× 7 ×

472 32 0
                                    

- Ja już muszę iść, dowidzenia - wyrwał mnie z przemyśleń doktor.
- Dowidzenia - odpowiedziała mama.

Pan doktor wyszedł a ja dalej leżałem i czekałem aż rodzice coś powiedzą.

- Co to za dziewczyna? - jak to oni, nie spytają jak się czuje tylko odrazu dziewczyny.
- Czuje się dobrze, fajnie że spytaliście - powiedziałem spokojnie - a co do dziewczyny, to jest nowa koleżanka z klasy, oni mnie potrącili.
- Jak to, zaraz dzwonie po policje.
- Chodź najpierw z nimi pogadamy, nie widziesz że Filip nie chce z nami gadać. - powiedział spokojnie tata.

Kiedy wyszli mogłem już spokojnie położyć się spać. Jestem zmęczony całym tym dniem. Jest już 22, pewnie Natalia z mamą już pojechały.

*oczami Natalii*

Po wyjściu mamy, do sali Filipa wbiegli chyba jego rodzice, tak mi się zdawało że to oni. Siedzieli u niego z 10 minut, spojrzałam na telefon, godzina 22. Szybko poinformowałam moją mamę o godzinie. Już mieliśmy iśc kiedy zatrzymała nas mama Filipa.

- Nie uciekacje. - powiedziała zapłakana co mnie bardzo zdziwiło bo jej syn nie miał prawie żadnych obrażeń. - Potrąciliście mojego syna.
- Z tego co nam wiadomo państwa synowi nic się nie stało, ma tylko kilka zadrapań i siniaki. - odezwała się moja wkurzona mama. - Przepraszamy jeżeli jednak będzie potrzebna pomoc finansowa, my pomożemy. Dobranoc - pociągneła mnie i Patryka za sobą. Po chwili już byliśmy na zewnątrz, naszczęście jutro jest sobota.

×××××××××
Elo, elo co tam u was?
Jak objecałam, dodaje drugi rozdział. Dziękuje wszystkim którzy czytają moje wypociny. Komentarze motywują, głosy też👍 A i jeszcze jedno wolicie takie dość krótkie rozdziały codziennie czy dwa razy dłuższe tylko co dwa dni?
Dobranoc wszystkim xd

~klepa

Only you helped me SmavOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz