzy. Po wypiciu kawy dziewczyna wstała i poszła zrobić sobie kolejną. 

Nie mogłe pozwolić na to by piła tyle kawy. To nie było normalne. I cokolwiek się stało chciałem jej pomóc. Poszedłem do kuchni, gdzie dziewczyna zaczynała pić już kolejną kawę i pierwsze co zrobiłem to wylałem ją do zlewu. Ola uderzyła mnie w twarz. Mnie jednak nie zraziło to. Widziałem, że coś ja dręczy, bo nigdy tak się nie zachowywała. 

- Przepraszam, tak bardzo Cię kochanie przepraszam- kiedy dożony dotarł co zrobiła, zaczęła mnie przepraszać.

Ja jednak wcale się na nią nie gniewałem. Teraz wystarczyło tylko chwile poczekać i Ola wszystko zaczęła mówić. Opowiedziała mi, że jej ojciecwyszedł z więzienia. O jej obawach, o tym jak bardzo jest bezradna. Bardzo jej współczułem, ale także obiecałem jej, że nie pozwolę by ktokolwiek ją skrzywdził. 

Na koniec tego ciężkiego dla żony dnia, zabrałem ją na koncert a  Maję zostawilismy pod opieką mojej mamy. Widziałem, że Ola wyrażnie się rozluźniła i była spokojniejsza. Cieszyłem sie, że chociaż na jakiś czas mogła zapomnieć o tym koszmarze.


Dziękuję Wam za pprzeczytanie rozdziału. :) Prosze o komentarze i gwiazdki :**

MIŁOŚĆ PO STRACIE    część II NOWEGO ŻYCIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz