× 14 ×

308 16 3
                                    

- A teraz oblej tą wodą...osoby, które...twoim zdaniem...są godne zaufania. - zakończył swoje przemyślenia.
- Ale Kuba, to jest mega chamskie. - krzykneła Sylwia i Janek.
- Zmień swoje wyzwanie - krzyknełam.
- No dobra to...wypij całą tę wodę na raz... - powiedział zdenerwowany Kuba.
- Okej - powiedziała Sylwia, po czym przechyliła szklankę i wypiła do końca. - Dobra to teraz kręce ja. - zakręciła butelką, los chciał że wypadł Janek. - No to Janie, pytanie czy wyzwanie?
- Niech będzie wyzwanie.
- No to może...przytul yyyy...Filipa hahaha - zaśmiała się Sylwia, a po niej wszyscy oprócz Janka i Filipa.
- No dobra, jesteśmy przyjaciółmi nie? Hahaha - powiedział Jan, po czym podszedł i przytulil Filipa. Trwało to z kilka sekund, wrócił na swoje miejsce i zakręcił butelką. Co za pech, znowu trafiło na mnie. - O Natka, no to pytanie czy wyzwanie?
- Kurde jak wezmę pytanie to będzie pewnie "podoba ci się Filip albo Kuba" a jak wyzwanie to będę musiała kogoś pocałować. - zaczełam się namyślać. - Dobra no to niech będzie wyzwanie.
- Ohoho no to...pocałuj...Fii..mnie. - zrobił minę pedofila a ja zaniemówiłam.
- Co?! - krzyknełam.
- Pocałuj mnie. - powtórzył z tą samą miną.
- Ale przecież...ty...co...ja mam cię pocałować?!
- No tak, dawaj szybko. - postanowiłam to zrobić, głupia przecież mogłam pocałować go w policzek. Ale nie.. Podeszłam do niego, on wstał, przyłożyłam swoje zimne usta do jego ciepłych warg. Poczułam wewnętrzne ciepło, chciałam żeby mnie przytulił, co po chwili zrobił. Byłam strasznie szczęśliwa, trwaliśmy w pocałunku z pięć minut.

*Perspektywa Janka*

Podeszła więc postanowiłem wstać. Myślałem że złoży malutki pocałunek na moim policzku. Jednak ona chciała czegoś więcej, dotkneła swoimi zimnymi wargami moich ciepłych ust. Przeszedł mnie lekki dreszczyk co pewnie poczuła. Czułem wewnętrzne ciepło, jakbym nie potrzebował niczego innego do bycia w pełni szczęśliwym. Postanowiłem ją przytulić, dała mi tym pocaunkiem tyle miłości. Trwaliśmy w pocałunku z jakieś pięć minut, oderwaliśmy się od siebie.
- Uhuhu chyba nowa para nam się rodzi - powiedział uśmiechnięty Kuba. Filip i Sylwia stali z niedowierzaniem w oczach. Natalia chciała wrócić na swoje miejsce ale jej nie pozwoliłem. Złapałem ją za rękę i ruszyłem w stronę wyjścia. Nie opierała się, chciałem z nią porozmawiać o tym co się przed chwilą stało. Zanim zdążyłem się odezwać ona była już w połowie zdania.
- Janek my chyba...znaacczy nie powinniśmy.
- Dlaczego?
- Bo ty z Sylw...wią...- przerwałem jej.
- Mnie z Sylwią nic nie łączy. Jesteśmy przyjaciółmi.
- Janek nie musisz mi się tłumaczyć. - odpowiedziała, a ja ją przytuliłem.
- Chcesz żebyśmy byli tylko przyjaciółmi?
- Tak, tego chce. - znowu ją przytuliłem.
- Ugh.. No okej, chodź bo pewnie się niepokoją.
- Oki. - odpowiedziała i złapała mnie za rękę. Kiedy weszliśmy nadal trzymaliśmy się za ręce.
- Już jest wszystko spoko. Powinniśmy chyba kłaść się spać. Który to mój pokój?
- Jest problem. - powiedział Filip.
- Jaki?
...

°°°°°°°°°°

Głosy + Komentarze = Motywacja do pisania 😂💕

~klepa

Only you helped me SmavOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz