Dedykuje ten rozdział moim wspaniałym czytelnikom :** Dziękuję, że jesteście ze mną :):*
Ola:
Siedziałam w kuchni i rozmawiałam z Dagmarą przez telefon. Filip czytał Mai książkę w salonie. Od czasu kiedy byłam na cmentarzu nie miałam już w nocy koszmarów. Dzięki temu nie byłam przemęczona i mogłam normalnie funkcjonować. Obie z siostrą przeprowadziłyśmy dużo rozmów, co jeszcze bardziej mnie wzmocniło. Także mój mąż dawał mi wielkie oparcie i słuchał kiedy tego potrzebowałam.
Teraz chciałam skupić się tylko na naszym nienarodzonym dziecku. Ostatnio na badaniach dowiedzieliśmy się, że będzie to syn. Filip oszalał z radości. Ja również cieszyłam się, że będziemy mieli syna.
- Siostrzyczko, chciałam Ci coś powiedzieć - Dagmara brzmiała tajemniczo.
- Mów. Jestem ciekawa twoich rewelacji.
- Jakiś czas temu spotkałam się przypadkiem z Miłoszem. Pamiętasz go? - zapytała mnie.
Miłosz był przyjacielem Michała. Gdy byliśmy młodzi często spotykaliśmy się w czwórkę. Już wtedy był zakochany w mojej siostrze a ona w nim. Jednak po śmierci naszego brata nasze drogi się rozeszły. Miłosz wyjechał za granicę, a siostra przez długi czas płakała.
- Jasne, że go pamiętam. Wrócił już z Irlandii? - zapytałam.
- Tak, wrócił jakiś miesiąc temu. Spotkałam go w tej naszej kawiarni, gdzie po szkole chodziłyśmy na lody. - siostra wyraźnie była podekscytowana.
- I jak? Zmienił się coś, czy nadal jest tak mega przystojny.
Dagmara zaczęła się śmiać. A potem opowiedziała mi o swojej rozmowie z naszym przyjacielem, a także o tym , że od niedawna są razem. Wiedziałam, że właśnie spełniło się największe marzenie mojej siostry. Pogratulowałam jej i zaprosiłam ich w niedzielę na obiad. Ja też chciałam po tak długim czasie zobaczyć się z Miłoszem. Po rozmowie z siostrą poszłam do salonu, gdzie mój mąż czytał naszej córeczce kolejną książkę. Powiedziałam mu o rozmowie z siostrą i o zaproszeniu na obiad.
- Kochanie, jak się czujesz? - zapytał mnie Filip.
- Wiesz, ostatnio bardzo dobrze. Odkąd przesypiam całą noc czuję się znakomicie.
- To super. Bo mam dla ciebie niespodziankę.
- Tak? A jaką? - zapytałam.
- Skarbie, skoro jest to niespodzianka to nie mogę ci powiedzieć - odparł i pocałował mnie - już niedługo zobaczysz co dla ciebie przygotowałem.
***********************************************************************************************
Filip:
Jakiś czas temu dowiedziałem się od Dagmary, że Ola chciałaby pójść na mecz siatkówki. Moja żona już od dawna interesuje się siatkówką. A w podstawówce nawet grała w siatkówkę na zawodach. Dlatego postanowiłem kupić dwa bilety i zrobić jej niespodziankę. Wiedziałem, że będą odbywać się w Krakowie Mistrzostwa Europy. Chciałem zobaczyć minę mojej ukochanej, kiedy będzie otwierać kopertę z biletami.
Kiedy Maja usnęła, wziąłem Olę za rękę i poprowadziłem do kuchni. Była bardzo zaskoczona. Nic nie mówiąc, zrobiłem dla nas herbaty. Potem poszedłem do sypialni po kopertę do której wcześniej włożyłem zakupione bilety.
Wróciłem do kuchni i wręczyłem żonie kopertę.
- Co to? - zapytała.
- Otwórz i zobacz- powiedziałem i posłałem jej promienny uśmiech.
Czekałem na jej reakcję, gdy zobaczy bilety. Ona jednak nie pewnie popatrzyła na mnie, jakby obawiając się ją otworzyć.
- Skarbie, to jest właśnie moja niespodzianka. Śmiało możesz otworzyć- zwróciłem się do niej, a potem położyłem swoją rękę na jej ramieniu, by dodać jej odwagi.
W końcu blondynka otworzyła kopertę, a kiedy zobaczyła co jej w środku na jej twarzy pojawił się uśmiech. Obawiałem się tylko, żeby nie zaczęła zaraz krzyczeć z radości i nie obudziła naszej córki.
- Kochanie, naprawdę kupiłeś dla nas bilety na mecz siatkówki? - zapytała nie dowierzając.
- Tak, chciałem zrobić ci niespodziankę, bo wiem, że było to twoje wielkie marzenie.
- Tak, było to moje największe marzenie. I właśnie dzięki tobie się ono spełniło.Dziękuję Ci bardzo, misiu.
Ola wstała i podeszła do mnie. Usiadła mi na kolanach i zaczęła całować. A ja zdałem sobie sprawę jakim jestem szczęściarzem. Mam piękną i kochającą żonę. Córeczkę, która jest moim całym życiem. A nie długo będziemy mieć syna. Tak, byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i miałem najwspanialszą rodzinę. Rodzinę o której od zawsze marzyłem. Spojrzałem na kominek, gdzie stało nasze wspólne zdjęcie: Ola, Maja i ja. Nasza rodzina. Wiem, że gdyby nie Ola nie poradziłbym sobie ze startą. Nie umiałbym żyć bez Leny. To właśnie ona sprawiła, ze mój świat ponownie nabrał barw. Ola zauważyła, że patrzę na zdjęcie. Uśmiechnęła się i powiedziała:
- Już nie długo trzeba będzie zrobić nowe zdjęcie.
- Tak skarbie, już nie długo.
Wziąłem żonę na ręce i zaniosłem do sypialni. Mimo, że była w ciąży nie ważyła dużo. Właściwie była lekka jak piórko.
- Dobranoc, miłych snów- powiedziałem i pocałowałem blondynkę w policzek.
- Dobranoc, kochanie.
MOI KOCHANI :**
Dziękuję za przeczytanie rozdziału. Bardzo proszę o gwiazdki i komentarze. Piszcie, czy podoba Wam sie rozdział.
CZYTASZ
MIŁOŚĆ PO STRACIE część II NOWEGO ŻYCIA
Romance"Wystarczy byś był blisko" Mija dziesięć miesięcy od śmierci Leny i od narodzin Mai. Filip nadal nie może pogodzić się ze startą ukochanej żony. W opiece nad córeczką pomaga mu Ola- przyjaciółka zmarłej żony. Czy dwoje osób, które straciły najbliższ...