× 9 ×

384 28 1
                                    

Wkońcu przemogłam się, otworzyłam drzwi i to co ujżałam aż mnie zamurowało. Przy jego łóżku siedziała Sylwia Przybysz. Trzymała go za rękę i o czymś rozmawiali. Kiedy weszłam przestali rozmawiać i Filip póścił rękę Sylwii. Widać po niej było że się zdenerwowała.

- Hej Natka, siadaj - wskazał ręką na krzesełko obok jego łóżka.
- Może ja lepiej pójdę, nie chce wam przeszkadzać - odpowiedziałam.
W tym momęcie Sylwia coś powiedziała niestety jej nie usłyszałam.
- Nie chodź, Sylwia i tak mówiła że się śpieszy.
- No właśnie, ja już idę. Pa Smavuś - uśmiechneła się do niego, przytuliła i wyszła.
- Pa. - odpowiedział po czym kontynuował jak Sylwia wyszła. - Siadaj.

Ruszyłam w stronę jego łóżka. Uśmiechał się, czułam jak moje policzki robią się czerwone. Kiedy usiadłam zaczełam się zasłaniać.

- Nie zasłaniaj się, jesteś piękna. - czułam jak moje policzki pieką. Ja nigdy się nie rumieniłam. Kontynuował - a więc po co do mnie przyszłaś?
- Chciałam wiedzieć co u ciebie, czy już wszystko w porządku?
- Wiesz luksusy to raczej nie są ale jest spoko.
- To dobrze, ja chyba pójdę już.
- A musisz?
- W sumie nie mam nic ciekawego do roboty, ale jak chcesz to pójdę. - ruszyłam w stronę drzwi. W istatniej chwili zdążył złapać mnie za rękę.
- Proszę, zostań. Potrzebuję twojej obecności.
- Czemu akurat mojej?

×××××××
Halo alo 😂
Postanowiłam dodać już dziś rozdział ponieważ dobiliście do 733 wyświetleń i 87 głosów. O ja kocham was normalnie💕
Głosy + Komentarze = Motywacja do pisania

~klepa

Only you helped me SmavOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz